Robert Różański po kilku latach przerwy znowu został trenerem Podlasia Biała Podlaska.
Popularnego „Robsona” czeka trudne zadanie, bo po pierwszej rundzie bialczanie zajmują 14 miejsce w tabeli III ligi lubelsko-podkarpackiej, a dodatkowo z klubem pożegnało się kilku doświadczonych graczy.
41-szkoleniowiec nie boi się jednak wyzwania i wierzy, że przy odpowiednich wzmocnieniach jego podopieczni utrzymają się na trzecim froncie.
• Dlaczego zdecydował się pan na powrót do Białej Podlaskiej?
– Umówiłem się z działaczami Polonii Przemyśl, którą ostatnio prowadziłem, że gdyby pojawiła się jakaś ciekawa propozycja to będę mógł odejść. No i dostałem ofertę z Podlasia. To mój macierzysty klub i moja rodzinna miejscowość, więc długo się nie zastanawiałem.
• Jak wygląda sytuacja kadrowa w Podlasiu, bez kogo będziecie musieli sobie radzić na wiosnę?
– Na pewno z drużyny odejdą Tomasz Gawroński i Adrian Jesionek. Zabraknie też kilku innych graczy, chociażby Marcina Szpańskiego. Nadal nie wiadomo, jak zakończy się sprawa Adama Wasiluka. Rozmawiałem z nim pod koniec 2013 roku. Próbował już swoich sił w Wiśle Puławy, ale z tego co mi wiadomo nie zostanie w tym klubie. Dlatego trudno powiedzieć w tej chwili, gdzie będzie grał na wiosnę. Jest jednak mała szansa, że nadal w Podlasiu.
• A co dzieje się w kwestii wzmocnień składu?
– Z bardziej doświadczonych graczy liczę przede wszystkim na Marka Piotrowicza i Przemka Grajka. Obaj mają jednak swoje obowiązki zawodowe. W związku z tym, na razie umówiliśmy się, że spokojnie będą uczestniczyć w treningach, a jeżeli zdołają przygotować się do rundy to u nas zostaną. Poza tym przydałby się ograny napastnik, no i jeżeli odejdzie Adam będziemy się rozglądali także za bramkarzem. Ogólnie można powiedzieć, że mamy bardzo młodą kadrę, gdyby ktoś chciał wszystko policzyć pewnie nawet najmłodszą w całej lidze. Dodatkowo 80 procent chłopaków to nasi wychowankowie. Teraz potrzebujemy tylko kilku doświadczonych zawodników, którzy pociągną zespół w trudnych momentach.
• Po ilu latach przerwy wraca pan do Białej Podlaskiej?
– Nie zastanawiałem się nad tym, ale myślę, że po pięciu, może sześciu. Zdaję sobie też sprawę, że czeka nas trudne zadanie. Uważam jednak, że dobrze poznałem już III ligę lubelsko-podkarpacką i wydaje mi się, że wcale nie stoimy na straconej pozycji. Na razie spokojnie trenujemy, a w czasie ferii planujemy obóz dochodzeniowy. Będziemy mieli do dyspozycji Orlika, halę i siłownię.
Reklama
Robert Różański (Podlasie Biała Podlaska): Długo się nie zastanawiałem
ROZMOWA Z Robertem Różańskim, nowym trenerem Podlasia Biała Podlaska
- 18.01.2014 08:00

Reklama












Komentarze