Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Stefan Niesiołowski do dziennikarki: \"Won stąd\" (wideo)

Posłowi Niesiołowskiemu puściły nerwy. Podczas blokady Sejmu przez związkowców warknął na filmującą go bez jego zgody dokumentalistkę Ewę Stankiewicz \"Won stąd”. Później zapytany, czy aby nie był za ostry, odparł, że był zbyt łagodny.
Do zdarzenia doszło w piątek, po sejmowej debacie o wydłużeniu wieku emerytalnego. Związkowcy z "Solidarności" przez kilka godzin blokowali gmach Sejmu. Nie wypuszczali z niego posłów z wyjątkiem Jarosława Kaczyńskiego, szefa PiS. Wśród "uwięzionych” był także poseł Niesiołowski. Kiedy zauważył, że Stankiewicz próbuje go filmować zapytał ją: To jest pani od tego filmu "Solidarni”, od tego PiS-owskiego paskudztwa, tak? "Nie jestem od Pospieszalskiego, mam osobne imię i nazwisko. I nie PiS-owskiego paskudztwa, tylko dokumentu” – odparła Stankiewicz. Poseł oświadczył jej wówczas, że nie chce z nią rozmawiać i kazał jej obrócić kamerę, bo inaczej ją rozbije. Dokumentalistka okazała się jednak nieugięta. Nie przerywała nagrania i dopytywała, czy Niesiołowski wie, dlaczego nie może wyjść z sejmu. Odpowiedział jej pytaniem na pytanie: Czy pani jest głucha? Poradził jej też, aby poszła do PiS-u, " do tych PiS-owskich lizusów swoich”, po czym złapał za kamerę i obrócił ją w dół. Wtedy też padły pod adresem Stankiewicz słowa "won stąd”. Materiał Ewy Stankiewicz można obejrzeć na kanale YouTube Gazety Polskiej:

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama
Reklama