Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Adison na razie zostaje w Radzyniu. Podlasie w zimie chce wzmocnić skład

Adison przynajmniej na razie zostaje w Orlętach Radzyń Podlaski. Napastnik z Brazylii podpisał roczny kontrakt z klubem. – Umówiliśmy się jednak, że gdyby pojawiła się dla niego dobra oferta nie będziemy go zatrzymywać na siłę – mówi trener Damian Panek
Przyszłość Brazylijczyka od kilku tygodni stała pod znakiem zapytania, ale po rozmowach z menedżerem zawodnika działaczom udało się dojść do porozumienia.

– Uważam, że naprawdę już teraz mógłby grać przynajmniej w II lidze. U nas nie pokazał jeszcze pełni swoich możliwości. Jeżeli solidnie popracuje w zimie, to na wiosnę będzie jeszcze lepszy. A wtedy nie będzie miał żadnych problemów ze znalezieniem klubu w wyższej klasie rozgrywkowej.

Jak już mówiłem, jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność. Gdybyśmy musieli się pożegnać jeszcze w zimie, to mamy plan awaryjny – dodaje szkoleniowiec zespołu z Radzynia Podlaskiego.

Trener Panek i kibice Orląt dostali jednak dwie inne, złe wiadomości. Pierwsza to odejście Pawła Komara, który skupi się w najbliższych miesiącach na pracy zawodowej i przynajmniej na razie zawiesi buty na kołku. Z podobnych powodów na wyjazd z Polski zdecydował się Konrad Maca. A to oznacza, że „biało-zieloni” w przerwie zimowej i tak będą musieli rozejrzeć się za jakimś ofensywnym graczem.

Maca dobrze rozpoczął swoją przygodę z Orlętami. W swoim debiucie przeciwko Wisłoce Debica od razu zdobył gola, a radzynianie zremisowali z rywalem 1:1.

W sumie zaliczył 16 występów w rundzie jesiennej, jednak swojego dorobku bramkowego już nie powiększył. Komar także zapisał na swoim koncie jedno trafienie. Co ciekawe obejrzał też dwie czerwone kartki.

– Na pewno bardzo żałuję, że Paweł od nas odchodzi. Wiadomo jednak, że w III lidze trudno jest utrzymać się z samej piłki, dlatego musiał podjąć taką decyzję. W obronie jakoś powinniśmy sobie poradzić, bo na lewej stronie defensywy jest przecież Paweł Szymala.

W sumie mamy sześciu, czy siedmiu obrońców, więc nie powinno być źle. W zastępstwie Konrada ktoś nowy jednak będzie już potrzebny. Jest już pewien plan i być może wszystko wyjaśni się już w następnym tygodniu – przekonuje szkoleniowiec Orląt.Piłkarze Podlasia po pierwszej rundzie są w bardzo trudnej sytuacji. Uzbierali ledwie 15 punktów i na wiosnę muszą bardzo się poprawić, jeżeli marzą o utrzymaniu. Działacze nie chcą słyszeć o spadku, dlatego zapewniają, że znajdą się środki na wzmocnienia

Zawodnicy obecnie kończą okres roztrenowania. W tym tygodniu mają ćwiczyć jeszcze dwa razy, jeżeli pogoda pozwoli może dłużej. Do zajęć wrócą 7 stycznia, a pierwszy mecz kontrolny rozegrają 24 stycznia, kiedy zmierzą się z Orlętami Radzyń Podlaski.

– Zmiany w przerwie na pewno będą. Rozmawialiśmy juz z zarządem i jest chęć wzmocnienia drużyny. Chodzi nam o trzech, czterech graczy. Mamy już kilku kandydatów i pierwsze rozmowy już się rozpoczęły. To nadal młodzi piłkarze, ale już ograni w seniorskiej piłce – wyjaśnia Ryszard Więcierzewski, drugi trener Podlasia.

I dodaje, że bialczanie będą chcieli także wykupić z Huraganu Międzyrzec Podlaski Huberta Łukanowskiego, który dobrze spisywał się na jesieni. Trenerzy są też zadowoleni z Pawła Zaciury i Piotra Bołtowicza. Pozostali gracze, którzy grali w Podlasiu na zasadzie wypożyczenia będą musieli powalczyć o przedłużenie umów podczas zimowych przygotowań.

Na pierwszych zajęciach, w nowym roku powinni też zameldować się: Patryk Skrodziuk, Michał Magier, czy Bartłomiej Dudek – czyli piłkarze, którzy ostatnie miesiące spędzili w innych zespołach.

– Damy im szanse podczas przygotowań i od nich będzie zależało, czy nadal będą reprezentować Podlasie. Ogólnie pierwsza runda nie była taka, jakbyśmy sobie tego życzyli. Nie załamujemy jednak rąk i liczymy, że przy kilku transferach uda się uratować III ligę dla Białej Podlaskiej. W końcu do rozegrania jest jeszcze mnóstwo spotkań, a różnice między zespołami, jeżeli chodzi o punkty nie są aż takie duże – dodaje trener Więcierzewski.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama