W trakcie rozgrywek doszło do nieoczekiwanej zmiany trenera. Wielu kibiców było zaskoczonych, że działacze podziękowali za pracę Tomaszowi Orłowskiemu, który doprowadził przecież młody zespół do miejsca na podium.
Zadanie poukładania rozbitej drużyny dostał doświadczony Jan Złomańczuk, który długo musiał czekać na pierwszą wygraną z nowym klubem, ale kiedy już się doczekał poszło z górki.
Ostatnie sześć spotkań to trzy wygrane i trzy remisy ekipy z Tomaszowa Lubelskiego. Co najważniejsze udało się pokonać rywali w walce o utrzymanie: Stal Kraśnik i Hetmana Żółkiewka.
W efekcie „niebiesko-biali” odskoczyli od strefy spadkowej na pięć „oczek” i w zimie mogą spokojnie poszukać wzmocnień.
– Skupiamy się na tym, aby na wiosnę zespół był silniejszy. Rozglądam się przede wszystkim za obrońcą i napastnikiem. Na razie trwa okres roztrenowania. Pierwsze decyzje kadrowe już zapadły, bo do drużyny wrócił Irek Baran, doskonale znany w Tomaszowie.
Wygląda na to, że będzie moim grającym asystentem. Na boisku jeszcze się nam przyda. Odchodzi od nas z kolei Sebastian Hajnas, któremu kończyła się umowa i obie strony postanowiły spróbować czegoś innego – wyjaśnia trener Jan Złomańczuk. I dodaje, że w kwestii wzmocnień być może poszuka graczy na Ukrainie. – Pojawiła się i taka opcja, jeżeli znajdziemy dobrych piłkarzy, to dlaczego mamy nie skorzystać.
Być może do drużyny wróci także Igor Paskiw. Ukrainiec był jednym z liderów zespołu, ale zdołał zagrać tylko w trzech meczach. Teraz zawodnik jest po operacji. W styczniu ma pojawić się w klubie na rozmowach. Na razie nie słychać, żeby poza Hajnasem ktoś jeszcze miał opuścić „niebiesko-białych”.
Na pierwszych zajęciach w nowym roku Norbert Raczkiewicz i spółka spotkają się 12 stycznia. Obecnie trwa dopinanie meczów sparingowych. Wiadomo, że pierwsze spotkanie kontrolne zostanie rozegrane 24 stycznia, a rywalem ekipy z Tomaszowa Lubelskiego będzie AMSPN Hetman Zamość.
Reklama
Tomasovia poszuka wzmocnień na Ukrainie?
Tomasovia zakończyła rundę jesienną na 12. miejscu w tabeli. Na początku sezonu oczekiwania były dużo większe. „Niebiesko-biali” borykali się jednak z różnymi problemami i dopiero w ostatnich tygodniach zaczęli regularnie punktować
- 05.12.2014 15:00
Reklama












Komentarze