Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Lublinianka zremisowała na wyjeździe ze Stalą Rzeszów!

Konia z rzędem temu, kto przewidzi w tym sezonie wynik Lublinianki. Po trzech porażkach z rzędu piłkarze Modesta Boguszewskiego jechali do jaskini lwa, czyli na boisko Stali Rzeszów, jak na ścięcie. I o dziwo zamiast wracać z bagażem kilku goli zremisowali z wielkim faworytem 2:2.
Wszystko zaczęło się zgodnie z planem, bo w 22 minucie Piotr Prędota był ciut szybszy od Marcina Zapała. Uprzedził bramkarza rywali i spokojnie kopnął piłkę do siatki.

10 minut później Stal podwyższyła swoje prowadzenie po golu Petera Suswama, który huknął z kilkunastu metrów w samo okienko.

W tym momencie większość kibiców gospodarzy pewnie przestała martwić się już o końcowy wynik. Fani raczej zastanawiali się ile goli ich pupile wbiją czerwonej latarni rozgrywek.

Do przerwy skończyło się na wyniku 2:0, ale tuż po zmianie stron goście wreszcie się odkuli.

Przemysław Kanarek głową pokonał Miłosza Lewandowskiego, niestety cieszył się tylko przez chwilę, bo boczny arbiter zasygnalizował pozycję spaloną.

Lublinianka dopięła swego w 72 minucie, kiedy Stefan Kucharzewski wreszcie się przełamał i po długich tygodniach bez gola zapisał na swoim koncie drugie trafienie.

Tym razem wykorzystał dośrodkowanie Huberta Kotowicza z rzutu rożnego i głową z bliska dał przyjezdnym nadzieję na przerwanie serii porażek.

W 87 minucie podopieczni trenera Boguszewskiego wrócili z dalekiej podróży. Maciej Maślany posłał potężną bombę z około 30 metrów i piłka wylądowała na poprzeczce. Dopadł do niej Sebastian Brocki, ale w kapitalnej sytuacji... nie trafił w bramkę.

Za to pudło Stal bardzo słono zapłaciła w doliczonym czasie gry, kiedy Kanarek wpadł w pole karne i mimo asysty obrońców zdołał wpakować piłkę do siatki.

Mimo remisu Erwin Sobiech i spółka zakończą rok na ostatnim miejscu w tabeli. Udowodnili sobie jednak, że potrafią grać w piłkę. Na wiosnę wszystko będzie też możliwe, bo strata do bezpiecznych drużyn wynosi ledwie kilka "oczek".

Stal Rzeszów - Lublinianka 2:2 (2:0)

Bramki: Prędota (22), Suswam (32) – Kucharzewski (72), Kanarek (90+3).

Stal: Lewandowski – Drożdżal, Bednarczyk, Baran (60 Maślany), Suswam, Murawski, Jędryas, Drelich, Jakubowski (70 Szymański), Szczoczarz (64 Brocki), Prędota (90 Żebrakowski).

Lublinianka: Zapał – Ręba, Kursa, Kanarek, Wiśniewski (82 Kwiatkowski), Skoczylas, Gawrylak (46 Mazurek), Stępień, Kotowicz, Sobiech, Kucharzewski (89 Rovbel).

Żółte kartki: Jędryas, Murawski, Jakubowski - Sobiech, Skoczylas, Kursa, Mazurek.

Sędziował: Artur Szelc (Krosno). Widzów: 350.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama