Puławy nadal chcą dworzec PKS
Pierwszy przetarg na kupno działki dworca autobusowego PKS przy ul. Lubelskiej zakończył się fiaskiem. Chętne było miasto, ale odstraszyła je cena.
- 20.01.2014 07:00

Prezes PKS Puławy, do którego należy teren już zapowiada, że lada moment ogłosi drugi przetarg na sprzedaż nieruchomości.
- Dworzec, gdzie jest tyle miejsca, nie jest nam potrzebny - mówi Andrzej Goraj. - Wystarczy, że będziemy mogli korzystać z miejsc przesiadkowych dla podróżnych. I pod tym względem jesteśmy chętni do współpracy z nowym właścicielem terenu. Ale w obecnej sytuacji spółki nie stać na jego posiadanie i utrzymanie.
Nie ma co się dziwić. PKS Puławy jest zadłużony na ok. 5 mln zł. Firma przechodzi restrukturyzację. Zobowiązania spłaca m.in. sprzedając posiadane nieruchomości. Ta w centrum Puław wydaje się łakomym kąskiem dla potencjalnych inwestorów.
Plany kupna działki przy ul. Lubelskiej miał puławski ratusz. I to na tyle poważne, że prezes Goraj ogłaszając przetarg na zbycie nieruchomości specjalnie tego nie rozgłaszał.
Tyle, że ostatecznie miasto nie złożyło oferty i sprzedaż skończyła się fiaskiem. - Dlatego tym razem na pewno będę promował naszą ofertę gdzie tylko się da - zapowiada prezes puławskiego PKS-u.
Władze miasta tłumaczą, że nadal są zainteresowane kupnem nieruchomości.
- Wycofaliśmy się z pierwszego przetargu, bo odstraszyła nas cena - mówi Grzegorz Nakonieczny, zastępca prezydenta Puław. - Liczyliśmy, że za działkę zapłacimy ok. 3-3,5 mln zł, bo w tamtym okresie na tyle było nas stać. Niestety, PKS żądał więcej, a my nie mieliśmy takich środków w budżecie.
Nakonieczny nie wyklucza, że miasto przystąpi do kolejnego przetargu. - Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie prezydent. Na razie musimy to jeszcze raz wspólnie przedyskutować i zastanowić się nad tym. Wiele będzie zależało od decyzji prezesa PKS odnośnie ceny działki - podkreśla zastępca prezydenta Puław.
Po ewentualnym zakupie nieruchomości przy Lubelskiej miasto zamierza opracować koncepcję zagospodarowania tego terenu. Wstępne plany już są.
- Funkcja dworca zostałaby utrzymana. Ale oprócz tego widzimy tam miejsce na część publiczną i komercyjną. Być może udałoby się znaleźć chętnego do inwestycji w partnerstwie publiczno-prywatnym. Tak robi się teraz w wielu miastach, chociażby w Sopocie - wyjaśnia Nakonieczny.PKS Puławy już od blisko roku bezskutecznie próbuje też sprzedać swoją działkę przy ul. Warszawskiej 7/9 w Rykach, gdzie mieści się dworzec autobusowy. Choć istnieje tam możliwość wybudowania centrum handlowo-usługowego lub stacji benzynowe to chętnych nie ma.
Reklama












Komentarze