• Jest pan zaskoczony szybkim powrotem do Lublinianki?
– W jakimś stopniu na pewno. Wiedziałem, że kiedyś wrócę do tego klubu, ale nie spodziewałem się, że nastąpi to tak szybko. Prawdę mówiąc długo nie zastanawiałem się nawet nad tą propozycją, praktycznie od razu doszli do porozumienia. Cieszę się, że znowu mogę pracować w Lubliniance.
• Nie boi się pan trudnego zadania? Lublinianka zajmuje w końcu ostatnie miejsce tabeli…
– Podchodzę do naszej sytuacji z pełną powagą, wierzę jednak, że jeżeli solidnie przepracujemy zimę, a do tego wzmocnimy nieco zespół, to będzie szansa na utrzymanie w III lidze. Na pewno nie boję się tego wyzwania.
• Co oprócz skuteczności było w rundzie jesiennej głównym problemem zespołu z Lublina?
– Skuteczność była podstawową sprawą, a druga to dla mnie brak rywalizacji. Nie można mówić, że z tego powodu zawodnicy odpuszczali mecze. Na pewno kiedy wiesz, że nie ma cię kto zastąpić pojawia się lekkie rozprężenie. Modest Boguszewski dysponował bardzo wąską kadrą i musiał przerzucać piłkarzy z pozycji na pozycje. Teraz będziemy chcieli to zmienić i nieco poszerzyć naszą kadrę.
• Na wąską kadrę można zaradzić transferami, a co ma pan w planie odnośnie zachowania pod bramką rywali?
– Moim zdaniem to wszystko kwestia psychiki zawodników i doświadczenia. Umiejętności mają odpowiednie, ale brakuje im zimnej głowy, kiedy dochodzą do dobrych okazji. Nie mam także nic przeciwko większej liczbie treningów strzeleckich.
• Są już pomysły odnośnie wzmocnień?
– Generalnie rozglądamy się głównie na naszym podwórku. I jest tutaj wielu chłopaków, którzy mogą się nam przydać. Chciałbym piłkarzy, którzy już grali w piłkę na pewnym poziomie i są ograni w III, czy IV lidze. Najlepiej byłoby wzmocnić każdą formację, ale jeszcze zobaczymy, na co będziemy mogli sobie pozwolić w przerwie zimowej. Tej drużynie oprócz doświadczenia przydałoby się kilku walczaków.
• Jak będzie wyglądała sytuacja ze sztabem szkoleniowym, Janusz Dec nadal będzie drugim trenerem?
– Niestety nie. Z powodów finansowych nie będziemy mogli sobie pozwolić na drugiego trenera. Zostanie z nami jednak szkoleniowiec, który zajmie się bramkarzami.
Reklama
Marek Sadowski (Lublinianka): Potrzeba większej rywalizacji
ROZMOWA Z Markiem Sadowskim, nowym trenerem Lublinianki Lublin
- 07.12.2014 16:00
Reklama












Komentarze