Reklama
Opolanin – Cisy 4:1. Pozostałe wyniki lubelskiej okręgówki
Miałem dziś do dyspozycji dwunastu zawodników. To mistrzostwo świata – ironizował Andrzej Depta, trener Cisów. Jego podopieczni po raz kolejny w tym sezonie nie byli w stanie dotrwać w pełnym składzie do końca meczu, ponieważ w 86 min za dwie żółte kartki boisko musiał opuścić Mariusz Adamczyk.
- 10.10.2010 21:10
– Już przestałem liczyć, ile razy musieliśmy kończyć w dziesiątkę – powiedział szkoleniowiec gości. Adamczyk osiem minut przed swoim zejściem z boiska strzelił jedną z najbardziej kuriozalnych bramek w swojej karierze. Przyjezdni właśnie stracili trzeciego gola i wznawiali grę od środka boiska. Pomocnik Cisów bez zastanowienia uderzył z 55 m, a piłka przelobowała golkipera gospodarzy.
Niestety, ale to był jedyny dobry moment dla nałęczowian w tym spotkaniu. Przez 90 minut na boisku istniał tylko Opolanin, który punktował rywala niczym rasowy bokser. Strzelanie rozpoczął w 15 min Marcin Dajos. Chwilę później na 2:0 podwyższył Tomasz Kozak, który ładnym strzałem z dystansu nie dał szans Karolowi Herdzie. Po przerwie bramki dla Opolanina zdobywali Rafał Górski i Rafał Rak.
Podopieczni Michała Kusia są na czele tabeli, ale w Opolu Lubelskim nikt głośno nie mówi o czwartej lidze. – Bo nie ma o czym. Sezon jest bardzo długi, a przed nami jeszcze wiele ciężkich spotkań. Grupa pościgowa nie śpi i tylko czeka na nasze potknięcia – powiedział szkoleniowiec Opolanina.
Opolanin Opole Lubelskie – Cisy Nałęczów 4:1 (2:0)
Bramki: Dajos (15), Kozak (20), Górski (77), Rak (83) – Adamczyk (78).
Opolanin: Jakóbczyk – Fliszkiewicz, Górniak, Niedźwiadek, Furdal, Sawicki (68 Górski), Dajos (74 Kawałek), Kozak (46 Bandosz), Saja, Rak, Sak (78 Bąk).
Cisy: Herda – Grądziel, Okoniewski, Zgierski, Kamiński, Knap, Gieroba, Tupaj, Adamczyk, Figura (75 Perduta), Lis.
Żółte kartki: Adamczyk, Okoniewski, Herda. Czerwona kartka: Adamczyk (86 min za dwie żółte).
Sędziował: Złotnicki. Widzów: 300.
To był prawdopodobnie ostatni mecz Polesia rozegrany na obiekcie w Kocku. W najbliższym czasie na miejscowy stadion wchodzą ekipy budowlane, a remont płyty boiska i trybun potrwa aż do maja.
Najbliższe spotkania rozegramy w Krzywdzie lub Radzyniu Podlaskim. Gdzie będziemy trenować? Na szkolnym boisku oraz w hali. Do Kocka wrócimy najprawdopodobniej w czerwcu – tłumaczy Leon Filipek, kierownik Polesia. Pożegnanie z Kockiem nie było zbyt imponujące, bo gospodarze zremisowali z broniącym się przed spadkiem Sławinem Lublin.
Od pierwszych minut na boisku dominowała walka. Gra najczęściej toczyła się w środku pola, a obie strony nie były w stanie stworzyć sobie klarownych sytuacji podbramkowych. Wynik otworzył dopiero w 42 min Marcin Chyła. Były piłkarz Orląt Radzyń Podlaski wykorzystał dobre dośrodkowanie Grzegorza Misiarza.
Przyjezdni odpowiedzieli kwadrans po przerwie, a gola zdobył Krzysztof Chudziak. W końcówce lublinianie mieli szanse na zdobycie trzech punktów, ale z 3 m w światło bramki nie trafił Robert Mirosław.
– Przed spotkaniem ten punkcik wziąłbym w ciemno. Po ostatnim gwizdku czuję jednak lekki niedosyt. Z drugiej strony wreszcie przestaliśmy przegrywać. Od dawna powtarzałem, że ten zespół zacznie grać na miarę swoich możliwości. Chłopcy ciężko pracują na treningach i w końcu to musiało znaleźć odzwierciedlenie w wynikach – powiedział Grzegorz Białek, trener Sławinu.
Polesie Kock – Slawin Lublin 1:1 (1:0)
Bramki: Chyła (42) – Chudziak (62).
Polesie: Malec – P. Witek, Stopa, Skwara, Wójcik, Chyła, P. Sobolewski, Misiarz (75 Chojnacki), Ł. Witek (46 Magier), Augustynowicz (65 Bączek), Guz.
Sławin: Pyć – Hołysz, Snopkowski, Szacoń, Chudziak, Chojnacki (72 Pszenniak), Arent, Grajewski, Mirosław, Kusy (80 Czapliński), Kiełbowicz (70 Stachurski).
Żółte kartki: Wójcik – Chudziak. Sędziował: Golewski. Widzów: 150.
Mariusz Frączek był bohaterem derbowego starcia Amatora Leopoldów-Rososz z Czarnymi Dęblin. Były piłkarz Hetmana Gołąb zdobył wczoraj dwa gole. Swój koncert rozpoczął już w drugiej minucie, kiedy ładnym strzałem z rzutu wolnego nie dał szans Krzysztofowi Lipcowi. Dziesięć minut później było już 2:0, a bramkę zdobył ponownie Frączek.
W tym momencie wydawało się, że Czarni nie będą mieli problemów z wywalczeniem kompletu punktów. Jednak heroiczny zryw gospodarzy sprawił, że wyrównali stan spotkania. Najpierw kontaktowego gola zdobył Leszek Rzemiszewski, a po przerwie rzut karny wykorzystał Leszek Rodak.
„Jedenastkę” sprokurował Artur Kępka, który po tej sytuacji wyleciał z boiska. Ostatnie słowo należało do gości, a konkretnie do Jarosława Grykałowskiego. Strzałem z ostrego kąta dał Czarnym trzy punkty. – To był horror. Ważne, że wygraliśmy, choć styl cieszy mnie dużo mniej – powiedział Janusz Kozicki, opiekun Czarnych.
Amator Leopoldów-Rososz – Czarni Dęblin 2:3 (1:2)
Bramki: Rzemiszewski (40), Rodak (55 z karnego) – Frączek (2, 12), Grykałowski (82).
Amator: K. Lipiec – Nowaczyk, Walasek, Celej, M. Staniak, Młot, Kaszak, Kardas, L. Lipiec (20 Kosiorek), Rodak, Rzemiszewski.
Czarni: Kępka – Lesicki, Osojca, Sikora, Przybysz, Wilczyński, Kołdej, Grykałowski, Zdunek, Frączek, Bąkowski (55 Dudziński).
Żółte kartki: M. Staniak, Rzemiszewski – Wilczyński. Czerwona kartka: Kępka (55 min za faul). Sędziował: Piórkowski. Widzów: 250.
Dąbrowica wciąż pozostaje niezdobytą twierdzą. POM Iskra Piotrowice jest już piątym zespołem, który nie zdołał wywieźć punktów z podlubelskiej miejscowości. Podopieczni Tomasza Brzozowskiego wygrali ze spadkowiczem z czwartej ligi po trafieniu z rzutu karnego Piotra Stalęgi.
Decydująca akcja miała miejsce w 65 min, kiedy Mariusz Mazurek wykorzystał nieporozumienie Karola Lewczuka i Mikołaja Cięszczyka. W efekcie tego ten drugi, próbując ratować sytuację, powalił napastnika gospodarzy na ziemie.
„Jedenastkę” na gola zamienił Stalęga i dał gospodarzom trzy punkty. – To nie był łatwy mecz. Poczynania obu zespołów determinowało grząskie boisko, dlatego kibice nie obejrzeli zbyt wielu efektownych zagrań – powiedział Tomasz Brzozowski.
W składach obu ekip aż roiło się od graczy z przeszłością w Motorze Lublin. – To był mecz rocznika 1990, który gra w Dąbrowicy z chłopcami o dwa lata młodszymi, również wychowankami klubu z Al. Zygmuntowskich. Jestem przekonany, że ci piłkarze długo nie zagrzeją miejsca w okręgówce. Stać ich na grę na znacznie wyższym poziomie – powiedział Marek Sadowski, opiekun POM-u.
GKS Dąbrowica – POM Iskra Piotrowice 1:0 (0:0)
Bramka: Stalęga (65 z karnego).
Dąbrowica: Duda – Ukalski, Łuszczyk (76 Skiba), Polak (46 Wróbel), P. Szewczyk, Majewski (55 Miroński), Jaroszyński, Jeż (55 Sienko), Samarczenko, Mazurek, Stalęga.
