Reklama
Orlęta Łuków walczą o awans do pierwszej ligi w podnoszeniu ciężarów
Dla Roberta Dołęgi i prowadzonych przez niego Orląt 9 września może być najważniejszym dniem w 4,5-letniej historii zespołu. Jeśli łukowianie zajmą pierwsze lub drugie miejsce po finałowym rzucie drugiej ligi, awansują do pierwszej ligi.
- 07.09.2012 17:23

Gospodarze przystępują do decydującej rozgrywki z pozycji lidera, z 37-punktową przewagą nad wiceliderem AZS AJD Częstochowa i 61 punktami przewagi nad trzecią Narwią Pułtusk.
– Część zadania w tym sezonie już wykonaliśmy – cieszy się Robert Dołęga. – Po dwóch rzutach ligi przewodzimy stawce i otrzymaliśmy przywilej organizacji turnieju finałowego.
Łukowianie gościć będą na swoim pomoście najgroźniejszych rywali: AZS AJD i Narew. Do rywalizacji przystąpią także Błonianka Błonie i Agros Zamość.
Początek niedzielnych zawodów w hali sportowej przy Szkole Podstawowej Nr 1 zaplanowano na godzinę 12.30. Organizatorzy zadbali o dobrą oprawę. Gośćmi honorowymi będą: Marcin Dołęga, Szymon Kołecki oraz Arsen Kasabijew.
– Będziemy pilnować tego, co będzie robić na pomoście Narew. Musimy rozegrać mądrze taktycznie finałowy rzut. Nieważne, z którego miejsca wywalczymy awans, z pierwszego czy drugiego. Niewykluczone, że uda nam się pobić punktowy rekord klubu, czyli 1807 punktów w jednym rzucie. Może być też tak, że do końcowego sukcesu wystarczy nawet 1790 punktów – prognozuje trener Dołęga.
Orlęta wystartują w składzie: Tomasz Matykiewicz, Jarosław Daniluk, Konrad Zielonka, Mariusz Czarnecki, Kamil Przybysz i Robert Dołęga.
Z kolei, już sobotę w Białej Podlaskiej rozegrana zostanie runda finałowa pierwszej ligi. Gospodarzem rzutu jest AZS AWF, który będzie rywalizował z UMLKS Radomsko, WLKS Siedlce, Unią Hrubieszów i Gryfem Bujny. Po dwóch rzutach bialczanie zajmują siódme miejsce z dorobkiem 3410,3 pkt.
CZOŁÓWKA II LIGI PO DWÓCH RZUTACH
1. Orlęta Łuków - 3572,34
2. AZS AJD Częstochowa - 3534,69
3. Narew Pułtusk - 3510,84
4. Zawisza II Bydgoszcz - 3317,15
5. Błonianka Błonie - 3302,99
Reklama












Komentarze