Reklama
Prof. Hrycak: Polska zrobiła dla Ukrainy wszystko, co mogła
Polska zrobiła dla Ukrainy wszystko, co mogła. W odróżnieniu od Europy - mówił w środę w Lublinie Jarosław Hrycak. Ukraiński historyk odebrał przyznawaną przez UMCS nagrodę im. Jerzego Giedroycia.
- 29.01.2014 19:06

Przed wykładem dla studentów Wydziału Politologii Hrycak odpowiadał na pytania dziennikarzy o protesty na Ukrainie. Historyk jeszcze w poniedziałek przebywał na euromajdanie
w Kijowie.
- Sytuacja nadal jest kiepska, ale na razie Ukrainie nie grozi katastrofa. Przełomowe były noce z niedzieli na poniedziałek i z poniedziałku na wtorek. Trudno jednak przewidzieć, w jakim kierunku dalej się to potoczy - mówi Hrycak.
Jego zdaniem protestujący na kijowskim majdanie nie walczą już o Unię Europejską, ale o egzystencję.
- Boją się, że sami mogą zginąć, że po zakończeniu protestów ich rodziny będą prześladowane. Każdego dnia z majdanu znika po kilku aktywistów. Co się z nimi dzieje? Odnajdowani są potem w lesie, ze skrępowanymi rękoma, zostawieni na mrozie. Ludzie w Kijowie śmieją się z Europy. W dobry, niezłośliwy sposób, ale krytykują jej powolne działania. Polska zrobiła dla Ukrainy wszystko, co mogła i w odróżnieniu od Europy cieszy się tam bardzo dużym szacunkiem - podkreśla Hrycak i dodaje, że potrzebni są teraz ambasadorzy majdanu w Europie.
Jego zdaniem doskonałymi kandydatami do tej roli są Donald Tusk i Bronisław Komorowski.
Według historyka, w odróżnieniu od Pomarańczowej Rewolucji z 2004 roku, tym razem opozycji brakuje wyraźnego lidera, jakim wtedy był Wiktor Juszczenko.
- Mówi się, że charyzma już nie wystarczy. Ludzie to rozumieją i boją się powtórki sprzed dziesięciu lat, kiedy było ogromne zaufanie do lidera, który potem zawiódł - tłumaczy.
Jego zdaniem słabnie popularność przywódców opozycji: Arsenija Jaceniuka, Witalija Kliczki i Ołeha Tiahnyboka. Wśród nowych potencjalnych liderów widzi m. in. znanego z umiejętności negocjacyjnych Petro Poroszenkę i byłego ministra obrony Anatolija Hrycenkę.
Historyk dodaje, że był pod wrażeniem postawy ukraińskiej piosenkarki Rusłany, która także pojawiała się na majdanie. - Wiedzieliśmy, że jest piękną kobietą, ale jak się okazuje, także bardzo rozsądną i mądrą - mówi.
Prof. Hrycak jest dyrektorem Instytutu Badań Naukowych Uniwersytetu Lwowskiego i szefem katedry historii Ukrainy w Ukraińskim Katolickim Uniwersytecie we Lwowie. W środę odebrał przyznawaną przez UMCS nagrodę im. Jerzego Giedroycia. Otrzymał ją za książkę pt. "Prorok we własnym kraju. Iwan Franko i jego Ukraina (1856-1886)”.
- To wyróżnienie jest dla mnie bardzo ważne ze względu na te dwie osoby, które miały istotny wpływ na historię tej części Europy - tłumaczy Hrycak.
Reklama












Komentarze