Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Rutkowski w Lublinie: Zabrał narzeczoną ze szpitala. \"Nie chciałam się zabić\"

Krzysztof Rutkowski przyjechał do szpitala w Lublinie po swoją narzeczoną. Kobieta w rozmowie z Faktem zaprzecza, że chciała popełnić samobójstwo skacząc z budynku KUL.
Rutkowski w Lublinie: Zabrał narzeczoną ze szpitala. \"Nie chciałam się zabić\"
(Wojciech Nieśpiałowski)
W poniedziałek strażacy zostali wezwani pod budynek Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Okazało się, że na oknie siedzi kobieta. Z informacji Faktu wynikało, że kobieta krzyczała, że chce się zabić. Sprawę wyjaśniał rzecznik uczelni. - Mieliśmy do czynienia z próbą samobójczą, która na szczęście została udaremniona przez jedną z naszych pracownic - mówi Radosław Hałas, rzecznik KUL. - Kobieta, która chciała skoczyć, zeszła z okna. Kontakt z nią był bardzo utrudniony, została odwieziona do szpitala. Nie wiadomo dlaczego doszło do tego zdarzenia. Kobieta najpierw trafiła na oddział toksykologii. Podejrzewano, że mogła wziąć leki. Potem przewieziono ją do szpitala psychiatrycznego. Według informacji Faktu wczoraj przyjechał po nią Krzysztof Rutkowski. Razem opuścili szpital. W rozmowie z Faktem, Luiza Kobyłecka tłumaczy, że nie chciała popełnić samobójstwa. - Sytuacja została wyolbrzymiona. Chciałam tylko zaczerpnąć świeżego powietrza, a obecni w budynku musieli opacznie. Kobieta tłumaczy, że \"nie było żadnego niebezpieczeństwa\". - Czuję się doskonale, nie mam depresji, ani żadnych zaburzeń - tłumaczy Faktowi. Kobyłecka tłumaczy, że Rutkowski przewiózł ją w \"sekretne miejsce\". - Mam tu do dyspozycji saunę, basen, jacuzzi. Zaraz przychodzą masażystki - wyjaśnia.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama
Reklama