W najbliższym meczu kibice rugby z pewnością wypełnią stadion przy ul. Krasińskiego w Lublinie. Dziś o godz. 13 podopieczni Andrzeja Kozaka zmierzą się z Budowlanymi Łódź. Zdecydowanym faworytem będą goście, którzy zajmują pierwszą pozycję w tabeli.
Od wielu lat spotkania między Budowlanymi emocjonowały lubelską publiczność. Teraz też zanosi się na interesujące spotkanie.
– My postaramy się, aby kibice obejrzeli dobre i ciekawe widowisko – mówi Andrzej Kozak, trener drużyny z Lublina.
Łodzianie, którzy są wicemistrzem kraju, wygrali wszystkie dotychczasowe spotkania. Ostatnio nie dali najmniejszych szans brązowemu medaliście Lechii Gdańsk (46:12). Celem zespołu prowadzonego przez Mirosława Żórawskiego jest odebranie tytułu Arce Gdynia.
– W finale zeszłego sezonu gdynianie odebrali nam złote medale. Tamten mecz nauczył nas pokory. Zeszliśmy na ziemię.
Uświadomiliśmy sobie, że nie możemy bujać z głową w chmurach i żyć w przekonaniu, że zawsze będziemy najlepsi w polskim rugby – tłumaczy łódzki obrońca Tomasz Stępień, wychowanek Budowlanych Lublin.
– Z tamtej lekcji wyciągnęliśmy wnioski. Teraz mamy dobrze grać jesienią, a o medalach pomyślimy na wiosnę.
Rywale przyjadą do Lublina z zamiarem przedłużenia serii zwycięstw do pięciu. – Trener uczula nas, abyśmy grali swoje rugby, a nie skupiali się na tym, co pokaże przeciwnik. Mamy grać kombinacyjnie, mocno przy stałych fragmentach gry.
Ma to być rugby totalne, z nastawieniem na mocną obronę – dodaje Stępień.
– Na pewno nie jesteśmy faworytem. Jednak nie oznacza to, że oddamy pole bez walki. Doskonale wiemy, że Łódź w tym sezonie jest silna. Na pewno nie będzie łatwo, ale jestem przekonany, że goście będą musieli solidnie się napracować, aby wywalczyć punkty – deklaruje lubelski szkoleniowiec.
Komentarze