Reklama
Zwolnili prezesa Bogdanki bo chcą sprzedać kopalnię?
Mirosław Taras stracił pracę, bo nie zgodził się na wydrenowanie kopalni z pieniędzy. Może to być początek realizacji planu sprzedaży Bogdanki - dowiedziała się Gazeta Wyborcza Lublin.
- 02.10.2012 08:24

\"Gazeta\" w swoich doniesieniach powołuje się na anonimowe źródło powiązane z kopalnią. Jak zdradza, kopalnia nie będzie realizowała już żadnych inwestycji, chyba, że z kredytu a nie środków własnych. Te zostaną przeznaczone na wypłatę dywidend dla akcjonariuszy.
Bogdanka od 2010 roku jest prywatną firmą, w której 47 proc. udziałów mają wszystkie działające w Polsce OFE.
Z oficjalnego komunikatu \"Bogdanki” wynika, że odwołanie Mirosława Tarasa to pokłosie audytu, przeprowadzonego w firmie. \"Prezes Zarządu nie podziela wizji Rady Nadzorczej, co do konieczności i kierunków wdrożenia rekomendacji wynikających z wyników audytu, który był prowadzony w LW Bogdanka przez spółki konsultingowe Ernst & Young oraz SRK COLSYNTING Limited od początku lipca bieżącego roku” – czytamy w komunikacie Lubelskiego Węgla.
Mirosław Taras się broni. Na łamach gazety \"Parkiet” stwierdził, że stracił stanowisko, ponieważ nie godził się na korupcję i ustawianie przetargów w firmie.
– Jeśli prezes publicznej spółki deklaruje coś takiego publicznie, to chyba wie co mówi – komentuje Brzyski.
Sam Mirosław Taras nie odpowiada na pytania dziennikarzy. Jego telefon jest wyłączony.
Reklama












Komentarze