Kiepska atmosfera przed derbami związana jest z decyzją Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej, który mimo usilnych próśb obu klubów nie chciał przełożyć spotkania na wiosnę.
W 2015 roku zamiast na obiekcie przy Al. Zygmuntowskich mecz mógłby zostać rozegrany na nowoczesnej Arenie Lublin, przy dopingu kilku tysięcy kibiców.
– Próbowaliśmy różnych rzeczy, ale działacze z Podkarpacia za żadne skarby nie chcieli zmienić swojej decyzji. Potrzeby i chęci kibiców zostały całkowicie zignorowane.
Ten związek tkwi jeszcze w czasach PRL. Idąc tym tokiem myślenia zaproponowaliśmy, żeby dalej grać i zakończyć sezon już w lutym. Do tej pory wydawało mi się, że związek powinien być dla klubów, a nie odwrotnie – dodaje szef ekipy z Chełma.
W lepszej formie są ostatnio zdecydowanie "żółto-biało-niebiescy”. W miniony weekend przegrali co prawda w Rzeszowie z mocno osłabioną Resovią 0:1, ale wcześniej potrafili pokonać w Krośnie lidera tabeli 3:1. Chełmianka nie zaliczyła zwycięstwa już od siedmiu spotkań.
W niedzielnym spotkaniu trener gości Artur Bożyk nie będzie mógł też skorzystać z kilku podstawowych zawodników. Po raz kolejny zabraknie przede wszystkim najlepszego snajpera "biało-zielonych” Mateusza Olszaka.
W ten weekend, w woj. lubelskim odbędzie się kilka innych spotkań. W sobotę Podlasie ma zagrać z JKS Jarosław (godz. 12), Hetman Żółkiewka z Tomasovią (12) i Avia z Wisłoką (13). W niedzielę z kolei Stal Kraśnik podejmuje Resovię (12), a Orlęta Radzyń Podlaski zmierzą się z Sokołem Sieniawa (13).
LUBLINIANKA CHCE ZACHOWAĆ TWARZ
Lublinianka liże rany po fatalnej serii trzech meczów z rzędu przegranych 0:1. Podopieczni trenera Modesta Boguszewskiego mieli wydostać się ze strefy spadkowej, a tymczasem spadli na dno tabeli. Dzisiaj w swoim ostatnim występie jadą do Rzeszowa na pojedynek ze Stalą. Początek zawodów zaplanowano na godz. 12.
– Ciężko to wszystko wytłumaczyć. Straciliśmy w trzech meczach trzy gole i wszystkie spotkania przegraliśmy. A skoro sami nie wykorzystujemy kapitalnych sytuacji, to nie ma o czym gadać. Myślę, że wszystko tkwi w głowach zawodników.
Mimo kiepskiej passy spróbujemy zakończyć rok z twarzą. Musimy zagrać dwa razy lepiej, niż ostatnio i w końcu coś strzelić. Nie idzie nam z teoretycznie gorszymi zespołami, ale może znowu urwiemy coś faworytowi? Nie mamy wyjścia, musimy mocno powalczyć w Rzeszowie ze Stalą – przekonuje trener Boguszewski.
Niestety szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać z kolejnego gracza. Do listy kontuzjowanych dołączył Przemek Gąsior, który złamał obojczyk. Na murawie nie pojawi się też raczej Kamil Witkowski.
Reklama
Motor musi grać z Chełmianką, Lublinianka chce zakończyć rok z twarzą
W niedzielę o godz. 12 na stadionie przy Al. Zygmuntowskich Motor w meczu przyjaźni zagra z Chełmianką. – Liczyliśmy, że to będzie sportowe święto, ale duch sportu będzie gdzieś z boku – mówi Grzegorz Gardziński, prezes gości
- 21.11.2014 17:30
Reklama












Komentarze