Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Siatkarze Avii Świdnik przegrali z Jadarem Radom 2:3

Kibice w świdnickiej hali przeżywali huśtawkę nastrojów. Po dobrym i emocjonującym spotkaniu Avia przegrała 2:3 z Jadarem Radom. Mimo porażki, gospodarze zasłużyli na brawa do publiczności.
Z drużyną gości zawitali do Świdnika zawodnicy, którzy kiedyś występowali w drużynie "żółto-niebieskich”. W wyjściowym składzie pojawił się na libero Marcin Kryś. Na zmiany wchodził rozgrywający Daniel Górski. Zabrakło jedynie przyjmującego Grzegorza Szumielewicza, który został w domu z powodu choroby. Obecność po drugiej stronie siatki byłych kolegów, była dodatkowym bodźcem do walki dla miejscowych. Gospodarze wyszli na parkiet z nastawieniem na zwycięstwo. Avia miażdżyła gości mocnym serwisem, a hasło do ataku dał środkowy Adam Michalski. Po jego zagrywkach było 3:0. Mocny serwis kontynuowali Marcin Jarosz i Wojciech Pawłowski. Dobrze funkcjonował świdnicki blok, miejscowi powstrzymywali ataki Pawła Mikołajczaka oraz Jakuba Radomskiego. Gospodarze powiększali przewagę (17:8, 20:13, 23:18). Po wygranej pierwszej partii, dwie kolejne świdniczanie nie zaliczą już do udanych. Z podopiecznych trenera Krzysztofa Lemieszka "zeszło powietrze”. Przestał funkcjonować blok, siadło także przyjęcie zagrywki. Gospodarze zaczęli mylić się w ataku, posyłając piłki w auty. Nie było już także zagrożenia w serwisie. Role na parkiecie się odwróciły, to radomianom zaczęło wszystko wychodzić. Spore zagrożenie w zagrywce płynęło dla Avii ze strony rezerwowego Jakuba Buckiego i Radomskiego. W efekcie, dwa kolejne sety zapisali na koncie goście. Niepokojem napawała wysoko przegrana trzecia partia (16:25). Nie mający nic do stracenia miejscowi zaryzykowali w czwartym secie. Trener Lemieszek wystawił eksperymentalny skład. Na rozegraniu wyszedł Piotr Milewski, na środku bloku Michalski i Łukasz Staniewski, a na ataku pojawił się Dominik Wójcicki. Zaskoczeniem była obsada przyjęcia. Oprócz libero Mariusza Kowalskiego, wybiegli na parkiet Marcin Kurek i Wojciech Pawłowski. Taki wariant zdał egzamin. – Ryzyko się opłaciło – mówi Pawłowski. – Szkoda, że tak dobrze nie było już w piątym secie – dodaje. Wymierny udział w sukcesie w czwartej partii mieli kibice, dopingujący swój zespół. – Chcieliśmy zainkasować trzy punkty, mamy tylko jeden. Walczyliśmy, wyciągnęliśmy z 1:2 na remis. Do pełni szczęścia zabrakło wygranej w tie-breaku – podsumował Adam Michalski. Avia Świdnik – Jadar Radom 2:3 (25:19, 21:25, 16:25, 25:22, 12:15) Avia: Makowski, Guz, Jarosz, Pawłowski, Michalski, Baranowski, Kowalski (libero) oraz Wójcicki, Milewski, Gosik, Staniewski, Kurek. Jadar: Kruk, Kałasz, Radomski, Wołosz, Gaca, Mikołajczak, Kryś (libero) oraz Bucki, Stańczak, Górski. Sędziowali: Marek Litwiński (Jarosław) i Grzegorz Janusz (Jasło). Widzów: 600.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama