SPR Lublin wygrał 33:24 z Samborem Tczew
Wyprawa do Tczewa przebiegła zgodnie z planem – powiedział zadowolony Grzegorz Gościński, opiekun SPR. Wczoraj jego podopieczne pewnie rozprawiły się (33:24) z Latochą Samborem Tczew.
- 24.10.2010 21:44
Dość niespodziewanie w pierwszych minutach lekką przewagę uzyskały zawodniczki beniaminka Superligi. – Doping w Tczewie był fantastyczny. Na halę przyszło około 600 kibiców, którzy stworzyli niesamowitą atmosferę. Na początku mieliśmy nieco problemów, ale wynikało to ze zmęczenia podróżą. Od 10 min graliśmy już zdecydowanie lepiej – dodał Gościński.
Lublinianki dobrze spisywały się zwłaszcza w kontrataku, w którym tradycyjnie brylowała Sabina Włodek, zdobywczyni siedmiu bramek. Cieszy również, że szansę występu dostały zawodniczki rezerwowe. Zaimponowała również Alesia Mihdaliova, która także zaliczyła siedem celnych trafień.
Niezłe zawody rozegrała inna z rezerwowych, Olga Figiel. – Oczywiście, czasami nie wszystko wychodziło idealnie, ale ogólnie jestem zadowolony z postawy moich podopiecznych – powiedział Gościński.
Teraz w rozgrywkach Superligi nastąpi dwutygodniowa przerwa na mecze reprezentacji. Dzisiaj w Warszawie mają stawić się dwie bramkarki SPR, Anna Baranowska i Justyna Jurkowska.
– Nie mamy więcej golkiperek, dlatego zwróciliśmy się z prośbą do AZS UMCS o wypożyczenie nam dwóch bramkarek. Trener Krzysztof Krawczyk zgodził się nam pomóc, więc nasze treningi w tym tygodniu będą przebiegać zgodnie z planem – powiedział Gościński.
Latocha Sambor Tczew – SPR Lublin 24:33 (8:18)
Sambor: Piotrowska, Rostankowska – Czarnecka 3, Waldowska 2, Belter 1, Wasilewska 7, Marcińska 1, Grajewska 4, Sabajtis 2, Zagrodzka 2, Kordunowska 2, Jezierska 0, Szlija 0, Jakubowska 0.
SPR: Baranowska, Jurkowska – Danielczuk 2, Włodek 7, Wilczek 2, Majerek 0, Marzec 0, Wojdat 2, Repelewska 3, Sviderskiene 3, Figiel 2, Mihdaliova 7, Wojtas 5.
Kary: 12 min – 10 min. Sędziowali: Patyk i Salwowski (Warszawa). Widzów: 600.
Reklama













Komentarze