Świdnik: Nie wszyscy radni chcieli wyróżnić Jana Olszewskiego
Jan Olszewski była bardzo zaangażowany w utrzymanie kontraktów na sprzęt wojskowy WSK Świdnik – przekonywali radni we czwartek z klubu Rodzina i Prawo. Inni radni ze Świdnika twierdzili, że helikoptery sprzedane do Birmy służyły reżimowi. Uchwałę ws. nadania byłemu premierowi tytułu \"Honorowy Obywatel Miasta Świdnik” poparło 11 z 21 radnych.
- 02.09.2011 13:49

– W 1989 roku ówczesny dyrektor WSK Świdnik podpisał kontakt na dostawy śmigłowców do Birmy – opowiadał podczas sesji Kazimierz Bachanek, jeden z inicjatorów. – W 1991 roku kontrakt został zrealizowany a śmigłowce w ilości kilkudziesięciu sztuk znalazły się w bazie i wtedy nastąpiła blokada wysyłki.
Radny podkreślał, że dzięki ówczesnemu premierowi Janowi Olszewskiemu helikoptery trafiły do zamawiającego. – Dzięki temu kilka tysięcy osób miało pracę – przekonywał Bachanek.
Nie wszyscy radni z tymi argumentami się zgodzili. – Polska przez tą transakcję wspierała huntę wojskową – grzmiał Jakub Osina (Komitet Wyborczy Świdnik Wspólna Sprawa). To jednak nie jedyny powód. Radny sugerował również, że wybór jest polityczny. – Honorowym obywatelem Świdnika mógłby być każdy premier, ale wybieranie sobie najgorszego jest prawicowym \"Muppet Show\".
Skwitował to przedstawiciel władz miasta. – Wypowiedzi te w gruncie rzeczy są pochwalą ignorancji – stwierdził Artur Soboń, sekretarz Świdnika.
Ostatecznie jednak ustawa przeszła różnicą jednego głosu.
Reklama













Komentarze