Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Motocyklisto – daj się zauważyć w lusterku

Tylko w minioną niedzielę doszło do czterech wypadków z udziałem motocyklistów. Jeden z nich nie żyje. Dwaj lubelscy instruktorzy nauki jazdy mówią: Dość tego. Rozpoczynają akcję \"Motocyklisto – daj się zauważyć w lusterku”.
– Potrzebna jest wzajemna życzliwość na drodze między kierowcami jednośladów i samochodów – mówi Maciej Kulka, który wspólnie z Krzysztofom Ćwiklińskim wymyślił akcję. – Na to chcemy zwrócić szczególną uwagę. Ale nie tylko. – Planujemy bezpłatne szkolenia i wydanie specjalnej naklejki \"Motocyklisto, daj się zobaczyć w lusterku” – dodają pomysłodawcy. Tylko w ubiegłym roku w wypadkach z udziałem motocykli zginęło 14 osób. A ostatniej niedzieli w Lublinie śmierć poniósł kolejny kierowca jednośladu. Zderzył się osobową toyotą, która wymusiła pierwszeństwo przejazdu. Tego dnia, w trzech innych wypadkach, rannych zostało trzech kolejnych motocyklistów. – Prędkość, prędkość i jeszcze raz prędkość. To główne przyczyny takich wypadków – mówi podinspektor Mariusz Szajwaj, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – To nie może trwać dalej. Postanowiliśmy działać – mówią pomysłodawcy akcji. Ich zdaniem, naklejki na samochodach \"Kierowco patrz w lusterka, motocykle są wszędzie” już nie wywołują zamierzonego efektu. Są jedynie próbą \"usprawiedliwienia” nieodpowiedzialnego zachowania się motocyklistów, dając poczucie bezkarności na drodze. – Z jednej strony, kierowcy samochodów nie patrzą w lusterka i nie zwracają uwagi na motocyklistów. Ale i ci ostatni jeżdżąc po mieście zbyt prędko, nie mogą liczyć, że będą na czas zauważeni – tłumaczy Krzysztof Ćwikliński. Jadący z tak dużą prędkością motocyklista wykonuje zwykle gwałtowne manewry na drodze. Wtedy jest praktycznie niewidoczny dla kierowcy samochodu. – Wyprzedzanie trwa przysłowiową sekundę. I pozostawia bez szans kierowcę auta. Kiedy zobaczy jednoślad, jest za późno na jakąkolwiek reakcję. W zderzeniu cierpi na ogół kierowca motocykla – mówi M. Kulka. I podkreśla, że akcja nie jest skierowana przeciwko nim. – Ma na celu zwrócenie uwagi na nagminny problem na polskich drogach. – Każda akcja zmniejszająca liczbę ofiar na drodze jest potrzebna – nie ma wątpliwości Artur Lis, instruktor jazdy motocyklem w lubelskim Klubie Motorowym \"Moto Sekcja”. Dziennik Wschodnim objął patronatem medialnym tę akcję.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama