Przed Tytanami Lublin decydujące starcie tego sezonu
(WOJCIECH NIEŚPIAŁOWSKI)
Futboliści Delaine Swensona w sobotę przystąpią do najtrudniejszego egzaminu w swojej historii – półfinału play-off drugiej ligi.
Zmierzą się w nim z wiceliderem grupy północnej, Cougars Szczecin. Zawody rozpoczną się o godz. 12 na stadionie przy ul. Krasińskiego.
Stawką meczu jest awans do pierwszej ligi, w której Tytani jeszcze nigdy nie występowali. Przegrany zakończy sezon z pustymi rękoma. – Nikt z nas nie wyobraża sobie innego wyniku, niż zwycięstwo. Cały rok ciężko trenowaliśmy, aby móc zagrać w tym spotkaniu – tłumaczy Tomasz Melaniuk, kapitan defensywy Tytanów.
Faworytem są gospodarze, którzy w sezonie zasadniczym spisywali się wyśmienicie i nie przegrali żadnego meczu. Cougars zaliczyli jedną wpadkę, w czerwcu przegrali z Królewskimi Warszawa.
– To bardzo silna fizycznie drużyna. Ich najmocniejszą stroną jest defensywa, która rzadko popełnia błędy. Musimy zwrócić uwagę na Andrzeja Łukasika. To rozgrywający, który lubi biegać, czym destabilizuje szyki obronne rywali – tłumaczy Melaniuk.
Liderem szczecinian jest jednak Tomasz Komosa. Running back Kuguarów jest najskuteczniejszym zawodnikiem drugiej ligi.
– Jego najmocniejszą stroną jest budowa fizyczna. Kiedy już rozpędzi się, to nie ma na niego mocnych. Komosa nie lubi jednak zbyt szybko biegać, więc tu mamy pole do popisu – tłumaczy Melaniuk. Lubelską odpowiedzią na niego ma być Adrian Jędrzejewski, który w tym sezonie zdobył już 48 punktów.
Istotną postacią wśród Tytanów może być również Bartłomiej Trubaj. 21-letni kopacz prowadzi w klasyfikacji podwyższeń – ten element gry w tym sezonie skutecznie wykonał już szesnaście razy. – W sobotę będzie na nim spoczywać duża odpowiedzialność. Gra będzie bardzo wyrównana, a obie drużyny będą koncentrować się na tym, żeby nie stracić punktu – dodaje Melaniuk.
Lublinianie ostatni ligowy mecz rozegrali ponad miesiąc temu. – W tym czasie nie próżnowaliśmy i myślę, że dobrze przygotowaliśmy się do tego meczu. Na treningach wylaliśmy mnóstwo potu, dlatego jestem przekonany, że każdy z nas zostawi na boisku całe serce – mówi liniowy Tytanów, Bartosz Soska.
– Nie zmieniamy taktyki, choć Tytani to solidna ekipa. Przygotowania do meczu przebiegały nadzwyczaj spokojnie, a frekwencja na treningach dopisywała – powiedział Tomasz Leszczyński, menadżer Kuguarów.
Komentarze