Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Małe igrzyska rozbudziły apetyty. Dwa medale lubelskich sportowców

We wtorek, 28 czerwca nastąpiło uroczyste zakończenie pierwszych w historii Igrzysk Europejskich. Reprezentanci Polski wywalczyli 20 medali, w tym dwa złote. W 218-osobowej ekipie biało-czerwonych znalazło się czworo sportowców z województwa lubelskiego. Zapaśniczka Katarzyna Krawczyk zdobyła srebrny medal, pływak Michał Brzuś brązowy, a jego młodsze koleżanki Gabriela Bernat i Julia Adamczyk cenne doświadczenie, które z pewnością zaprocentuje w przyszłości.
Małe igrzyska rozbudziły apetyty. Dwa medale lubelskich sportowców
Fot. Archiwum Gabrieli Bernat i Katarzyny Krawczyk

Pomysł organizacji Igrzysk Europejskich nie był wcale nowy. Plany przeprowadzenia takich mistrzostw istniały od dawna, ale przez lata nikt nie kwapił się z wcieleniem ich w życie. Gdy w końcu podjęto decyzję w tej sprawie, długo był problem ze znalezieniem chętnego do organizacji. Ostatecznie zgłosił się Azerbejdżan i to w Baku, stolicy tego kraju, która dwukrotnie nieskutecznie starała się o Letnie Igrzyska Olimpijskie, odbyły się pierwsze w historii Igrzyska Europejskie.

Niespodzianka na otwarcie

Uroczyste otwarcie odbyło się 12 czerwca. Ceremonia, wyreżyserowana przez greckiego choreografa Dimitrisa Papaioannou zaskoczyła przepychem.

Azerowie w organizację imprezy zainwestowali blisko 1,5 miliarda dolarów. Na otwarciu też nie zamierzali oszczędzać. Przygotowali wspaniałe przedstawienie, w którym główne role odegrały cztery żywioły: ogień, woda, powietrze i ziemia, ukoronowane występem Lady Gagi, która brawurowo wykonała słynny utwór „Imagine” z repertuaru Johna Lennona.

- Mieszkańcy Azerbejdżanu naprawdę żyli tymi Igrzyskami i było widać, że to jest dla nich ważne święto sportu. To była prawdopodobnie największa impreza sportowa, jaką kiedykolwiek organizował ten kraj. Na każdym kroku było widać, że bardzo cieszyli się z sukcesów sportowych. Przeżywali starty swoich reprezentantów, a Azerbejdżan osiągnął bardzo dobre rezultaty na tych igrzyskach. Byli też bardzo zaangażowani w to, żeby ta impreza odbyła się na jak najwyższym poziomie i, żeby nikomu, niczego nie brakowało - powiedział w rozmowie z polsatsport.pl Adam Krzesiński, sekretarz generalny PKOl.

253 komplety medali

W igrzyskach wystąpiły reprezentacje 50 europejskich państw. Żeby zwiększyć prestiż imprezy, zdecydowano, że w dwunastu konkurencjach będzie ona także turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich.

O przepustki do Rio de Janeiro walczyli w Baku: bokserzy, judocy, kolarze, lekkoatleci, łucznicy, pływacy, siatkarze plażowi, strzelcy, zawodnicy taekwondo, tenisiści stołowi, triathloniści i zapaśnicy. W sumie rozdano 253 komplety medali w 30 różnych dyscyplinach. Polacy wywalczyli 20 krążków. Dwa złote, osiem srebrnych i dziesięć brązowych.

Największymi gwiazdami naszej reprezentacji okazały się kajakarka Marta Walczykiewicz oraz szablistka Angelika Wątor. Walczykiewicz zapisała się w historii jako pierwsza polska mistrzyni Igrzysk Europejskich. W finale A płynęła na szóstym torze, mając koło siebie utytułowaną Węgierkę Danutę Kozak, która zdobyła złoty medal na dystansie 500 m. Polka ruszyła znakomicie. Już po pierwszych stu metrach była liderką, a prowadzenia nie oddała aż do mety, którą minęła z czasem 40,795. Drugie miejsce zajęła Natalia Podolskaja z Rosji. Kozak była dopiero trzecia.

Polskie mistrzynie

- Powiem brzydko, ale jest zaj.... To historyczny złoty medal. Cieszę się naprawdę ogromnie. Ale z takim nastawieniem przyjechałam do Mingeczaur. Wywalczyć złoto. Nie ukrywam, że miałam trochę wątpliwości, ale przed startem powiedziałam sobie: Boże, przecież wygrywałaś już z tymi dziewczynami, to dlaczego miałabyś tego nie zrobić. I zrobiłam. Zawsze mi zależało na tym, by być osobą rozpoznawalną w świecie polskiego sportu. Chciałam, żeby tak się stało po igrzyskach olimpijskich w Londynie. Tam jednak nie wyszło. Może teraz to się zmieni. Złoty medal igrzysk europejskich to dobry początek - stwierdziła Walczykiewicz w wywiadzie dla eurosport.onet.pl.
Równie wielkiego wyczynu dokonała Wątor, która w finale rywalizacji szablistek pokonała reprezentantkę gospodarzy Sevil Bunjatową. Polka wygrała mimo ogłuszającego dopingu dla rywalki. W pewnym momencie wydawało się już, że będzie ciężko, bo Azerka wyszła na prowadzenie 13:11. Naszej zawodniczce udało się jednak odwrócić losy pojedynku i zwyciężyła 15:14.

- Długo nie mogłam uwierzyć w ten złoty medal. Czytałam te wszystkie wiadomości z gratulacjami, ale jakby to do mnie nie docierało. Dopiero teraz, po powrocie do Polski, dotarło, że osiągnęłam spory sukces. W samym Baku przede wszystkim chciałam walczyć i zwyciężać. Udało się to robić aż do samego końca, z czego oczywiście jestem bardzo szczęśliwa. Po cichu marzę już o igrzyskach olimpijskich - zdradziła na antenie RMF FM Wątor.

Siatkarze w kratkę

W kraju najwięcej mówiło się o występach naszych siatkarskich reprezentacji. Duży sukces osiągnęły panie, które w Baku wywalczyły srebrne medale. A przecież na tej imprezie poziom w żeńskiej siatkówce był znacznie wyższy niż w męskiej, gdzie większość drużyn wystawiła rezerwy. Wśród kobiet rywalizowały najmocniejsze składy, stąd obecność w kadrze Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty czy Agnieszki Bednarek-Kaszy. Polki w całym turnieju radziły sobie bardzo dobrze, ale zdarzały im się też wpadki, jak choćby słabszy mecz z gospodyniami. Zagrały jednak znakomicie w półfinale przeciwko Serbii i po dramatycznym meczu awansowały do wielkiego finału. Tutaj piękny sen się skończył. Lepsza okazała się Turcja.

Zawiodła nasza męska reprezentacja. Dawid Konarski i spółka wygrywali wszystkie mecze aż do półfinału, gdzie zatrzymała ich Bułgaria. Na pocieszenie mieli sięgnąć po brąz, ale nie potrafili sprostać rezerwom Rosji i wrócili do kraju z pustymi rękoma.

Życiowy sukces

Do Azerbejdżanu poleciało tylko czworo sportowców reprezentujących nasze województwo. Ale była to bardzo godna reprezentacja, która wywalczyła dwa medale. Najlepiej wypadła zapaśniczka Katarzyna Krawczyk, która zdobyła srebro w bardzo mocno obsadzonej kategorii do 55 kg. Dla chełmianki, która w przeszłości stała już na najniższym stopniu podium mistrzostw Europy, to największy sukces w dotychczasowej karierze.

24-latka przez kolejne szczeble turnieju przeszła jak burza. W 1/8 finału pokonała Bułgarkę Irinę Nikołową. w ćwierćfinale Francuzkę Mathilde Riviere, a w półfinale faworyzowaną Rosjankę Irinę Ogołonową. Zatrzymała się dopiero w finale, gdzie na jej drodze stanęła niezwykle utytułowana Szwedka Sofia Mattsson.

- Ciężko mi się z nią walczyło, bo to bardzo utytułowana zawodniczka. Żeby wygrać, musiałabym czymś ją zaskoczyć, no ale tym razem się nie udało. Mimo tego jestem bardzo zadowolona, bo po raz pierwszy w karierze awansowałam do finału wielkiej międzynarodowej imprezy. To srebro to największy sukces w mojej karierze - przekonuje Krawczyk.

Medal i doświadczenie

Drugim bohaterem województwa w Baku był pływak Michał Brzuś. Zawodnik Orki Zamość w indywidualnych startach zawiódł. 25 miejsce w kwalifikacjach na 100 m stylem dowolnym i 21 na 50 m motylkiem to były rezultaty poniżej jego możliwości.

Na szczęście w sztafetach poszło mu znacznie lepiej. Na 4x100 m stylem dowolnym wspólnie z kolegami był szósty. Popłynął także w finale sztafety mieszanej 4x100 m stylem zmiennym, ale tutaj biało-czerwoni zostali zdyskwalifikowani. Największy sukces przyszedł w sztafecie 4x100 m stylem zmiennym. Na tym dystansie polska ekipa sprawiła miłą niespodziankę, sięgając po brązowy medal. Zamościanin w finale nie płynął, ale wspólnie z kolegami wywalczył do niego awans w porannych eliminacjach i razem z nimi stanął na podium.

- Moje życiówki w startach indywidualnych dawały finał, ale nie trafiłem z formą. Sztafety to już inna bajka. Przywiozłem do domu medal i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Decyzja trenerów była taka, że ja płynę w eliminacjach, a w finale inni. Myślę, że gdybym płynął w finale to ten medal też by był, bo kolega, który mnie zastąpił nie popłynął dużo szybciej niż ja w porannej sesji z rezerwą, ale tak zadecydowali trenerzy i pozostaje mi uszanować ten wybór. Te igrzyska były dla mnie bardzo cennym poligonem doświadczalnym. Zdaję sobie sprawę, że przede mną jeszcze dużo ciężkiej pracy, ale bardzo wiele się tu nauczyłem. Wiem teraz jak lepiej dbać o swój organizm i mam nadzieję, że to zaprocentuje w przyszłości - powiedział Michał Brzuś.

Życiówki

Bez medali do domu wrócił jego młodsze koleżanki, ale żadna z nich nie miała aspiracji, sięgających podium. 16-letnia Gabriela Bernat ze Skarpy Lublin awansowała do półfinału na 200 m stylem grzbietowym, w którym zajęła szóste miejsce z czasem 2:17,47. Gorzej poszło jej na sto metrów stylem grzbietowym (19 miejsce), ale niepowodzenie powetowała sobie w sztafecie mieszanej 4x100 m stylem zmiennym, z którą wywalczyła awans do finału. Jej rówieśniczka Julia Adamczyk z Lublinianki do domu wróciła z dwoma rekordami życiowymi. W kwalifikacjach 400 m stylem dowolnym zajęła 25 miejsce z rezultatem 4:21.10, na 800 m stylem klasycznym była 13 z czasem 9.05,52, a na 1500 m stylem dowolnym wygrała słabszą serię z czasem 17:22,63.
- Liczyłam na więcej, ale cieszę się, że mogłam tu w ogóle być. Co miało wpływ na to, że osiągnęłam słabsze wyniki niż oczekiwałam? Na pewno to, że przygotowywałam się do tych igrzysk z trzema różnymi trenerami. Trochę zabrakło mi stabilizacji - przyznaje Bernat.
- Na pewno nie było to moje maksimum, bo stać mnie na lepsze pływanie, ale zrobiłam dwie „życiówki”, więc tragedii nie było - dodaje Adamczyk.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Nasi sportowcy zgodnie podkreślają, że organizacja pierwszych w historii Igrzysk Europejskich stała na bardzo wysokim poziomie, a organizatorzy nie powinni mieć sobie nic do zarzucenia.
- Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Tak jak rozmawialiśmy z bardziej doświadczonymi kolegami, którzy byli wcześniej na igrzyskach olimpijskich, organizacyjnie te imprezy praktycznie niczym się nie różniły. Wszystkie procedury były takie same. Żeby gdzieś się dostać trzeba było mieć ze sobą akredytacje, ale i tak wszędzie były szczegółowe kontrole, jak przy bramkach na lotnisku. Mocno dbano o nasze bezpieczeństwo i faktycznie trzeba przyznać, że czuliśmy się w stu procentach bezpiecznie - przyznaje Michał Brzuś.

Adamczyk zwraca z kolei uwagę na przyjazne nastawienie mieszkańców. - Szczerze mówiąc byłam zaskoczona, że miasto było aż tak dobrze przygotowane. Wszędzie widoczne były materiały promocyjne, można było poczuć tę atmosferę. Wystarczyło wyjść do centrum w sportowych strojach, a wszyscy bili nam brawo, wypytywali skąd jesteśmy, życzyli nam powodzenia. Atmosfera była bardzo przyjazna - zapewnia zawodniczka Lublinianki.

Wioska jak w Londynie

- Największe wrażenie zrobiła na mnie wioska olimpijska. To, że mieszkaliśmy wspólnie ze sportowcami z całego świata z najróżniejszych dyscyplin. Możliwe było nawiązanie znajomości i przyjaźni. Jak na Igrzyskach! Niesamowite było też to, że mieliśmy pas ruchu tylko dla siebie. Nie musieliśmy stać w korkach, a każdy autokar ze sportowcami miał specjalną eskortę - zdradza Bernat.

- Ja byłam już w Londynie, co prawda tylko jako sparingpartnerka, ale miałam możliwość przyjrzenia się z bliska, jak wygląda wioska olimpijska. Ta w Baku praktycznie się nie różniła. No i ta ceremonia otwarcia... Niesamowita historia - twierdzi Krawczyk.

- Teraz, gdy zobaczyłem, jak to wszystko wygląda od środka, jeszcze mocniej marzę o Igrzyskach Olimpijskich - dodaje Brzuś. - Zyskałem dodatkowa motywację. Nie wiem, czy uda się już w Rio De Janeiro, ale start w Tokio w 2020 roku na pewno będzie moim celem. Co tu dużo mówić, apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Tabela medalowa

1. ROSJA 79 40 45 164
2. AZERBEJDŻAN 21 15 20 56
3. WIELKA BRYTANIA 18 10 19 47
4. NIEMCY 16 17 33 66
5. FRANCJA 12 13 18 43
6. WŁOCHY 10 26 11 47
7. BIAŁORUŚ 10 11 22 43
8. UKRAINA 8 14 24 46
9. HOLANDIA 8 12 9 29
10. HISZPANIA 8 11 11 30
...
19. POLSKA 2 8 10 20

Polskie medale

Złote
Marta Walczykiewicz - kajakarstwo: K1 na 200 metrów
Angelika Wątor - szermierka: szabla indywidualnie

Srebrne
Roksana Zasina - zapasy: kategoria 53 kilogramów
Katarzyna Krawczyk - zapasy: kategoria 55 kilogramów
Magomedmurad Gadzhiev - zapasy: kategoria 70 kilogramów
Karol Robak - taekwondo: kategoria 68 kilogramów
Katarzyna Niewiadoma - kolarstwo: wyścig ze startu wspólnego
Paweł Sendyk - pływanie: 50 m stylem motylkowym
Sandra Drabik - boks: kategoria 51 kg
Reprezentacja Polski - siatkówka: kobiety

Brązowe
Radosław Marcinkiewicz - zapasy: kategoria 68 kilogramów
Iwona Matkowska - zapasy: kategoria 53 kilogramy
Ewelina Wojnarowska - kajakarstwo: K1 na 500 metrów
Polska drużyna (Karolina Naja, Edyta Dzieniszewska-Kierkla, Beata Mikołajczyk oraz Ewelina Wojnarowska) - kajakarstwo: K4 na 500 metrów
Maja Włoszczowska - kolarstwo górskie: cross country
Lidia Fidura - boks: kategoria 75 kilogramów
Aneta Rygielska - boks: kategoria 64 kilogramów
Mateusz Polski - boks: kategoria 60 kilogramów
Karol Zbutowicz - pływanie: 400 metrów stylem zmiennym
Polska sztafeta (Jakub Skierka, Michał Chudy, Jacek Arentewicz i Paweł Sendyk) - pływanie: 4x100 metrów stylem zmiennym


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama