W poprzednim sezonie piłkarze Tomasovii mieli problemy z wygrywaniem na wyjeździe. W tym po dwóch wizytach na obcych stadionach mają na koncie sześć punktów. W sobotę „niebiesko-biali” ograli Podlasie 1:0
Łukasz Chwała w meczu z Podlasiem przebywał na boisku tylko 50 minut, ale zdążył w tym czasie zdobyć
Przyjezdni wygrali zasłużenie. W pierwszej połowie dobrą szansę miał Marcin Żurawski. 28-latek urwał się lewą stroną boiska i na raty próbował pokonać Roberta Baczewskiego.
Dwa razy górą był jednak bramkarz Podlasia. Tuż przed przerwą po stałym fragmencie gry do siatki trafił Łukasz Chwała. Dobrze zachował się jednak Żurawski, bo przepuścił piłkę, a zamykający akcję kapitan Tomasovii spokojnie przyjął sobie piłkę i posłał ją do siatki.
Najlepszą sytuację w całym spotkaniu piłkarze Władimira Geworkjana stworzyli sobie w 49 minucie. Przed polem karnym szarżował Łukasz Sawtyruk, ale w ostatniej chwili równo z trawą wyciął go Chwała. W ten sposób zażegnał niebezpieczeństwo pod swoją bramką, ale zapłacił za nie tylko czerwoną kartką.
Dodatkowo doznał jeszcze kontuzji i boisko opuszczał na noszach. Mimo wszystko przyjezdni grali bardzo uważnie w defensywie i nie pozwolili rywalom na przedarcie się w swoją szesnastkę. W tej sytuacji gospodarze mogli liczyć jedynie na strzały z dystansu.
I po jednym z nich Łukasz Bartoszyk miał sporo szczęścia. Z około 30 metrów huknął Piotr Litwiniuk i piłka zmierzająca nad poprzeczką nagle zaczęła gwałtownie spadać. Wylądowała jednak na siatce i przyjezdni mogli odetchnąć z ulgą. Adrian Jesionek próbował pójść w ślady kolegi, ale jego uderzenie było już znacznie słabsze.
Gracze Bohdana Blawackiego w końcówce spotkania zaczęli coraz częściej oddalać grę od swojej bramki i przynajmniej dwa razy byli blisko zdobycia kolejnego gola. Najpierw po dośrodkowaniu Michała Skiby ładnie głową uderzał Sebastian Głaz i niewiele zabrakło mu do szczęścia.
Później Marcin Żurawski dobrze zagrał piłkę wzdłuż pola karnego, ale minimalnie spóźnił się Paweł Mazurkiewicz i nie zdołał dopaść do futbolówki.
– Kończyliśmy spotkanie w dziesiątkę i możemy być zadowoleni z wyniku. W ostatnich minutach powinniśmy jednak podwyższyć swoje prowadzenie. Mamy kilku nowych chłopaków i po prostu potrzebujemy jeszcze zgrania. Na razie szwankuje też skuteczność. Myślę, że z każdym kolejnym meczem powinno być w tym względzie coraz lepiej – ocenia Marcin Żurawski z Tomasovii.
Podlasie Biała Podlaska – Tomasovia Tomaszów Lubelski 0:1 (0:1)
Bramka: Chwała (45).
Podlasie: Baczewski – Kacik, Mirończuk, Komar, Szymański (60 Plebanowicz), Paczkowski (63 Paszkowski), Iwańczuk (67 Gromysz), Litwiniuk, Jesionek, Gawroński, Sawtyruk.
Tomasovia: Bartoszyk – Bojarczuk, Chwała, Joniec, Skiba, Żurawski, Choba (88 P. Nowosad), Paskiw (52 Zatorski), Raczkiewicz, Głaz, Kozyra (75 Mazurkiewicz, 90 Słotwiński).
Żółte kartki: Litwiniuk – Choba.
Czerwona kartka: Chwała (Podlasie, 50 minuta, za faul).
Sędziował: Piotr Kasperski (Lublin). Widzów: 200.
Komentarze