Konrad Nowak (z lewej) ma już w tym sezonie na koncie cztery gole (MARIUSZ KRYSA/WISLAPULAWY.PL)
• Chcieliście się w sobotę zrewanżować Pogoni Siedlce za porażkę w Pucharze Polski? (Wisła przegrała u siebie 1:3 – red)
– Oczywiście chcieliśmy wygrać, ale nie podchodziliśmy do tego spotkania, jako do rewanżu za nasz ostatni pojedynek. Fajnie, że udało się jednak zdobyć trzy punkty. To był już nasz trzeci mecz z Pogonią w tym sezonie i wydaje się, że najważniejszy. W końcu sparingi i Puchar Polski nie są aż tak istotne.
• Jesteście zadowoleni z waszego dorobku po trzech kolejkach? Siedem punktów to chyba całkiem niezły wynik?
– Zgadza się. Bardzo się cieszymy, że udało się nam dobrze wystartować. Zwłaszcza, że nie wszyscy w nas wierzyli i w przedsezonowych spekulacjach raczej nikt na nas nie stawiał. Mamy zamiar nadal walczyć o trzy punkty w każdym kolejnym meczu, bez względu, z kim przyjdzie nam zagrać.
• Po dwóch zwycięstwach z rzędu apetyty nieco urosły?
– Nie wydaje mi się. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że to dopiero początek rozgrywek. Liga jest długa i każda drużyna przeżywa lepsze i gorsze momenty. My na razie mamy ten dobry, ale wszyscy twardo stąpamy po ziemi i zamierzamy cały czas grać swoje.
• Ćwiczycie ostatnio częściej strzały z rzutów wolnych? Najpierw Mateusz Gawrysiak zdobył gola bezpośrednio po uderzeniu ze stałego fragmentu gry, a teraz pan przymierzył do siatki rywali w ten sposób…
– Ciężko powiedzieć skąd taka skuteczność, bo szczerze mówiąc rzadko trenujemy takie strzały. Zazwyczaj raz w tygodniu. Skoro wpada to na pewno będziemy jednak nadal tego próbowali. I fajnie, gdyby udało się zaskoczyć jeszcze jakiegoś bramkarza z wolnego.
• Przed wami mecze z drużynami, które słabo rozpoczęły sezon. Świt i Wisła Płock w sumie zdobyły ledwie jeden punkt. Patrzycie na te spotkania, jako na szanse, żeby zadomowić się w czołówce tabeli na dłużej?
– Nie ma żadnego znaczenia, że te zespoły słabo zaczęły rozgrywki. Ta liga jest tak wyrównana, że w każdym momencie każdy może wygrać z każdym. Musimy się mieć na baczności i dać z siebie sto procent, jeżeli chcemy zdobyć kolejny komplet punktów.
• Dobry start Wisły to także zasługa Konrada Nowaka. Ile goli chciałby pan mieć na koniec rozgrywek?
– Nigdy nie wyznaczam sobie takich celów. Skupiam się po prostu na każdym kolejnym meczu i na razie cieszę się, że mogę pomóc zespołowi.
Komentarze