Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

SPR AZS Pol Lublin może przestać istnieć, spotkanie bez konkretów

Srogo się zawiódł ten kto się spodziewał, że na poniedziałkowym spotkaniu Sławomira Bracława, prezesa SPR AZS Pol Lublin, z zawodniczkami, padną jakieś konkrety. Zamiast propozycji rozwiązań pozwalających uratować zespół wicemistrzyń Polski, szczypiornistki zostały po raz kolejny poczęstowane obietnicami.
SPR AZS Pol Lublin może przestać istnieć, spotkanie bez konkretów
Czy na tych twarzach widać optymizm? Naszym zdaniem – nie...
(MACIEJ KACZANOWSKI)
– Chętne do pomocy są Zakłady Azotowe Puławy. Przedstawiciele tej firmy postawili nam jednak jeden warunek. Musimy pokazać im, że spółka ma sponsora generalnego. To mocno zdziwiło prezydenta Krzysztofa Żuka, który uważa, że taką funkcję spełnia miasto Lublin – powiedział Sławomir Bracław. Prezes SPR zapewniał również, że ratusz obiecał w przyszłym roku zwiększyć nakłady finansowe na klub. – Na dzień dzisiejszy przystępujemy do rozgrywek. W piątek zespół wyjeżdża na Akademickie Mistrzostwa Europy do Rijeki – stwierdził Bracław. Nieco inne zdanie na ten temat mają zawodniczki. – Czekamy na oficjalne stanowisko prezydenta miasta. Nasza nadzieja gaśnie w oczach – powiedziała Małgorzata Majerek. Wydaje się, że lada moment SPR AZS Pol Lublin przestanie istnieć. Z końcem sezonu wygasły wszystkie umowy sponsorskie, w tym momencie nie ma ani jednej firmy wspierającej klub. – Wszyscy czekają na sponsora generalnego – stwierdził Bracław. Widać z tego, że miasto jako podstawowy sponsor jest partnerem mało atrakcyjnym. Co gorsza, od wielu tygodni rada nadzorcza nie może zebrać się w pełnym składzie. – To są ludzie biznesu, którzy mają napięte terminy – tłumaczył Bracław. Wystarczy dodać, że prezes na poniedziałkowe spotkanie sam spóźnił się 30 minut. – Trudne chwile cementują zespół. Dostrzegam optymizm na twarzach szczypiornistek – powiedział Bracław. – Niech się działacze nie zdziwią, jak dziewczyny nie będą czekać. Te same obietnice słyszymy już od wielu miesięcy – zakończył Jankowski. Skład reprezentacji Wyższej Szkoły Społeczno-Przyrodniczej im. Wincentego Pola na AME w Chorwacji jest jednak coraz szczuplejszy. Aleksandra Mielczewska nie dostała zezwolenia na udział w imprezie od Piotrcovii Piotrków Trybunalski, Valiantsina Nestsiaruk wciąż nie przyjechała do Polski, a Katarzyna Duran trenuje z Vistalem Łączpol Gdynia. Do SPR nie dołączą również Agnieszka Kocela (KPR Jelenia Góra) i Beata Kowalczyk (Piotrcovia). W ofertach przebierają również inne szczypiornistki lubelskiej ekipy. Kristina Repelewska, Anna Baranowska i Alina Wojtas są w kręgu zainteresowań KSS Kielce. Ta ostatnia ma również oferty z Piotrcovii Piotrków Trybunalski i Vistalu Łączpol Gdynia. Nad morze może także przeprowadzić się Alesia Mihdaliova. Przypomnijmy, że wcześniej zespół wicemistrzyń Polski opuściły Justyna Jurkowska (kontuzja) i Kamila Skrzyniarz (KSS Kielce), Agnieszka Tyda i Aleksandra Mielczewska (obie Piotrcovia Piotrków Trybunalski). Z kolei tuż po zakończeniu sezonu rozbrat ze szczypiorniakiem ogłosiły Monika Marzec, Izabela Puchacz i Sabina Włodek. Z kolei Katarzyna Wojdat jest już jedną nogą w AZS UMCS Lublin.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama