W środę piłkarze z lubelskiej okręgówki odrobili cześć zaległości z pierwszej kolejki rundy wiosennej. W Nałęczowie tamtejsze Cisy rozbiły Amatora Leopodów Rososz 6:1.
30.03.2011 19:41
Piłkarze Wisły Annopol wygrali w środę z Gościeradowem 2:0, ale zmarnowali mnóstwo dogodnych sytuacj
W drugim spotkaniu Wisła Annopol występująca na boisku w Gościeradowie w roli gospodarza pokonała GKS 2:0, ale powinna wygrać znacznie wyżej.
Już do przerwy zawodnicy Wisły mogli prowadzić przynajmniej 5:0, ale seryjnie marnowali świetne okazje.
– Cieszą trzy punkty, ale mieliśmy tyle sytuacji, że można by nimi obdzielić chyba całą kolejkę. Pobiliśmy chyba wszelkie rekordy nieskuteczności. Wychodziliśmy nawet we trzech lub czterech na bramkarza rywali, ale nawet wtedy nie potrafiliśmy skierować piłki do siatki.
Dobrze jednak, że szybko zdobyliśmy dwa gole i nie musieliśmy się martwić o końcowy rezultat. Możemy być także zadowoleni z naszej gry, bo w pierwszej połowie naprawdę nieźle to wszystko wyglądało – mówi prezes zespołu z Annopola Wiesław Tokarski, dla którego drużyny gole zdobyli Łukaszowie: Pokrzywa i Barański.
Mecz w Nałęczowie był nieco bardziej wyrównany, ale tylko do przerwy. Jako pierwsi na listę strzelców wpisali się gospodarze po trafieniu Grzegorza Żaka. Później błąd popełnił jednak grający trener Cisów Arkadiusz Perduta i do wyrównania doprowadził Leszek Lipiec.
Po zmianie stron miejscowi szybko zdobyli dwie kolejne bramki za sprawą: Michała Zgierskiego oraz Marka Lenartowicza i Amator nie był w stanie podnieść się po tych ciosach.
– Dałem ciała i rywale zdołali doprowadzić do wyrównania. W drugiej połowie całkowicie zdominowaliśmy już jednak przeciwników i wygraliśmy bardzo wysoko. Chłopakom naprawdę należą się spore brawa, bo w wielu momentach graliśmy naprawdę dobrze – ocenia trener Perduta.
– Sam nie wiem, co się stało. To były zupełnie inne mecze w pierwszej i drugiej połowie. Próbowaliśmy się podnieść po szybko straconych bramkach po przerwie. Niestety zamiast odrabiać starty daliśmy sobie strzelić następne gole – mówi prezes Amatora Dariusz Szczygielski.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze