Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mariusz Kowalski (Avia Świdnik): Dobrze byłoby utrzymać pierwsze miejsce

W sobotę świdniczanie rozegrają mecz na szczycie z wiceliderem AKS Rzeszów. Jego wynik powinien rozstrzygnąć o końcowej klasyfikacji po serii zasadniczej.
Mariusz Kowalski (Avia Świdnik): Dobrze byłoby utrzymać pierwsze miejsce
Trener Avii Świdnik, Mariusz Kowalski (BARTEK ŻURAWSKI)
Zwycięzca zapewne zakończy rozgrywki na pierwszym miejscu. Jest mało prawdopodobne by zespoły, które rozdają karty w swojej grupie, czyli Avia i AKS nie zainkasowały kompletu punktów w ostatniej kolejce, 3 marca. • Jak wygląda sytuacja kadrowa przed tym spotkaniem? – W minionym tygodniu w zajęciach nie uczestniczył rozgrywający Piotr Milewski. Przed trzema tygodniami w Ropczycach, Piotrek zderzył się z Jarkiem Rarakiem i ma pęknięty kciuk prawej ręki. Nie ukrywam, że taka sytuacja mnie martwi. Miałem ograniczone pole manewru na treningach oraz w ostatnim meczu ligowym z Wawelem Kraków. • Właśnie w spotkaniu z ekipą z Krakowa brak pierwszego rozgrywającego był bardzo widoczny. Przegraliście 2:3, co było sporą niespodzianką. – Brakowało nam Piotrka. Jego zmiennik Andrzej Jaszczuk radził sobie najlepiej jak mógł. Przeciwko Wawelowi nie miałem komfortu roszad na rozegraniu. • Czy będzie ją pan miał w spotkaniu w Rzeszowie? – Trudno to teraz jednoznacznie stwierdzić. Piotrek ma pojawić się po raz pierwszy od urazu na poniedziałkowym treningu. Zobaczymy jak się będzie czuł, czy w ogóle będzie mógł odbijać piłkę. Jeżeli praca będzie mu sprawiała ból, nie będziemy ryzykować jego zdrowia. Mecz z AKS jest ważny, ale przed nami jest jeszcze sporo grania, w play-off. • Rzeszowianie chcieli rozegrać mecz na szczycie w innym terminie... – AKS proponował drogą mailową zmianę daty spotkania. W grę wchodziła miniona sobota lub najbliższa niedziela. Powodem takiej propozycji były sprawy kadrowe naszego rywala, który rywalizuje także w Młodej Lidze, jako drużyna rezerw Asseco Resovii. Rozumiemy problemy naszego przeciwnika, ale nie mogliśmy przystać na takie rozwiązanie. Inaczej to ja miałbym do dyspozycji zaledwie siedmiu, ośmiu graczy. • Wolałby pan rozegrać ten mecz w Świdniku? – Niekoniecznie. Lepiej radzimy sobie na wyjazdach. Niewątpliwie spowodowane jest to też dodatkową presją związaną z występem przed własnymi kibicami. • Nie niepokoi pana porażka z Wawelem, w kontekście meczu na szczycie? – Widać, że ten wynik gdzieś jeszcze siedzi w zawodnikach. Sądzę, że im bliżej wyjazdu do Rzeszowa, tym szybciej przejdą nad tym do porządku dziennego. Wiadomo, że z racji zajmowanego pierwszego miejsca w grupie to my jesteśmy faworytem każdego spotkania, także tego w Rzeszowie. Mimo problemów kadrowych pojedziemy do AKS walczyć o zwycięstwo. Dobrze byłoby utrzymać pierwsze miejsce przed play-off.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama