Lider z Piszczaca zakończył mocnym akcentem rundę jesienną wygrywając u siebie z Bizonem Jeleniec 3:0. Po przekonującym zwycięstwie podopieczni trenera Michała Kwietnia zostali mistrzem jesieni, mając na półmetku rozgrywek siedem punktów przewagi nad Victorią Parczew.
(grom)
13.11.2011 22:30
Mecz z beniaminkiem toczył się pod dyktando gospodarzy. – W pierwszej połowie nastawiliśmy się na grę z kontry, jednak żadnej klarownej okazji nie udało nam się stworzyć – zaznacza szkoleniowiec Bizona Przemysław Tryboń.
Gościom zabrakło minuty by dowieźć bezbramkowy remis do końca pierwszej części gry. Kiedy już przyjezdni myśleli o odpoczynku, Grzegorz Nestorowicz dograł piłkę do Radosława Klujewskiego. Napastnik Lutni zakręcił obroną Bizona i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. – Gol stracony do szatni ustawił mecz – przekonuje trener gości.
Kibice miejscowych, po raz drugi, mieli powody do radości na początku drugiej odsłony, gdy Lutnia podwyższyła. Zespołową akcję i podanie od Klujewskiego zamienił na gola Krystian Korzeniewski.
Pomocnik wjechał w pole karne, mijając dwóch obrońców gości i z 11 metra pokonał bramkarza beniaminka z Jeleńca.
Widać było, że z każdą upływającą minutą przyjezdni coraz bardziej opadali z sił, co ułatwiało grę gospodarzom. - Odstawaliśmy od Lutni.
Przegraliśmy zasłużenie, choć za wysoko – mówi Tryboń.
W 84 min Bizon miał szansę na zdobycie honorowej bramki. Dariusz Jamborski znalazł się sam na sam z bramkarzem miejscowych, ale strzelił wprost w niego. Wcześniej swoich sił próbował przewrotką w polu karnym Tomasz Mazur, jednak nie trafił w piłkę.
– Cieszymy się z wygranej i tytułu mistrza jesieni – mówi trener Michał Kwiecień, pracujący już piąty rok z Lutnią. – Przed rozgrywkami typowałem Victorię Parczew na zwycięzcę pierwszej rundy. Niebawem czeka nas spotkanie zarządu, wtedy zapadnie decyzja o strategii na rundę rewanżową.
Lutnia Piszczac – Bizon Jeleniec 3:0 (1:0)
Bramki: Klujewski (44), Korzeniewski (49), Waszczuk (71).
Czerwona kartka: Damian Kabat (Bizon) w 82 min, za drugą żółtą.bo
Lutnia: Jankowski – Czebreszuk, Strojek, Kurowski, Brodacki (63 Rudnicki), Płatek (72 Zienkowski), Melanowicz (74 Kołodziejczak), Piotrowicz, Korzeniewski, Klujewski (70 Waszczuk), Nestorowicz.
Bizon: Łozowski – Klimek, Zabłocki, Kąkol, Walo, D. Kabat, Tymosz (37 Bącik), Wołoszka, Skwarek (80 Lipiński), Mazur (65 Jamborski), Botwina (60 M. Kabat).
W derbach powiatu łukowskiego lepszy okazał się Sokół Adamów, który wygrał 2:1. Mecz w Krzywdzie obserwowało 300 kibiców. – Połowa z tego to ludzie z Adamowa, to przecież sąsiednia gmina. Kibice stworzyli miłą atmosferę. Do pełni szczęścia zabrakło tylko naszej wygranej – mówi Zbigniew Lamek, trener Unii Krzywda.
W kadrze gospodarzy zabrakło dwóch podstawowych graczy. W pracy był filar obrony Unii Michał Łukasik. Trener Lamek nie mógł też skorzystać z reżysera gry Marcina Kubaka.
Pomocnik nabawił się w meczu z Victorią Parczew, w ubiegłą niedzielę, kontuzji uda. – Ich nieobecność miała duże znaczenie dla mojego zespołu – przekonuje szkoleniowiec.
Początek należał do gospodarzy, którzy swoją przewagę udokumentowali golem. Prowadzenie uzyskał Arkadiusz Białach. Napastnik Unii mógł podwyższyć na 2:0.
– Arek niepotrzebnie zdecydował się na natychmiastowy strzał. Gdyby przyjął piłkę, mógłby dokładniej przymierzyć i pewnie mielibyśmy inny końcowy wynik – tłumaczy opiekun ekipy z Krzywdy.
Swojej szansy nie wykorzystał też Patryk Nowicki, pozyskany latem z Sokoła, który nie potrafił pokonać bramkarza gości.
Przyjezdni, podbudowani ostatnim zwycięstwem nad liderem z Piszczaca (2:0), wcale nie zamierzali poddać się bez walki. Jeszcze przed przerwą wyrównał Włodzimierz Wrzosek.
– Z przebiegu gry spotkanie było na remis. Takie rozstrzygnięcie byłoby bardziej sprawiedliwe – ocenił Zbigniew Lamek. – Sam Ernest Ambroziak miał trzy okazje. Po zwycięstwie nad Lutnią zespół uwierzył, że można wygrać z każdym. Cieszymy się z trzech punktów zdobytych w Krzywdzie – podsumował Robert Cąkała, trener Sokoła.
Unia Krzywda – Sokół Adamów 1:2 (1:1)
Bramki: A. Białach (15) – Wrzosek (40), Bocek (49).
Krzywda: K. Białach – P. Nowicki, R. Wesołowski, Mućka, J. Gajownik (60 Sokół), Ł. Wesołowski, Chmiel, A. Gajownik, Piszcz (65 Pieniak), Ducki (75 Kępka), A. Białach (80 Kwaśniewski).
Sokół: M. Stępniak – Gajownik (70 Baran), Wrzosek, K. Nowicki, Młynarczyk, Fredo (80 Domański), Murarz, Bocek, Kasak (75 Kosmala), Wróbel (20 Boruc), Ambroziak.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze