W grudniu mamy prawie dwa razy więcej klientów niż normalnie – przyznaje Damian Szajc, ekspert lubelskiego biura nieruchomości Home Place. – Jeśli ktoś liczy na kredyt z dopłatą powinien złożyć wniosek jak najszybciej.
Program Rodzina na Swoim (RnS) zostanie wygaszony z końcem roku. Według pośredników nieruchomości, jeśli kupujemy w Lublinie przeciętne, 50-metrowe mieszkanie, to na rządowych dopłatach możemy zyskać 40–50 tys. zł. To wartość odsetek, które spłaci za nas państwo.
Niestety, w Lublinie i okolicach trudno o mieszkanie spełniające kryteria RnS. Wszystko przez niskie limity cen, kwalifikujące do dopłat. Górny pułap dla mieszkań na rynku wtórnym wynosi w Lublinie 2975 zł za mkw.
– To bardzo niska cena, która w praktyce uniemożliwia zakup z wykorzystaniem kredytu z dopłatą – ocenia Szajc. – W Lublinie nie znajdziemy ofert z rynku wtórnego, spełniających kryteria RnS. Jeśli nawet się uda, to standard mieszkania będzie bardzo niski.
Lubelscy właściciele sprzedają swoje mieszkania średnio o jedną trzecią drożej, niż przewiduje to regulamin RnS. Średnia cena transakcyjna używanego mieszkania waha się w granicach od 3800 zł za mkw. do około 5500 zł za mkw. Wszystko zależy od dzielnicy, rodzaju budynku i standardu wykończenia.
– Najtaniej jest w rejonie ul. Hutniczej i Abramowickiej. Dzielnica Dziesiąta również należy do tanich. Można tam kupić mieszkanie już za 3600 zł za mkw. – dodaje Szajc.
Do najdroższych dzielnic tradycyjnie należą LSM, Czuby oraz tzw. bliski Czechów. Kto jednak liczy na dopłatę do kredytu, musi zdecydować się na mieszkanie od dewelopera. W tym przypadku limit ceny dla Lublina wynosi 3718 zł za mkw.
– Praktycznie wszystkie firmy są w stanie temu sprostać – nawet wtedy, gdy oficjalnie sprzedają mieszkania po 4700 zł za mkw. – przekonuje Szajc. – Wystarczy, że różnicę w cenie przełoży się na inne koszty, np. miejsce parkingowe czy wykończenie mieszkania. Podpisuje się wtedy dodatkową umowę.
Podobne metody trzeba stosować poza Lublinem. W Lubartowie, Świdniku czy Łęcznej prawie nie ma ofert, spełniających kryteria RnS. Nic w tym dziwnego, bo limit dla nowych mieszkań wynosi w regionie 2795 zł za mkw. Stawka dla lokali używanych to 2236 zł za mkw.
Program \"Rodzina na Swoim” zostanie zastąpiony przez nowy – \"Mieszkanie dla Młodych”. Wejdzie on w życie w połowie przyszłego roku lub na początku 2014. W programie tym państwo zamierza bardziej preferować rodziny z dziećmi. Zmienią się też zasady udzielania wsparcia. Budżet będzie dopłacał do ceny mieszkania, a nie do odsetek kredytu. Na 10 proc. mogą liczyć single i bezdzietne małżeństwa. Dodatkowo można otrzymać po 5 proc. dopłaty na dziecko lub dzieci. Kolejne 5 proc. ceny uzyskamy, jeśli w ciągu 5 lat w nowym mieszkaniu urodzi się dziecko. Łącznie jest więc szansa na zwrot 20 proc. ceny mieszkania. Program ma objąć tylko nowe lokale.
Reklama
Ruch na rynku mieszkaniowym. Kończy się \"Rodzina na swoim\"
Na rynku mieszkaniowym coraz większy ruch. Klienci chcą zdążyć przed końcem roku, kiedy znikną rządowe dopłaty do kredytów.
- 20.12.2012 18:09

Reklama













Komentarze