Przez kilka ostatnich tygodni kibice żużla w Lublinie łudzili się, że mimo spadku KMŻ w sezonie 2014 do II ligi, będą w przyszłym roku nadal oglądać zawody na I-ligowym poziomie. Teraz już wiadomo, że tak jednak nie będzie.
– Podjęliśmy decyzję, że nawet jeśli otrzymamy zaproszenie do jazdy w I lidze, to z niego nie skorzystamy. Obecnie praktycznie niemożliwe jest zbudowanie składu, który zagwarantowałby nam utrzymanie się w lidze.
Kontraktowanie zawodników, którzy by tego nie gwarantowali, wiązałoby się z ogromnym ryzykiem nie tylko powiększenia długu, ale jeszcze do tego i tak spadku do drugiej ligi – powiedział na łamach portalu sportowefakty.pl Andrzej Zając, prezes KMŻ.
W tegorocznych rozgrywkach drugiej ligi (PLŻ 2) lubelski klub będzie rywalizował z sześcioma zespołami: Kolejarzem Opole, Kolejarzem Rawicz, Victorią Piła, KSM Krosno, Włókniarzem Częstochowa i Wybrzeżem Gdańsk.
W klubie podkreślają, że priorytetem będzie spłata zadłużenia powstałego po sezonie 2014. Wynosi ono ok. 350 tys. zł. Mówi się też o walce o awans, ale niewiadomo z kim. Jak na razie „Koziołki” nie mają bowiem żadnego zawodnika w składzie.
– Obecnie rozmawiamy z kilkunastoma zawodnikami. Niektóre z rozmów są bliskie finalizacji. Nie są to łatwe negocjacje, bo nie ma mowy w naszym przypadku o wirtualnych kontraktach. Mamy jednak nadzieję zbudować skład, który realnie powalczy o awans – dodał prezes Zając.
Niewiadomą pozostaje też nazwisko trenera. KMŻ jest skłonny dalej powierzyć zespół Marianowi Wardzale. Ale szkoleniowiec wystartował w listopadowych wyborach samorządowych i został radnym swojego rodzinnego Tarnowa. Nowe obowiązki mogą mu więc przeszkodzić w pracy w Lublinie.
– Nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji, kto będzie szkoleniowcem KMŻ w przyszłym sezonie. Rozmawiamy zarówno z trener Wardzałą, jak i innymi osobami. Jednym z kandydatów to poprowadzenia zespołu jest również pan Jerzy Głogowski, którego bardzo cenię – skomentował Zając.
Władze KMŻ jak zwykle liczą na finansowe wsparcie ze strony miasta. W połowie stycznia prezes Zając ma się spotkać z prezydentem Lublina Krzysztofem Żukiem, aby porozmawiać o współpracy w 2015 roku.
Reklama
Najważniejsza sprawa dla KMŻ Lublin: spłacić długi
Na jakiekolwiek fajerwerki w 2015 roku na torze przy Al. Zygmuntowskich kibice nie mają co liczyć. KMŻ Lublin chce przejechać sezon w drugiej lidze i przede wszystkim wyjść na finansową prostą
- 05.01.2015 11:00

Reklama












Komentarze