Reklama
Ruch Chorzów – Korona Kielce 1:1, pozostałe wyniki T-Mobile Ekstraklasy
Po raz pierwszy zespół wicemistrza Polski poprowadził Jacek Zieliński i na powitanie wywalczył jeden punkt. Dla Korony również była to dopiero pierwsza zdobycz w tym sezonie.
- 16.09.2012 20:42

– Mieliśmy swoje plany i marzenia. A mamy duży niedosyt. Cóż, trzeba grać dalej, bo liga dopiero się zaczyna. Początek meczu był w naszym wykonaniu średni. Straciliśmy bramkę i graliśmy nieporadnie. Po wyrównaniu wydawało się, że bramka do szatni wpłynie na nas pozytywnie. Po przerwie momenty w naszej grze były lepsze. Próbowaliśmy robić to, co ćwiczyliśmy na treningach.
Szybciej operowaliśmy piłką, rozgrywaliśmy ją do boku, lecz brakowało wykończenia. Solidniej prezentowaliśmy się w defensywie, nie popełnialiśmy już tylu błędów. Czego zabrakło, by odnieść zwycięstwo? Przełamania pewnego standardu w rozegraniu piłki.
W takich meczach trzeba zaryzykować jednym, drugim podaniem, które może zostać przecięte lub może zaskoczyć rywali. My skupiliśmy się zaś na tym, by piłki przede wszystkim nie stracić – skomentował na stronie „Niebieskich” Jacek Zieliński.
W 52 min Ruch mógł strzelić drugiego gola, ale rzutu karnego nie wykorzystał Marek Zieńczuk.
Ruch Chorzów – Korona Kielce 1:1 (1:1)
Bramki: Piech (45) – Stano (12).
Ruch: Pesković – Kikut, Stawarczyk, Szyndrowski, Lewczuk, Sultes (77 Janoszka), Malinowski, Straka, Zieńczuk, Jankowski (64 Kuświk), Piech.
Korona: Małkowski – Golański (75 Malarczyk), Stano, Kiercz, Lisowski, Kuzera (57 Foszmańczyk), Jovanović, Lech (65 Lenartowski), Sierpina, Sobolewski, Żewłakow.
Żółte kartki: Malinowski – Sierpina. Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 4000.
Rozczarowanie w Gdańsku, bo beniaminek z Gliwic uważany jest za jednego z kandydatów do spadku. W dodatku Lechia do przerwy prowadziła.
– Głupota nie boli, ale kosztuje. Mieliśmy ten mecz pod kontrolą i kilka doskonałych sytuacji do odniesienia zwycięstwa. Powinniśmy wygrać to spotkanie jedną, a nawet dwoma bramkami. Pierwszego gola straciliśmy na własne życzenie, a na boiskach ekstraklasy takie błędy nie mogą się zdarzać. Po tej bramce morale drużyny wyraźnie siadło.
Staraliśmy się co prawda grać o zwycięstwo, dlatego wystawiłem dwóch napastników, ale w końcówce Piast wykorzystał kolejny nasz błąd po tej samej stronie boiska. Nie mogę się oczywiście cieszyć z wyniku, niemniej z kilku akcji w naszym wykonaniu jestem zadowolony. W konfrontacji z gliwiczanami zabrakło nam głównie skuteczności i bramek – powiedział dla PAP szkoleniowiec gospodarzy Bogusław Kaczmarek.
Lechia Gdańsk – Piast Gliwice 1:2 (1:0)
Bramki: Traore (24) – Jurado (56), Podgórski (85).
Lechia: Buchalik – Janicki, Bieniuk, Madera, Andruskevicius, Andreu, Machaj (82\' Duda), Ricardinho (61 Nowak), Traore, Brożek (46 Surma), Rasiak.
Piast: Trela – Zbozień, Klepczyński, Polak, Oleksy, Izvolt (90 Cicman), Matras, Jurado (85 Sikora), Zganiacz, Podgórski, Kędziora.
Żółte kartki: Bieniuk, Andruskevicius – Klepczyński, Oleksy, Zganiacz. Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 14500.
Euzebiusz Smolarek zadebiutował w Jagiellonii, w dodatku na boisku byłego klubu. Wcześniej nie okazał się „zbawcą” Polonii, ale warszawscy kibice przywitali Lebiego brawami. Goście objęli prowadzenie po szybkim kontrataku. Wyrównał pięknym strzałem z rzutu wolnego Tomasz Brzyski.
Polonia Warszawa – Jagiellonia Białystok 1:1 (0:1)
Bramki: Brzyski (79) – Frankowski (23).
Polonia: Pawełek – Pazio, Baszczyński, Szymanek, Cotra, Wszołek, Piątek, Injac, Brzyski, Dwaliszwili (53 Teodorczyk), Gołębiewski.
Jagiellonia: Skowron – Pejović, Pazdan, Norambuena, Modelski, Tarnowski, Grzyb, Tymiński, Kupisz, Dzalamidze (65 Plizga), Frankowski (70 Smolarek)
Żółte kartki: Dwaliszwili, Brzyski, Teodorczyk – Pejović, Modelski, Pazdan. Sędziował: Robert Małek (Zabrze). Widzów: 4500.
Sensacja w Szczecinie. Niestety z udziałem sędziów. Pierwszy gol padł po kontrowersyjnym rzucie karnym, a drugi z pozycji spalonej. Mimo to Wisła rozczarowała.
– Wyniki bronią nas wszystkich i kiedy drużyna wygrywa, to atmosfera jest pozytywna, a w takich momentach lepiej poznają się gracze. Mogę zapewnić, że Wisła jest jednym zespołem, potrafi się dźwignąć i w końcu będzie odnosić sukcesy.
Taka atmosfera na pewno nie sprzyja, ale proszę mi wierzyć, że w drużynie nie ma żadnych podziałów. Wszyscy chcemy zrehabilitować się – zapewnił Łukasz Garguła na portalu „Białej Gwiazdy”.
Pogoń Szczecin – Wisła Kraków 2:0 (1:0)
Bramki: Andradina (40 z karnego) – Kolendowicz (59).
Pogoń: Janukiewicz – Hricko, Hernani, Dąbrowski, Pietruszka (83 Szałek), Frączczak (83 Wiśniewski), Akahoshi, Andradina, Rogalski, Kolendowicz, Djousse (68 Traore).
Wisła: Pareiko – Burliga (70 Jovanović), Bunoza, Jaliens, Frederiksen, Melikson, Garguła (76 Szewczyk), Wilk, Iliev, Chrapek (64 Boguski), Genkow.
Żółte kartki: Kolendowicz, Dąbrowski – Genkow, Burliga. Sędziował: Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Widzów: 9500.
Po raz pierwszy ekipę mistrza Polski poprowadził Czech Stanislav Levy.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Śląsk Wrocław 1:1 (0:1)
Bramki: Adamek (56) – Sobota (7).
Podbeskidzie: Zajac – Król, Dancik, Piter-Bucko, Cienciała, Ziajka (74 Malinowski), Łatka, Nather (46 Cohen), Szczęsny (55 Adamek), Pawela, Demjan.
Śląsk: Kelemen – Kowalczyk, Jodłowiec, Grodzicki, Spahić, Elsner (87 Gikiewicz), Kaźmierczak, Patejuk, Stevanović (84 Ćwielong), Sobota, Diaz (7 Voskamp).
Żółte kartki: Jodłowiec, Ćwielong, Voskamp, Spahić – Dancik, Pawela, Piter-Bucko, Pawela, Dancik, Król.
Czerwone kartki: Dancik w 76 min (za drugą żółtą), Fabian Pawela w 81 min (za drugą żółtą).
Sędziował: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 3000.
Piłkarze Widzewa wciąż zadziwiają wynikami. Siebie samych pewnie również.
Zagłębie Lubin – Widzew Łódź 0:1 (0:1)
Bramka: Alex Bruno (21).
Zagłębie: Gliwa – Rymaniak, Widanow, Reina, Nhamoinesu, Abwo (58 Papadopulos), Bilek (81 Małkowski), Jeż, Pawłowski, Lira (71 Hanzel), Woźniak.
Widzew: Mielcarz – Broź, Phibel, Abbes, Bartkowski, Bruno (69 Radzio), Bartoszewicz, Okachi, Dudek (78 Stępiński), Kaczmarek, Lebiediew (46 Rybicki).
Żółte kartki: Nhamoinesu, Lira, Rymaniak – Broź. Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom). Widzów: 8000.
Górnik Zabrze – Legia Warszawa 2:2 (0:1)
Bramki: Saganowski (4), Furman (84) – Oziębała (81) Danch (90).
Górnik: Skorupski – Bemben, Danch, Szeweluchin, Gancarczyk – Olkowski (85 Nowak), Przybylski, Kwiek, Iwan (76 Wodecki), Nakoulma (66 Oziębała) – Milik.
Legia: Kuciak – Jędrzejczyk, Żewłakow, Astiz, Wawrzyniak – Kucharczyk (63 Salinas), Łukasik, Radovic, Ljuboja, Kosecki (89 Gol) – Saganowski (69 Furman).
Żółte kartki: Jędrzejczyk, Astiz, Radovic (wszyscy Legia). Sędziował: Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów: 3000.
Reklama













Komentarze