Przedstawiciel inwestora pojawił się na ostatnim posiedzeniu Komisji Gospodarki Miejskiej i Planowania Przestrzennego. Przypomniał radnym o przeprowadzonych konsultacjach społecznych, jawności rozpoczętej w połowie 2013 roku procedury oraz pozytywnej opinii Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Starał się również przekonać samorządowców do tego, że proponowana przez Eko Europę spalarnia odpadów będzie bezpieczna dla środowiska, a transport do tego zakładu zostanie zorganizowany w taki sposób, by omijał miasto.
Wszystko po to, by radni zmienili zdanie i wyrazili zgodę na powstanie zakładu termicznego przetwarzania odpadów na terenie Zakładów Azotowych "Puławy”. Zwrot w tej sprawie miał miejsce pod koniec lutego, kiedy to zarówno radni, jak i prezydent Janusz Grobel opowiedzieli się zdecydowanie przeciwko inwestycji. Samorządowcy przyznali wtedy, że o sprawie nic nie wiedzieli, mimo tego, że procedura związana z wydaniem decyzji środowiskowej była już na finiszu. Władze zarządziły kolejne konsultacje społeczne i zagroziły zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.- Jesteśmy bardzo zaskoczeni. To może doprowadzić do tego, że firma, którą reprezentuję straci bytność. W tę inwestycję są zaangażowane potężne pieniądze, które można liczyć w milionach złotych - mówi Jakub Bańkiewicz, prezes spółki Eko Europa Energy.
Jak przyznaje, do 23 lutego nie otrzymał żadnych informacji świadczących o tym, że z otrzymaniem decyzji środowiskowej będą kłopoty. - Wręcz przeciwnie. Do tego czasu mieliśmy informacje z tutejszego Urzędu Miasta, że decyzja zostanie wydana pozytywnie - podkreśla.
Tymczasem radna Halina Jarząbek, przewodnicząca komisji gospodarki przyznała, że o inwestycji, podobnie jak inni, dowiedziała się z lokalnej prasy. Radny Ignacy Czeżyk informacje przekazane przez Jakuba Bańkiewicza nazwał demagogią i dał do zrozumienia, że miejsca na spalarnię w Puławach nie ma.
Przedsiębiorca: zbankrutujemy przez brak decyzji urzędu
W przygotowanie tej inwestycji zainwestowaliśmy już miliony złotych - przekonuje radnych przedstawiciel firmy Eko Europa Energy, która chce w Puławach zbudować spalarnię odpadów niebezpiecznych. Twierdzi, że jeśli urząd nie wyda decyzji środowiskowej, firmie grozi upadłość.
- 27.03.2015 18:28

Reklama












Komentarze