Po latach czekania na dobrego Drivera chyba się wreszcie doczekamy. Driver: San Francisco powinien na półki sklepowe trafić już 1 września i – mimo kontrowersyjnych pomysłów – może to być naprawdę fajna gra.
RAD
02.05.2011 15:28
Powody, które pozwalają sądzić, że nowy Driver będzie dobry są takie: Duże, otwarte miasto, czyli tytułowe San Francisco. Grubo ponad sto licencjonowanych aut, a w tym sporo legendarnych, amerykańskich samochodów z Dodgem Challengerem R/T.
Do tego mnóstwo efektownych (przynajmniej na zwiastunach) pościgów.
Ale najlepiej zapowiada się najdziwniejszy pomysł w całej grze: nasz bohater, znany z poprzednich części gry policjant John Tanner, leży w szpitalu. W śpiączce.
Dzięki temu ma jednak pewną zdolność: wciela się w innych kierowców. Choć brzmi to dziwnie, w grze może się sprawdzić.
Takie rozwiązanie zapewnia spora liczbę atrakcji w głównej fabule gry i pozwala też na pewną swobodę w realizowaniu różnych zadań. A tych nie powinno zabraknąć, bo oprócz misji związanych z kampanią ma być też sporo misji pobocznych.
Premiera gry Driver: San Francisco (na PC, Playstation 3 i Xbox 360): 1 września
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze