Akcja filmu rozgrywa się w niedalekiej przyszłości. Samotny pisarz Theodore zakupił nowe, wykorzystujące sztuczną inteligencję oprogramowanie, które ma wychodzić naprzeciw wszystkim oczekiwaniom użytkownika. Ku swojemu zaskoczeniu Theodore odkrywa, że zakochał się w nowym systemie operacyjnym.
Jonze pod przykrywką romansidła opowiada o zagubieniu i samotności w wirtualnej rzeczywistości, opowiada o wypieraniu się z prawdziwych emocji i uczuć oraz o umieraniu w człowieku czystej radości z otaczającego nas świata. Nie popada w moralizatorski ton i nikogo nie próbuje straszyć, jego wizja przyszłości wspomagana przez subtelne, stonowane zdjęcia Van Hoytemy i przyjemną, klimatyczną muzykę, wcale nie wygląda ponuro i przerażająco. Jonze mówi nam tylko, żeby nie dać się zwariować - technologia będzie przeć do przodu, ale dopóki człowiek pozostanie człowiekiem i będzie pielęgnował takie wartości jak chociażby przyjaźń, wszystko będzie dobrze.
Wstęp na wydarzenie jest wolny. Prelekcję wygłoszą i dyskusję poprowadzą Joanna Gładysz i Krystian Drozd.
Komentarze