– Tych zaproszonych gości jest kilkuset – przyznaje Marian Gołębiowski ze Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Smoleńsk 2010”, który jest inicjatorem budowy.
Prawdopodobnie jest to pierwszy monument upamiętniający ofiary katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. w Lubelskiem. – Wśród zaproszonych gości są rodziny ofiar. Niestety, nie do wszystkich udało nam się dotrzeć. Zaprosiliśmy też m.in. posłów i senatorów a także prezydenta elekta Andrzeja Dudę. Urzędującego prezydenta (Bronisława Komorowskiego – red.) nie zapraszaliśmy. Nie zasłużył swoją postawą. Poza tym gdyby przyjechał, sytuacja mogłaby być niezręczna. Chcemy uniknąć zamieszania.
Pomnik jest już gotowy. – Przewieziemy go do Świdnika w środę rano – zapowiada Witold Marcewicz, kamieniarz z Bełżyc, autor monumentu.
Pomnik stanie w centrum Świdnika, na pl. Konstytucji 3 Maja, mimo głosów niezadowolenia. Do urzędu miasta i starostwa wpłynęły petycje z podpisami ponad 300 osób, którzy sprzeciwiali się tej lokalizacji. Podobnego zdania jest Jakub Osina, członek Zarządu Powiatu Świdnickiego, były radny miejski.
– Oczywiście, że się nie wybieram na odsłonięcie pomnika – mówi Osina. – To nie jest święto dla przestrzeni publicznej. Dzięki temu pomnikowi ani miasto nie będzie ładniejsze, ani bardziej przyjazne. To nie jest coś co łączy, tylko dzieli.
• Czy pomnik smoleński to powód do dumy dla Świdnika?
– Świdnicki pomnik to nie jest jakiś powód do dumy, bo w tej sprawie więcej jest powodów do niezadowolenia – odpowiada Artur Soboń, sekretarz Świdnika, który jest w honorowym komitecie budowy. – Ta obywatelska inicjatywa nie rekompensuje tego, co zaniedbano. Mam na myśli brak odpowiedzialności ze strony polskiego państwa zarówno co do wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, jak też upamiętnienia tej tragedii. Będę dumny, gdy władze Warszawy stworzą godne miejsce do tego, aby upamiętnić prezydenta Polski i prezydenta Warszawy.














Komentarze