– Opinie uczniów wskazują, że większość z nich styka się w swoich szkołach z różnymi, łamiącymi normy społeczne, zachowaniami rówieśników – czytamy w raporcie. – Najczęściej uczniowie w ostatnim roku szkolnym doświadczali osobiście lub obserwowali: agresję słowną (wulgaryzmy, obrażanie, wymyślanie), kradzieże oraz agresję fizyczną (pobicia).
Najgorzej jest w gimnazjach. – Tylko w tych szkołach nie było wśród badanych uczniów osoby, która nie zetknęłaby się z niepożądanymi zachowaniami rówieśników – piszą autorzy raportu.
Problem zaczyna się już od podstawówek. Tu w ostatnim roku najczęściej zauważano i karano agresję słowną i fizyczną uczniów wobec rówieśników oraz niszczenie mienia szkoły. W pozostałych typach szkół dominowały kary za zachowania lekceważące i agresywne wobec nauczycieli, ale też za wagary, palenie papierosów i picie alkoholu. Kary za agresję czy kradzieże były sporadyczne. – Podczas gdy opinie uczniowskie wyraźnie wskazują na ich występowanie – podkreślają autorzy raportu.
Powód? Z ankiet wynika, że nauczyciele widzą problem w mniejszej skali, niż jest naprawdę. Tymczasem – jak wskazuje kurator – to właśnie od nich powinno się wszystko zaczynać. – Od prostych rzeczy: uczulenia uczniów na wrzucanie papierków do kosza czy na mówienie \"dzień dobry” – mówi Babisz. – Potem zamiast tych słów mogą się pojawić wulgaryzmy, a potem mobbing psychiczny.
Samo kuratorium szykuje cykl konferencji dla dyrektorów szkół i nie tylko. Pierwsza – na przełomie listopada i grudnia – ma dotyczyć burs i internatów. To tu w naszym regionie jest szczególny problem. – Mamy zgłoszenia na temat agresji i przemocy w tych placówkach – wylicza kurator. – Były także dotyczące prób samobójczych.














Komentarze