Reklama
Budowlani Lublin zaczynają sezon w Gdyni
W niedzielne południe lublinianie zmierzą się na wyjeździe z Arką
- 23.08.2012 15:43

Kibice rugby w Lublinie będą musieli jeszcze poczekać by obejrzeć na żywo swoich ulubieńców.
Znacznie wcześniej, bo już w najbliższy weekend fani owalnej piłki w Gdyni zobaczą w akcji swój zespół. Z Arką zmierzą się właśnie Budowlani.
Dla lublinian będzie to drugi z rzędu sezon w elicie polskiego klubowego rugby, od czasu powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Wiosną 2010 roku prowadzeni przez Piotra Chodunia rugbyści z LSM awansowali do ekstraligi.
Tym samym z tradycjami powrócił tam, gdzie jest ich miejsce, czyli na salony rugby w Polsce.
Wszyscy, począwszy od zawodników, działaczy, a skończywszy na fanach, zadają sobie pytanie, jaki będzie nadchodzący sezon. Ostatniego nie mogą zaliczyć do udanych. Zespół miał aspiracje walki o miejsce w czwórce, które gwarantowało udział w play-off.
Tymczasem, już po dwóch spotkaniach rundy wiosennej, okazało się, że szansa została zaprzepaszczona. Sporym zaskoczeniem była porażka z outsiderem Juvenią Kraków. Ona sprawiła, że nadzieja na czwórkę legła w gruzach. Na finiszu nie udało się także zająć piątego miejsca, o czym zaważyła wyjazdowa przegrana z Orkanem Sochaczew.
Kadra Budowlanych nie uległa znaczącym zmianom. Niektórzy zawodnicy występujący jedynie wiosną rozstali się z klubem. Pojawili się nowi, wychowankowie i gracze z Ukrainy. W pierwszej grupie są Patryk Ćwieka, Arkadiusz Maksim i Adam Bobruk.
Uzupełnieniem luki w składzie mają być rugyści zza wschodniej granicy. To Sergiusz Rosychin, Bogdan Wołoszyn, Dymitr Mokretsov i Aleksandr Czasowski. Ostatni kiedyś grał w zespole z ul. Krasińskiego. Z Arki, po pół roku, powrócił do Lublina Jakub Jasiński.
– Poziom sportowy zostaje na podobnym, a może nawet nieco wyższym poziomie – przyznaje trener Andrzej Kozak. – Ci, którzy przyszli do Budowlanych nie są gorsi od już nieobecnych. Trzech młodych ma się ogrywać. Chciałbym, aby Bobruk, Maksim i Ćwieka robili to jak najczęściej.
Arka to aktualny brązowy medalista. Gdynianie świętowali sukces w swoim mieście, gdy odprawili z kwitkiem Posnanię Poznań. Jak będzie w niedzielę? – Jedziemy w komplecie. Faworytem jest Arka, ale będziemy walczyć. Już mecz otwarcia powinien pokazać, czy będziemy mocni – tłumaczy lubelski szkoleniowiec.
Reklama












Komentarze