W całym kraju nabór wniosków miał trwać od 20 sierpnia do 2 września. Z uwagi na ograniczoną reakcję potencjalnych beneficjentów został przedłużony o dwa tygodnie. Niewiele to dało. Na przykład Powiatowe Biuro Agencji we Włodawie, tak jak i biuro w Janowie Lubelskim przyjęły po zaledwie pięć wniosków. Ogólnokrajowy efekt to dokładnie 3395 wniosków.
W naszym województwie najwięcej - 42 wnioski - przyjęło biuro w Białej Podlaskiej. Do biura w Opolu Lubelskim trafiło 29 wniosków, a w Lublinie 26. Pozostałe biura przyjęły od kilkunastu do niewiele ponad 20 wniosków.
– Ograniczone zainteresowanie młodych rolników finansowym wsparciem ich gospodarstw można tłumaczyć wprowadzeniem nowych warunków i przepisów – mówi Sławomir Woch z Oddziału Regionalnego ARiMR w Lublinie. – Rolnicy potrzebują czasu, aby się z nimi oswoić i do końca rozpoznać. Do pewnego stopnia mogło ich zniechęcić i to, że premia będzie teraz wypłacana w dwóch transzach w wysokości najpierw 80 proc., po czym 20 proc. Warunkiem otrzymania drugiej ma być wykonanie zgłoszonego we wniosku biznesplanu.
W odróżnieniu do poprzednich lat, aż 75 proc. wydatków w ramach 100-tysięcznej premii rolnicy będą musieli udokumentować fakturami i rachunkami. Dlaczego akurat w powiecie włodawskim, tak jak i janowskim rolnicy złożyli najmniej wniosków?
– To wynika z wielkości naszego powiatu i ilości znajdujących się w nim gospodarstw – mówi Konrad Derkacz z Biura Powiatowego Agencji we Włodawie. – Ponadto beneficjentem premii mogą być jedynie właściciele gospodarstw o ekonomicznej wartości od 13 tys. do 150 tys. euro. Tymczasem na naszym terenie mamy sporo gospodarstw ekologicznych. Duża ilość łąk i pastwisk nie przekłada się na wymaganą wartość gospodarstwa.














Komentarze