Wczoraj informowaliśmy, że większość klubów z woj. lubelskiego chce z różnych względów przełożyć swoje mecze. Podkarpacki Związek Piłki Nożnej nie spełni jednak prośby drużyn i nakazuje im grać.
– Jeżeli z powodu złego stanu murawy sędziowie uznają, że mecz nie może się odbyć, to zostanie przełożony. W grę nie wchodzi jednak wiosna, ale kolejny tydzień listopada. Według prognoz powinno być ciepło, około7-9 stopni, więc w tym roku musimy rozegrać jeszcze jedną kolejkę – tłumaczy Piotr Pezdan przewodniczący Wydziału Gier Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej. I dodaje, dlaczego działacze nie chcę pójść na rękę klubom i dać im już wolne.
– Proszę zauważyć, że pięć na osiem grup III ligi w najbliższy weekend wybiegnie na boiska. Nasz mistrz zmierzy się w barażu z najlepszą drużyną grupy podlaskiej, a oni również grają. W ten sposób drużyna z naszej grupy mogłaby być na wiosnę w gorszej sytuacji. Naprawdę, nie robimy tego na złość zespołom, tylko dla ich dobra.
Działacze z Podkarpacia odrzucili nawet wniosek siedmiu z dziewięciu gospodarzy weekendowych meczów, którzy byli gotowi przełożyć swoje spotkania. Oprócz ekip z woj. lubelskiego w tym gronie znalazł się jeszcze Izolator Boguchwała. Zabrakło Stali Rzeszów i Orła Przeworsk. Swoje pismo złożyła także Stal Kraśnik, bo na jej boisku rozpoczęły się już... prace remontowe. Wczoraj do lubelskiego związku dotarła też informacja z Białej Podlaskiej, gdzie na stadionie Podlasia spadło 10 cm śniegu.
– Jeżeli pogoda rzeczywiście się pogorszy, to jeszcze w piątek będzie można bez problemu odwołać mecze. Później może to już zrobić tylko sędzia przed rozpoczęciem zawodów, ale to mogłoby już oznaczać ponoszenie niepotrzebnych kosztów zarówno dla gospodarzy, jak i gości. Decyzję pozostawiamy jednak kolegom z Podkarpacia, bo to oni są organem prowadzącym rozgrywki – tłumaczy Konrad Krzyszkowski, przewodniczący LZPN.
Stanowisko podkarpackiego związku oznacza, że „mecz przyjaźni” pomiędzy Motorem, a Chełmianką odbędzie się w niedzielę o godz. 12, na stadionie przy Al. Zygmuntowskich. – Jeszcze zastanawiam się co zrobić w tej sytuacji. Nie będzie jednak chyba innego wyjścia, jak rozegrać to spotkanie. Nasz wniosek został odrzucony, a złożyliśmy jeszcze odwołanie do zarządu związku, ale nie wiem, czy działacze nawet zdążą je rozpatrzyć. Uparli się, żebyśmy zagrali i nic nie możemy zrobić – mówi Waldemar Leszcz, prezes Motoru.
Kluby nic nie wywalczyły, III liga lubelsko-podkarpacka gra dalej
W najbliższy weekend mecze w grupie lubelsko-podkarpackiej odbędą się zgodnie z planem. Jedynym ratunkiem dla klubów będzie załamanie pogody i fatalny stan boisk
- 20.11.2014 16:01
Reklama












Komentarze