Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Czarne chmury nad Czarnymi Dęblin

Świetne wyniki w rundzie jesiennej beniaminka z Dęblina nie idą w parze z kondycją finansową klubu
Czarne chmury nad Czarnymi Dęblin
Latem ub. roku Czarni Dęblin świętowali awans do IV ligi. Euforia w klubie przeciągnęła się aż do zimy, bo w pierwszej części rozgrywek zespół prowadzony przez Michała Walendziaka i Pawła Przybysza zajął trzecie miejsce w tabeli, ze stratą zaledwie punktu do lidera – AMSPN Hetman Zamość. Niestety, wiosna może w Dęblinie, nie być już tak radosna. Wszystko z powodu problemów finansowych.

– W poniedziałek, 12 stycznia, mamy zaplanowany pierwszy trening, ale nie wiem czy z powodu trudnej sytuacji w jakiej znajduje się klub te przygotowania nie zostaną opóźnione – przyznaje Michał Walendziak. – Klub już od kilku lat ma spore długi. Po ostatnich wyborach samorządowych nowe władze miasta mają do tego duże zastrzeżenia i nie wiemy co będzie dalej.

Wczoraj w klubie z Dęblina obradował zarząd, ale pierwszych decyzji w sprawie przyszłości Czarnych należy spodziewać się najwcześniej za tydzień. – Do rundy wiosennej w IV lidze raczej przystąpimy, ale na chwilę obecną trudno powiedzieć w jakim składzie będziemy grać. Nie jestem w stanie stwierdzić czy ktoś odejdzie, a tym bardziej, czy przyjdzie – podkreśla trener zespołu z Dęblina. Sam również nie jest pewien swojej dalszej pracy w klubie.

Tymczasem w walkę o przetrwanie Czarnych na piłkarskiej mapie Polski włączyli się kibice, którzy na Facebooku założyli specjalny profil pod nazwą „Czarni Dęblin – Walczymy dalej”. Jego pomysłodawcami są Adam Majsterek i Piotr Świtaj, którzy podkreślają, iż do stworzenia tej strony zmusiła ich sytuacja, jaka obecnie zaistniała w klubie. Jedynym klubie w Dęblinie, z tak długoletnimi tradycjami.

ORION CZEKA NA TRENERA

Działacze Orionu Niedrzwica Duża nie znaleźli jeszcze trenera dla zespołu seniorów. Blisko klubu był już Waldemar Wiater, ale ostatecznie postanowił pozostać w Hetmanie Żółkiewka. Z kolei Mirosław Kosowski, którym Orion również był zainteresowany wybrał ofertę Opolanina Opole Lubelskie. Dlatego w Niedrzwicy musieli poszukać wśród innych kandydatów. – Zdecydowaliśmy się już na konkretnego trenera, ale poprosił nas jeszcze o dzień zastanowienia – powiedział nam wczoraj Edward Pietras, prezes Orionu.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama