Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Wykonawca kontra parafia, czyli awantura o pieniądze za kostkę

Firma, która wybrukowała plac przy nowym kościele w Bochotnicy domaga się uregulowania należności za wykonane prace. Ksiądz proboszcz twierdzi, że parafia usługi nie zamawiała i odsyła wykonawcę do Elżbiety Zanussi, fundatorki kaplicy
Wykonawca kontra parafia, czyli awantura o pieniądze za kostkę
Kaplica w Bochotnicy powstaje z inicjatywy Krzysztofa i Elżbiety Zanussich. Ma być gotowa jesienią (fot. Radosław Szczęch)

Powstająca w Bochotnicy koło Kazimierza Dolnego kaplica to efekt inicjatywy znanego małżeństwa Krzysztofa i Elżbiety Zanussich. Fundatorzy przez lata przekazywali kazimierskiej parafii środki finansowe, które wykorzystano na prace budowlane i wykończeniowe. Jedną z nich był podjazd z kostki brukowej i chodnik, który żona reżysera zleciła podwarszawskiej firmie Betrix. Usługa została wykonana terminowo i bez zastrzeżeń. Problem pojawił się wtedy, gdy przyszło za nią zapłacić. Andrzej Kołecki, właściciel firmy, twierdzi, że został oszukany.

– Nadal czekam na zapłatę faktury za tę usługę. Na prośbę Elżbiety Zanussi wystawiłem ją na parafię, ale proboszcz nie chce jej uregulować. Odliczając zaliczkę, którą otrzymałem w trakcie prac, obecny dług wobec mojej firmy wynosi około 20 tys. złotych – mówi przedsiębiorca, który zaznacza, że w tej sprawie nie odpuści.

Skąd wziął się problem?

Spór dotyczy zakresu robót, jakie miały być wykonane, a tym, co faktycznie zostało zrobione. Początkowo powierzchnia z kostki miała zająć 220 mkw., tymczasem zajęła 344 metry. W efekcie cena poszybowała w górę i zamiast niecałych 30 tys. zł wzrosła do 50 tys. zł. Dlaczego wybrukowano więcej, niż zostało zamówione? Tego nie wiadomo.

Przedsiębiorca twierdzi, że umawiał się jedynie, co do ceny za metr, a początkowe wyliczenia, dotyczące całości, były jedynie szacunkowe. Innego zdania jest parafia pw. św Jana Chrzciciela i Barłomieja Apostoła w Kazimierzu Dolnym.

– Po uprzednim dokonaniu oględzin terenu i zapoznaniu się z zakresem prac, pan Andrzej Kołecki osobiście ocenił koszt ich wykonania na kwotę ok. 27 tys. złotych brutto. Wobec przedstawionej wyceny, parafia zdecydowała się na podjęcie współpracy– pisze w oświadczeniu Paweł Kołodziejski, radca prawny reprezentujący parafię. Podkreśla, że przedsiębiorca otrzymał już swoje wynagrodzenie, które w zupełności pokrywa zakres wykonanych prac. Po uwzględnieniu dodatkowych metrów, wyceniono je na 32 tys. zł. brutto i taka suma została zapłacona.

Zdaniem Kołeckiego to za mało. Na dowód pokazuje podpisany przez zamawiającą protokół zdawczo-odbiorczy na 344 metry. Od kilku miesięcy pomiędzy firmą Betrix, a prawnikiem parafii trwa wymiana korespondencji. Przedsiębiorca jest coraz bardziej zniecierpliwiony. Zapowiada złożenie zawiadomienia do puławskiej prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

Co na to ksiądz proboszcz?

– Pan Kołecki jest wolnym człowiekiem i ma prawo do korzystania ze swoich praw, ale należy pamiętać o tym, że fundatorem kaplicy jest Elżbieta Zanussi. To ona zamawiała usługę i umawiała się, co do sumy. Ja nie uczestniczyłem w tych rozmowach. Uważam, że należy się spotkać, porozmawiać i tę sprawę wyjaśnić. Przykro mi, że doszło do takiego nieporozumienia. Nasza parafia współpracowała już z wieloma wykonawcami różnych prac, ale to pierwszy raz, kiedy mamy do czynienia z taką sytuacją – mówi ks. Tomasz Lewniewski, proboszcz w kazimierskim kościele farnym. 

Elżbieta Zanussi zapewnia, że zapłaciła tyle, ile wynikało z umowy dotyczącej ceny za metr, a Andrzej Kołecki stara się ją po prostu naciągnąć. – On chce nas nabić w butelkę. Miało być 110 złotych za metr podjazdu dla samochodów i 90 złotych za metr chodnika i tyle zostało zapłacone. Telefonicznie umówiliśmy się na 27 tys. , a teraz wyliczył sobie 50 tys. zł. Chyba diabeł go opętał –denerwuje się pani Zanussi.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama