Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Przywiązał psu kamień do szyi i wrzucił do rzeki. 1000 zł za pomoc w odnalezieniu zwyrodnialca

Młodzi kajakarze uratowali szczeniaka, któremu ktoś przywiązał do szyi kamień i wrzucił do rzeki. Policjanci szukają teraz oprawcy czworonoga. Za pomoc w jego namierzeniu wyznaczono tysiąc złotych nagrody.
Przywiązał psu kamień do szyi i wrzucił do rzeki. 1000 zł za pomoc w odnalezieniu zwyrodnialca
(fot. Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!)

– Pies cały czas jest w stanie zagrożenia życia – mówi Paweł Artyfikiewicz z Fundacji Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!, która zaopiekowała się szczeniakiem. – Najbliższe dni pokażą, czy uda mu się wrócić do zdrowia. Szukamy jego właściciela. Będziemy w tej sprawie składać zawiadomienie do prokuratury.

Przedstawiciele Vivy wyznaczyli tysiąc złotych za pomoc w odnalezieniu zwyrodnialca, który we wtorek wrzucił psa do rzeki Wieprz. Na tonącego szczeniaka natknęli się kajakarze, przepływający w rejonie miejscowości Blizocin. Chłopcy ruszyli psu na pomoc.

– Odcięli sznur i wyciągnęli zwierzę na brzeg. Tu okazało się, że psiak jest bardzo wychudzony, a jego ciało pokrywają ropiejące rany, plackowate wyłysienia i zrogowaciały naskórek – wylicza Artyfikiewicz.

Kajakarze zgłosili się po pomoc do kilku organizacji prozwierzęcych. Odpowiedział warszawski oddział Viva! Interwencje. Inspektorzy jeszcze tego samego dnia odebrali chorego zwierzaka. W środku nocy dotarli z suczką do lecznicy w Warszawie.

Lekarz weterynarii ocenił, że suczka ma ok. 8 miesięcy. Poza wychudzeniem cierpi na zaawansowaną nużycę, chorobę skóry wywołaną przez pasożyty.

– Przedstawiciele fundacji, którzy na co dzień mają do czynienia ze skrzywdzonymi zwierzętami, byli zszokowani stanem suczki – wspomina Magdalena Słowińska z Viva! Interwencje. – Była tak wycieńczona, że kiedy tylko włożyliśmy ją do samochodu, od razu zasnęła i spała przez całą drogę do Warszawy.

Po wyłowieniu psa, kajakarze wezwali na miejsce policjantów. – Prowadzimy teraz bardzo intensywne czynności, zmierzające do ustalenia właściciela psa – zapewnia Grzegorz Paśnik, oficer prasowy lubartowskiej policji. – Apelujemy o kontakt do wszystkich osób, które rozpoznają szczeniaka i mogą pomóc w sprawie.

Właściciel czworonoga musi się liczyć z karą do 2 lat więzienia. Tymczasem szczeniaka czeka dalsze leczenie w klinice. Gdy dojdzie do siebie przedstawiciele fundacji będą szukać dla niego dobrego domu. Viva! Interwencje prosi o wsparcie finansowe na leczenie psa.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama