Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

SPR Lublin - Ruch Chorzów, w środę o godz. 18 w hali Globus

W środę do hali Globus zawita Ruch Chorzów. Mecz o godz. 18. Transmisja w Polsacie Sport
SPR Lublin - Ruch Chorzów, w środę o godz. 18 w hali Globus
Krótka ławka w SPR sprawia, że Dorota Małek i jej koleżanki z drużyny muszą grać cały czas na pełnyc
Sytuacja w SPR Lublin przypomina szpital, z którego pacjenci są wypisywani pomimo wyraźnych objawów choroby. W sobotnim, wygranym meczu z Olimipią-Beskid Nowy Sącz, na parkiecie pojawiły się dwie zawodniczki, które powinny zostać w domu. Małgorzata Stasiak ma kontuzjowaną rękę i miała wrócić do szczypiorniaka dopiero po nowym roku. Sytuacja na boisku zmusiła ją jednak do wyjścia na parkiet w Nowym Sączu. – Jedną rękę mam sprawną, więc jestem w stanie pomóc drużynie. Zresztą nie grałam długo, bo zaledwie około pięciu minut – wyjaśnia Stasiak. Nie w pełni sił była również Kristina Repelewska, która zmaga się z przeziębieniem. W jej przypadku, na szczęście, choroba okazała się doskonałym bodźcem do dobrego występu, bo Repelewska z dziewięcioma trafieniami została najlepszą szczypiornistką na parkiecie. W tej sytuacji dobrze, że mecz z Olimpią odpuściła sobie Małgorzata Majerek. Kapitan SPR leczy kontuzjowaną stopę i wciąż nie jest przesądzone, czy zagra w spotkaniu z Ruchem Chorzów. – Myślę, że każda z nas zostanie wpisana do protokołu. Sprawa naszego występu wyjaśni się zapewne dopiero przed meczem – tłumaczy Stasiak. Kontuzje znalazły odbicie w postawie SPR w Nowym Sączu. Brązowe medalistki mistrzostw Polski grały bardzo słabo, a w ich poczynaniach bardzo widoczny był brak odpowiedniej koncentracji. – To efekt zmęczenia. Wprawdzie jesteśmy świetnie przygotowane pod względem fizycznym, ale nie da się grać całego sezonu bez rotacji w składzie. Już nie pamiętam, kiedy w trakcie meczu mogłam przez kilka minut odpocząć na ławce rezerwowych – komentuje Dorota Małek, rozgrywająca SPR. Środowe spotkanie z Ruchem Chorzów będzie rozpoczynało rundę rewanżową superligi kobiet. – Dziesiąte miejsce, które zajmują chorzowianki, nie odzwierciedla ich potencjału. To poukładany zespół z bardzo dobrymi skrzydłowymi. Kinga Grzyb i Monika Migała mają bogaty repertuar zagrań. Na kole niebezpieczna jest Karolina Jasinowska, a spore umiejętności posiada również bramkarka Monika Wąż – wylicza Małek. Obie ekipy w tym sezonie już raz ze sobą rywalizowały. Na inaugurację rozgrywek lepszy był SPR, który wygrał 33:31.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama