Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Restauracja Dolce Vita. Recenzja

Mają piękny ogródek, włoską kuchnię i apetyt na sukces. Dobre sery, kalmary i słynne danie Saltimbocca alla Romana.
Restauracja Dolce Vita. Recenzja
Atutem restauracji jest klimatyczny ogródek (Fot. W. Sulisz)
Ponieważ tydzień temu nadwyrężyliśmy kieszeń w hiszpańskiej restauracji \"Carmen”, do \"Dolce Vita” udałem się sam. Włoska restauracja mieści się przy lubelskim deptaku, na bardzo zadbanym podwórku. Już na pierwszy rzut oka ogródek zwiastował dobrą kuchnię, nad ogródkiem na sznurkach suszyło się pranie, słychać było mieszkańców, po podwórku spacerował francuski buldog, z którym rozmawiały kelnerki w czarnych, obcisłych mini. Na przystawkę zamówiłem \"Prosciutto, salami, Gorgonzola” za 29.90. Na białej, prostokątnej porcelanie dostałem kompozycję sałat, serów, włoskich wędlin i dobrą oliwę. I kromeczki przedwczorajszej bagietki, która wyschła z tęsknoty za klientem. Nieszczęsna bagietka wróciła do mnie przy kolejnym daniu. Sery były ok, wędliny z lekka obsuszone, sałaty też. Ale dobra oliwa zrobiła swoje. Delektowałem się serami i szklanką ulubionego Paulanera za 11 zł. W roli gorącej przekąski wystąpiły \"Pierścienie kalmarów w złocistej panierce” za 19.90. Były dobrze usmażone, panierka kryła delikatne, białe mięso. Dodatek świeżo zmielonego pieprzu kalmarom dobrze zrobił. W menu zupy są tylko dwie. Albo warzywna. Albo rybna. Kelnerka namówiła mnie na \"Pikantną zupę rybną, pachnącą winem i ziołami z dodatkiem owoców morza” za 12 zł. To było wyzwanie. Zupa okazała się gęsta, esencjonalna, z dużą ilością małych ośmiorniczek. Ale kucharz przesadził z papryką, zupa była piekielnie ostra, co zabiło delikatny smak owoców morza, wino i aromat ziół. Szkoda. I ta nieszczęsna bagieta po reanimacji. Przyszedł czas potrawę, o której marzyłem od paru dni. To \"Saltimbocca alla Romana” za 22 zł. Czyli delikatne płaty cielęciny w duecie z szynką parmeńską i listkami szałwii. Zamówiłem do tego włoskie kluseczki gnocchi za 5 zł. Już zapach zwiastował dużo. Cielęcina była soczysta, delikatna, krucha. Usmażona na maśle szałwiowym, z listkami szałwii, otulona szynką parmeńską bardzo mi smakowała. Nieco gorzej było z kluseczkami, smakowały jak gotowce z marketu. Ale w daniu można się rozsmakować, a sos powstały z połączenia smaku pieczonego mięsa, szynki, mała i ziół bardzo mi smakował. Na deser słodki nie miałem ochoty. Zamówiłem sobie świeże liście szpinaku z patelni za 7 zł. Szpinak uwielbiam, kucharz przyrządził go doskonale i posypał serem. Do szczęścia zabrakło mi prażonych orzeszków piniowych, ale nie można mieć w życiu wszystkiego. Łyk aromatycznego, mocnego espresso za 6 zł zakończył włoski obiad w \"Dolce Vita”. Nasza ocena? Za włoską przyjemność po lubelsku zapłaciłem 112 zł. Sporo jak na jedną osobę. Co dostałem w zamian? Klimatyczny ogródek i włoskie klimaty to największy atut restauracji. Sposób podania, dobra zastawa i uroda potraw na talerzu to silny atut restauracji \"Dolce Vita”. Co do smaku, to zabrakło mi w daniach świeżości i spontaniczności. A za bagietkę po przejściach kucharz powinien iść na kolanach do Dominikanów i pomodlić się przed obrazem Madonny z gruszką. Restauracja Dolce Vita Lublin, ul. Krakowskie Przedmieście 36, tel. 81 448 08 39 Czynne: poniedziałek – czwartek od 11-22, piątek, sobota do 23, niedziela od 12 do 22. Można płacić kartą Partnerem Przewodnika jest Old Poland. Wielkie Polskie Sery. Old Poland to marka najlepszych serów długodojrzewających produkowanych w Polsce. Smakiem i jakością dorównuje najbardziej znanym europejskim serom, pochodzącym ze Szwajcarii, Holandii, Włoch czy Francji.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama