Unia Hrubieszów celuje w awans. Reszta o tym nie myśli
Tylko w Hrubieszowie jasno deklarują: Chcemy wywalczyć promocję do IV ligi.
- 08.07.2012 21:55

Po awansie AMSPN Hetman Zamość wydawało się, że następny sezon zamojskiej okręgówki będzie bardzo wyrównany. Tymczasem na niewiele ponad miesiąc przed startem rozgrywek wygląda na to, że aspiracje na miarę czwartej ligi będzie miał tylko jeden zespół – Unia Hrubieszów.
– Jesteśmy po rozmowach z władzami miasta, ustaliliśmy wstępny plan działania. Zamierzamy utrzymać kadrę z rundy wiosennej i ugrać ile się da jesienią. W nowym roku burmistrz jest skłonny zwiększyć dotację, co pozwoliłoby nam się wzmocnić i na poważnie powalczyć o awans – mówi Marian Cisło, szkoleniowiec Unii. – Dodatkowe pieniądze będą zależały od naszej postawy w pierwszej części rozgrywek, ale akurat o to jestem spokojny. Już w rundzie rewanżowej minionego sezonu pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę – dodaje szkoleniowiec.
Pod wodzą Cisły \"biało-niebiescy” wygrali aż dwanaście z piętnastu meczów. Sprowadzenie Igora Mossurca, Siergieja Borysa i Mateusza Białackiego okazało się strzałem w dziesiątkę.
Przy doświadczonych zawodnikach ograli się zdolni młodzieżowcy, którzy pokazali, że klasa okręgowa nie jest ponad ich siły. Latem do drużyny dołączy trzech kolejnych juniorów – Patryk Szatan z Koksownika Zdzieszowice oraz Patryk Krygiel i Krystian Stefaniak z juniorów.
– Przekonałem się, że warto stawiać na młodych graczy i zamierzam stopniowo wprowadzać do zespołu kolejnych – kończy Cisło.
Tabela z poprzedniego sezonu pokazuje, że najgroźniejszymi rywalami Unii powinny być Aleksandria Aleksandrów, Kryształ Werbkowice i Ostoja Skierbieszów. Rzeczywistość wygląda jednak nieco inaczej.
– Nie ma mowy o awansie, gdy inne kluby mają po 100 tys. zł na sezon, a my ledwie 40. Będzie dobrze jeśli uda się utrzymać kadrę i spokojnie przegrać sezon, a już wiadomo, że odejdą raczej Sebastian Skrzypek i Tomasz Stelmach – mówi Hubert Chmura, trener Aleksandrii.
O promocji do wyższej ligi nie myślą na razie również w Werbkowicach.
– Za wcześnie na takie rozważania. Nie wiemy nawet, jaką kadrą będziemy dysponowali w następnym sezonie – twierdzi Edmund Kawka, prezes Kryształu.
Wygląda na to, że jedynym zespołem, który może popsuć szyki Unii jest Ostoja. W Skierbieszowie trwa właśnie remont stadionu, na którym zostanie zamontowanych 300 krzesełek.
– Obiekt jest porządny, jeden z najlepszych w okręgówce. Dzięki dobremu sponsorowi, jakim jest urząd gminy, nie mamy też zaległości, ale na czwartą ligę trzeba trochę więcej pieniędzy. Na razie jest jeszcze za wcześnie, żeby powiedzieć czy uda się je zdobyć, ale na pewno fajnie byłoby zagrać w wyższej klasie rozgrywkowej – kończy Tadeusz Pszenniak, prezes Ostoi.
Reklama













Komentarze