Mateusz Bojarczuk wypracował pierwszą bramkę dla Tomasovii w spotkaniu z Czarnymi Jasło (F.DYBAŚ/NOW
W poprzednim sezonie Tomasovia tylko dwa razy wygrała na wyjeździe. Ani razu nie zdobyła jednak kompletu punktów na Podkarpaciu.
Tym razem podopieczni trenera Bohdana Bławackiego, chociaż dwukrotnie przegrywali to potrafili się zmobilizować.
Od pierwszych minut spotkanie było toczone w dobrym tempie. Na gola trzeba było jednak poczekać aż do 45 minuty. Daniel Góra idealnie wrzucił piłkę na głowę Artura Wierdaka i ten bramką "do szatni” otworzył wynik zawodów. Po przerwie "niebiesko-biali” nie czekali na wyrównanie zbyt długo. Już w 51 min Igor Paskiw wykorzystał podanie Mateusza Bojarczuka i zrobiło się 1:1. Goście za długo świętowali chyba to trafienie, bo dosłownie kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry ze środka boiska Czarni znowu wygrywali.
Michał Wolański zagrał prostopadle do Góry, a ten w sytuacji jeden na jednego nie dał szans Łukaszowi Bartoszykowi. Tomasovia nie załamała się takim obrotem sprawy i konsekwentnie grała swoje.
Tuż po godzinie gry świetną akcją popisali się Paskiw i Marcin Żurawski, którzy wymanewrowali obronę rywali, a piłka trafiła ostatecznie do Norberta Raczkiewicza. I ten ze spokojem wpakował piłkę do siatki. Ten sam tercet dał zwycięstwo ekipie z Tomaszowa Lubelskiego. Na 10 minut przed ostatnim gwizdkiem Paskiw znalazł w polu karnym Raczkiewicza i ten nie pomylił się w sytuacji sam na sam.
– Z beniaminkiem przeważnie ciężko gra się w pierwszej kolejce i podczas meczu z Czarnymi to w stu procentach się potwierdziło. Kilka razy byliśmy już w dużych opałach, ale potrafiliśmy sobie poradzić w trudnych sytuacjach i wyjść z opresji obronną ręką.
To nasza pozytywna strona tego meczu. Negatywną są z kolei błędy popełniane przez zawodników. Niektóre absolutnie nie powinny nam się przydarzać i z tego trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość – powiedział na konferencji prasowej po meczu trener Bohdan Bławacki.
Czarni Jasło – Tomasovia Tomaszów Lubelski 2:3 (1:0)
Bramki: Wierdak (45), Góra (52) – Paskiw (51), Raczkiewicz (64, 80).
Czarni: Ślarski – Maczuga, Bernacki, Remut, Dziobek, Brożyna (55 Munia), Chrząszcz (68 Kurowski), Wolański, Kukowski 5 (46 Madejczyk), Wierdak (84 Warchoł), Góra.
Tomasovia: Bartoszyk – Bojarczuk, Joniec, Zatorski, Słotwiński, Żurawski, Głaz (77 Choba), Paskiw (90 D. Nowosad), Raczkiewicz, Kozyra, Michalczuk (13 Wawryca, 90 P. Nowosad).
Żółte kartki: Maczuga – Raczkiewicz.
Sędziował: Witold Kwaśny (Sędziszów Małopolski). Widzów: 750.
Komentarze