POM: Cięszczyk – M. Orłowski, Baroszcze, Lewczuk, Jarmuł (80 Rozwadowski) – K. Orłowski, Łubiarz (46 Wójcik), Rycerz (88 Kucyk), Papajewski, Artur Sadowski – Wronka (72 Szalak).
Żółte kartki: Stalęga, P. Szewczyk – Artur Sadowski. Sędziował: Marcinak. Widzów: 250.
Do sporej niespodzianki doszło w Stężycy, gdzie miejscowe Mazowsze pokonało faworyzowaną Piaskovię Piaski. Dwie bramki dla gospodarzy zdobył Radosław Kurowski.
Mazowsze Stężyca – Piaskovia Piaski 3:1 (1:0)
Bramki: Kurowski (37, 67), Marcin Utnicki (70) – Ostrowski (83).
Mazowsze: Ochal – Daszkiewicz, Bieryło, Mariusz Utnicki, Wesołowski, Stachurski, Tobiasz, Kurowski (89 Markowski), Chrząszcz (85 Mateusz Utnicki), Flisek (82 Komosa), Marcin Utnicki.
Piaskovia: Gwardyński – Bloch, Olender, Pędrak, Styżej, Rak (75 Ostrowski), M. Szklarz, T. Szklarz (80 Pasternak), Sawicki, Dobrowolski, Sierpień.
Żółte kartki: Chrząszcz, Flisek, Bieryło – Styżej. Sędziował: R. Kalinowski. Widzów: 150.
Z dalekiej podróży wrócili piłkarze MKS Ryki. Przyjezdni przegrywali już różnicą dwóch bramek, ale świetny zryw Wojciecha Kępki i Tomasza Sikory zapewnił im komplet punktów.
GKS Gościeradów – MKS Ryki 2:4 (2:0)
Bramki: Jurak (30), Kwiatek (41) – Kępka (50), T. Sikora (61, 75, 81).
Gościeradów: Bochen – Mikita, Kwiatek, Monastyrski, Rybak, Rabaniuk, Filipczak, Cebula, Spryszak, Dudek (67 Gołąb), Jurak.
Ryki: K. Jóźwik – Walasek, Kozdrój, Jeżewski, Pawlik (60 Banach), Krogulec (82 Ciota), Prządka, Leonarcik, Gransztof, Sikora, Kępka (88 Olszewski).
Żółte kartki: Gołąb – Kępka, Sikora, Gransztof. Czerwona kartka: Gołąb (69 za niesportowe zachowanie)
Sędziował: M. Kalinowski. Widzów: 200.
Paweł Fidut w lecie przyszedł do Wierzchowisk z Czarnych Dęblin. I chociaż nie wychodzi w pierwszej jedenastce, to jest jedną z ważniejszych postaci w ekipie Zbigniewa Wójcika. Wczoraj po raz kolejny potwierdził, że znakomicie czuje się w roli jokera, a swój występ okrasił golem.
LKS Wierzchowiska – Wisła Annopol 3:0 (0:0)
Bramki: Witkowski (55, 70), Fidut (81).
Wierzchowiska: Urbański – Krzak, Kołodziej, Wardziński, Wronka, Witkowski (80 Kędra), Nastulak (72 Mróz), Dybała, Kamiński, Szostak (60 Iwanek), Nowiński (46 Fidut).
Wisła: Babiracki – Węska, Cielebąk (75 Kędra), Tomczyk, Trębacz (70 Maj), Wójcicki, Proc, Ł. Barański, Pawłowski, Rosiński, Pliszka (60 Bałoń).
Żółte kartki: Witkowski – Węska, Maj, Rosiński, Pliszka. Sędziował: J. Bancerz. Widzów: 75.
Mecz rozegrano przy sztucznym oświetleniu na bocznym boisku Górnika Łęczna. Powodem przeniesienia tego spotkania było zalanie przez Wieprz boiska w Milejowie. Lubartowianie nie zdołali skompletować pełnego składu i dość gładko przegrali z Turem Milejów.
Tur Milejów – Pogoń 07 Lubartów 4:0 (3:0)
Bramki: S. Gołąb (15), Korona (25, 35, 60).
Tur: Bijata – D. Górski (60 Kozak), Krasny, Onyszko (80 Raczkowski), Persona (55 Walicki), Denis, Franczak, S. Gołąb, Budka, Ł. Kozak, Korona (75 Sarniak).
Pogoń 07: Maciążek – Jankowski, Rusek, Kamiński, Lato, Żelazek, Kuśmirek, P. Bronowicki, Osuch, Woźniak.
Żółte kartki: Lato, Żelazek. Sędziował: Osiński. Widzów: 100.
Reklama












Komentarze