Reklama
Brian Azzarello, Lee Bermejo \"Joker\"
Nie lubię historii o superbohaterach. Jednak ta pozbawiona jest ich grzechów. Głównym bohaterem jest Joker czyli śmiertelny wróg Batmana. Człowiek - nietoperz pojawi się dopiero na ostatnich stronach, w dwuznacznym zakończeniu.
- 08.12.2011 15:30

\"Joker\" to komiks dla dojrzałych czytelników. Krwawy, przewrotny i całkiem niegłupi. Joker jest szaleńcem, ucieleśnieniem chaosu. Bliżej mu do postaci z filmu Christophera Nolana niż Jokera granego przez Jacka Nicholsona w obrazie Tima Burtona.
Opowieść snuta przez Azzarello (scenarzysta pamiętnych \"100 naboi\") i Bermejo zaczyna się od wyjścia Jokera ze szpitala dla obłąkanych. Dawny król przestępczego podziemia w Gotham City postanawia odzyskać swoje królestwo. Jego działania oglądamy oczami Jonny\'ego Frosta, drobnego przestępcy poturbowanego przez życie, któremu imponuje nowy szef. Historia opowiedziana jest w stylu noir - króluje podłość, brak tu nadziei na happy end, a bohaterowie słono płacą za błędy.
\"Każdy bohater jest definiowany przez przez swego łotra. Postanowiliśmy powrócić do korzeni, przypomnieć ludziom, że przebywanie z tym gościem w jednym pokoju może oznaczać śmierć. Jest tak nieprzewidywalny, że nie wiesz, czy puści cię wolno czy cię zabije\" - tak o Jokerze ze swojego komiksu mówi w wywiadzie dla grudniowej \"Nowej Fantastyki\" Brian Azzarello.
\"Joker\" może być dobrą lekturę przed zaplanowanym na przyszły rok filmem Nolana \"Mroczny rycerz powstaje\".
Reklama












Komentarze