Urodził się w Końskowoli 17 grudnia 1807 r. Władysław Oleszczyński był synem Salomei z Kosińskich i Kazimierza Oleszczyńskiego, który piastował urząd sędziego pokoju powiatu kazimierskiego. Dwaj jego starsi bracia byli znanymi artystami w świecie sztuki. Antoni zajmował się rytowaniem, a Seweryn litografią.
Ojciec Władysława „szanowany w całej okolicy, był człowiekiem światłym i ukształconym (...) doktór obojga praw Akademii Krakowskiej”.
- Oleszczyński utrzymywał przyjacielskie stosunki z elitą literacką skupioną wokół dworu Czartoryskich w Puławach – mówi Robert Och, znany puławski historyk. - Miało to ogromny wpływ na młodego Władysława, który wzrastał w tradycjach walk wolnościowych i nastrojach patriotycznych. Ojcem chrzestnym Władysława Oleszczyńskiego był znany literat Franciszek Zabłocki, często bywający u mieszkającego w Końskowoli Franciszka Kniaźnina. W Kazimierzu, gdzie Oleszczyńscy zamieszkali ok. 1810 r., proboszczem był poeta Jan Paweł Woronicz. Nic więc dziwnego, że w późniejszych latach, działalność artystyczna Władysława wiązać się będzie z najwybitniejszymi przedstawicielami kultury związanymi z Czartoryskimi.
Pierwsze poważne nauki Oleszczyński pobierał w Wojewódzkiej Szkole Pijarów w Warszawie, a po jej ukończeniu zapisał się na Wydział Sztuk Pięknych Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie studiował rytownictwo i rzeźbę.
Mając wsparcie swojego brata Antoniego, otrzymał w 1825 r. stypendium rządowe od ministra skarbu Franciszka K. Druckiego-Lubeckiego, które pozwoliło mu rozpocząć studia w Paryżu.
Do Warszawy wrócił w maju 1830 r. i rozpoczął pracę w Mennicy Państwowej. Kilka miesięcy później wybucha powstanie listopadowe. Władysław bierze w nim udział jako żołnierz gwardii narodowej. W lipcu 1831 r. zostaje awansowany na podporucznika.
Po upadku powstania, zagrożony aresztowaniem Oleszczyński opuszcza kraj i udaje się na emigrację do Paryża. Poznaje tam Euphrosine Anger, z którą w 1837 r. bierze ślub.
- W czasie 25-letniego pobytu we Francji Władysław aktywnie współpracował z polskimi ośrodkami emigracyjnymi – dodaje Robert Och. - Zostaje członkiem Polskiego Komitetu Narodowego i Towarzystwa Historyczno-Literackiego, związanego z Hotelem Lambert. W czasie pobytu w Paryżu pracuje m.in. przy dekoracji nowego skrzydła Luwru oraz przy grobowcu Napoleona I w kościele Inwalidów.
Po ogłoszeniu przez cara amnestii dla emigrantów, Władysław wraca do Warszawy jako znany i „jeden z najpierwszych naszych rzeźbiarzy” i włącza się w życie kulturalne stolicy. Okres powstania styczniowego spędza we Florencji, skąd w 1865 r. na krótko wraca do Warszawy, by po kilku miesiącach wyjechać do Rzymu. Tam 11.IV.1866 r. umiera. Pochowano go na cmentarzu Campo Verano.
Rzeźbiarz polskiego romantyzmu
Twórczość rzeźbiarska Oleszczyńskiego, przypadająca na okres międzypowstaniowy, poświęcona była głównie wybitnym Polakom działającym w kraju i na emigracji. Projektował i wykonywał monumentalne pomniki, posągi i nagrobki, w gipsie, kamieniu i brązie, portretowe popiersia i medaliony, statuetki i medale.
W latach 1836-1856 Władysław Oleszczyński wykonał 10 monumentalnych pomników poświęconych Polakom zasłużonym w walce o niepodległość. Pomniki finansowane przez polskich emigrantów, znajdowały miejsce na cmentarzach i w kościołach.
W sumie w ciągu trzydziestu sześciu lat wykonał 42 rzeźby monumentalne (pomniki, nagrobki, rzeźby ołtarzowe i posągi), 16 popiersi, 67 medalionów, 13 medali, 40 rysunków i litografii. Wśród jego prac znalazły się m.in. : popiersie Klementyny z Tańskich Hoffmanowej, medalion z portretem Juliusza Słowackiego umieszczony na jego grobie na cmentarzu Montmartre we Francji, oraz niewielkie posążki z wizerunkami Adama Jerzego Czartoryskiego i jego żony Anny z Sapiehów.
Ponadto Oleszczyński wykonał z brązu w kilku egzemplarzach popiersie Adama Mickiewicza. Jedno z nich zostało umieszczony w 1898 r. w epitafium poety w kościele parafialnym w Nowogródku, skąd następnie przeniesiono je do muzeum poety w tymże miasteczku.
Napoleon z Końskowoli
W okresie międzywojennym wśród mieszkańców Końskowoli i okolicznych wsi żywa była opowieść o rozstrzelanym przez Rosjan na miejscowym cmentarzu Napoleonie. Tę frapującą historię wyciągnął z mroków zapomnienia Zbigniew Fronczek w swojej książce „Poprawki do portretu”, gdzie czytamy:
„Ocalał pewien okruch opowieści. Dosłownie: okruch kamienia. Jest to bowiem marmurowy kapelusz ! Napoleon z Końskowoli nie był wiec watażką, złodziejaszkiem czy dezerterem. Został wykuty w kamieniu. Rosjanie oddali do niego salwę w drugim czy pierwszym roku I wojny światowej. Kapelusz odnalazł miejscowy grabarz. Niebawem trafił się pewien nieznany kolekcjoner, ten z pieniędzmi się nie liczył, zapłacił za to marmurowe okrycie głowy równowartość metra zboża ”. Inna wersja przytoczona przez autora mówi iż „ kapelusz trafił do puławskiego muzeum, lecz po roku wyrzucono go pod płot. I tam znalazł go ów kolekcjoner ”.
Skąd jednak Napoleon w Końskowoli ? I tu pojawia się postać Władysława Oleszczyńskiego, który w latach 1859-1860 przebywa na Lubelszczyźnie. Wtedy właśnie wykonał m.in. płaskorzeźby w kościele Kapucynów w Lublinie. Oleszczyński miał bratanka o imieniu Napoleon, który zmarł mając 16 lat i został pochowany na cmentarzu w Konskowoli. Być może to wówczas na jego grobie stanął pomnik młodzieńca w napoleońskim kapeluszu wykonany przez Władysława. Dla żołnierzy rosyjskich posąg jednoznacznie skojarzył się z osobą cesarza Francuzów, oddali więc do niego salwę z karabinów.
I tak rzeźbiarz z Końskowoli trafił na karty miejscowej legendy.
















Komentarze