Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

MOSiR Bystrzyca pozwany do sądu. Organizator koncertu Boba Geldofa domaga się 340 tys. zł

Zapłaty niemal 340 tys. zł domaga się od zarządcy Areny Lublin spółka, która organizowała koncert Boba Geldofa i grupy Biohazard oraz turniej Lotto Lubelskie Cup. – Nie dostaliśmy poprawnych faktur – odpowiada Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
MOSiR Bystrzyca pozwany do sądu. Organizator koncertu Boba Geldofa domaga się 340 tys. zł
Sądząca się o pieniądze spółka organizowała na Arenie Lublin m.in. koncert rockowy Boba Geldofa i Biohazard (Fot. Maciej Kaczanowski)

– Nie mogę pozwolić, żeby nieodpowiedzialni pracownicy MOSiR robili mnie w konia, a nie mówimy o dwóch złotych, czy dwóch tysiącach – oburza się Tomasz Rachwał, prezes warszawskiej spółki Advertising House, która złożyła w sądzie pozew o zapłatę ponad 338 tys. zł przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zarządzający stadionem Arena Lublin.

Advertising House to istniejąca od stycznia spółka, która najpierw działała pod firmą Blind Capital, a następnie jako PSP Polish Sport Promotion. To jej zarządca stadionu zlecił organizację niesławnego, bo zakończonego frekwencyjną klapą koncertu Boba Geldofa i zespołu Biohazard. W lipcu spółka ta organizowała na Arenie Lublin turniej piłkarski Lotto Lubelskie Cup.

– Teraz nie mogę odzyskać pieniędzy – mówi Rachwał. – Chcę tylko uzyskać zapłatę za wykonaną pracę, do której nikt nie miał uwag.

– Od sierpnia dążyliśmy do ostatecznego rozliczenia ze spółką PSP. Wielokrotnie prosiliśmy ją o przedstawienie poprawnie wystawionych faktur VAT, bo MOSiR – spółka zarządzająca mieniem komunalnym – nie może pozwolić sobie na dowolne dysponowanie środkami publicznymi.

Takich prawidłowo wystawionych faktur nam nie przedstawiono – komentuje Karol Adamaszek z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. – Spółka PSP albo w ogóle nie dostarczała MOSiR faktur, albo te faktury nie miały podstaw w zawartych z MOSiR umowach.

19 października lubelski Sąd Okręgowy wydał nakaz zapłaty tej kwoty, co nie oznacza jeszcze, że uznał racje warszawskiej spółki. Nakaz w postępowaniu upominawczym łatwo jest uzyskać. Wystarczy jednak, że osoba lub podmiot, od którego ktoś domaga się pieniędzy wniesie sprzeciw, a sąd musi wtedy wnikliwie zbadać, czy dług rzeczywiście istnieje i w jakiej wysokości.

MOSiR wniósł sprzeciw wobec nakazu zapłaty. – Oznacza to, że sprawa będzie dalej procedowana w sądzie i dopiero po ewentualnym orzeczeniu będą jeszcze przysługiwały środki odwoławcze – informuje Adamaszek. – Nie chcemy oceniać postępowania spółki, jednak pragniemy zaznaczyć, że faktury przedłożone w sądzie, za wyjątkiem jednej, nie były wcześniej doręczone MOSiR.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama
Reklama