Od 10 maja zarząd Grupy Azoty Puławy działa w pełnym składzie. Prezes Mariusz Bober, jego zastępcy Zbigniew Gagat i Jacek Janiszek oraz reprezentujący załogę Andrzej Skwarek, przedstawili się w środę dziennikarzom podczas pierwszej wspólnej konferencji prasowej.
Dziennikarze pytali o losy wartej ponad miliard złotych elektrowni gazowej. Jak się okazuje, jej przyszłość jest niepewna. – Analizujemy istotne parametry tej inwestycji. Niewykluczone są korekty decyzji dotyczące zarówno specyfikacji elektrowni, jak i terminu jej realizacji. Dla nas najważniejszy jest interes akcjonariuszy i dlatego chcemy mieć pewność, że te ponad miliard złotych zostanie zainwestowane w możliwie najlepszy sposób. Lepszy, niż zakładały dotychczasowe plany – mówi Mariusz Bober, prezes Grupy Azoty Puławy.
Decyzja w sprawie budowy elektrowni, jej wielkości i paliwa, na jakim miałaby się opierać jeszcze nie zapadły. Ta sprawa ma się wyjaśnić w ciągu kilku najbliższych miesięcy.
Będzie większa integracja w Grupie Azoty
Chętniej, niż na temat elektrowni, nowi prezesi opowiadali o swojej wizji działalności Grupy Azoty oraz planach zwiększania mocy produkcyjnych w Puławach.
Mariusz Bober wielokrotnie podkreślał konieczność zdynamizowania integracji wszystkich zakładów tworzących Grupę Azoty, co ma przynieść różnorodne korzyści biznesowe zarówno całemu podmiotowi, jak i wszystkim przedsiębiorstwom z osobna.
– Zmiany, które powinny nastąpić to realna integracja, której dotychczas było za mało. Grupa Azoty powinna być bardziej jednolitym organizmem, zarówno jako producent, odbiorca surowców, jak i pod względem koordynacji inwestycji i procesów produkcyjnych. Przykładem są wymierne korzyści, jakie dały nam wspólne zakupy gazu, który dzięki temu moglibyśmy kupić taniej, niż robiąc to osobno. W moim przekonaniu w spółce drzemie potencjał, który teraz powinniśmy wykorzystać – wyjaśniał prezes.
Część związków zawodowych obawia się, że dalsza konsolidacja Grupy Azoty może doprowadzić do spadku podmiotowości Puław, a jej konsekwencją może być nawet wyprowadzenie puławskich Azotów z giełdy. Prezes Mariusz Bober nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył takiej możliwości.
– Nie mogę odpowiedzieć wprost na to pytanie, bo miałoby to wpływ na kurs akcji i groziłoby konsekwencjami zarówno dla spółki, jak i dla mnie osobiście (...). Uważam, że rola ZA w grupie powinna być adekwatna do tego, jakim potencjałem ta firma dysponuje, a jest to największa spółka w Grupie Azoty. Integracja ma przynieść Puławom korzyści. Jesteśmy w Puławach, tutaj płacimy i chcemy płacić podatki – podkreślił prezes Bober.
Inwestycje za miliard złotych
Za inwestycje w Puławach będzie odpowiadał wiceprezes Jacek Janiszek. Zapowiedział, że w ciągu najbliższych 3-4 lat obszar związany z produkcją nawozów i produktów chemicznych zostanie zasilony kwotą miliarda złotych.
– Dwie kluczowe inwestycje to granulacja mechaniczna saletry oraz nowa instalacja produkcji kwasu azotowego połączona z modernizacją dotychczasowej linii. To będą koła zamachowe służące do rozwoju spółki – mówił Janiszek, który uściślił, że dzięki temu produkcja nowej saletry wzbogaconej potasem może wzrosnąć nawet o 2 tysiące ton na dobę. Zdaniem wiceprezesa pracę przy nowych instalacjach znajdzie kilkadziesiąt osób.
Nadal będą wspierać sport
Wśród pytań pojawiły się te dotyczące sponsoringu Azotów. Prezes Mariusz Bober zapewnił, że jako fan gier zespołowych nadal będzie wspierał kluby i aktywności sportowe. Zaznaczył jednak, że to nie jest działalność społeczna i poza finansowaniem, spółka będzie oczekiwać wymiernego zwrotu „biznesowego”.
– To, że będziemy chcieli uzyskać z tego powodu więcej, nie oznacza, że przyniesie to negatywne skutki dla klubów – dodał prezes.
Krótka misja byłego starosty
Sprawy tymczasowego zatrudnienia byłego starosty puławskiego Sławomira Kamińskiego do wykonania powierzonego zadania, zarząd nie chciał komentować. Mariusz Bober zaprzeczył, jakby utworzone było nowe stanowisko, które miało być następnie zlikwidowane.
– Mowa była o stanowisku pełnomocnika, a to nie jest realne stanowisko w spółce. Skorzystaliśmy z doświadczenia i kompetencji pana Kamińskiego. Zadanie zostało wykonane – stwierdził Grzegorz Kulik, rzecznik Grupy Azoty, który zaznaczył, że w spółka nie wyklucza kolejnych umów-zleceń z ekspertami, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Mariusz Bober wielokrotnie podkreślał konieczność zdynamizowania integracji wszystkich zakładów tworzących Grupę Azoty, co ma przynieść różnorodne korzyści biznesowe zarówno całemu podmiotowi, jak i wszystkim przedsiębiorstwom z osobna.
– Zmiany, które powinny nastąpić to realna integracja, której dotychczas było za mało. Grupa Azoty powinna być bardziej jednolitym organizmem, zarówno jako producent, odbiorca surowców, jak i pod względem koordynacji inwestycji i procesów produkcyjnych. Przykładem są wymierne korzyści, jakie dały nam wspólne zakupy gazu, który dzięki temu moglibyśmy kupić taniej, niż robiąc to osobno. W moim przekonaniu w spółce drzemie potencjał, który teraz powinniśmy wykorzystać – wyjaśniał prezes.
Część związków zawodowych obawia się, że dalsza konsolidacja Grupy Azoty może doprowadzić do spadku podmiotowości Puław, a jej konsekwencją może być nawet wyprowadzenie puławskich Azotów z giełdy. Prezes Mariusz Bober nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył takiej możliwości.
– Nie mogę odpowiedzieć wprost na to pytanie, bo miałoby to wpływ na kurs akcji i groziłoby konsekwencjami zarówno dla spółki, jak i dla mnie osobiście (...). Uważam, że rola ZA w grupie powinna być adekwatna do tego, jakim potencjałem ta firma dysponuje, a jest to największa spółka w Grupie Azoty. Integracja ma przynieść Puławom korzyści. Jesteśmy w Puławach, tutaj płacimy i chcemy płacić podatki – podkreślił prezes Bober.
Mariusz Bober wielokrotnie podkreślał konieczność zdynamizowania integracji wszystkich zakładów tworzących Grupę Azoty, co ma przynieść różnorodne korzyści biznesowe zarówno całemu podmiotowi, jak i wszystkim przedsiębiorstwom z osobna.
– Zmiany, które powinny nastąpić to realna integracja, której dotychczas było za mało. Grupa Azoty powinna być bardziej jednolitym organizmem, zarówno jako producent, odbiorca surowców, jak i pod względem koordynacji inwestycji i procesów produkcyjnych. Przykładem są wymierne korzyści, jakie dały nam wspólne zakupy gazu, który dzięki temu moglibyśmy kupić taniej, niż robiąc to osobno. W moim przekonaniu w spółce drzemie potencjał, który teraz powinniśmy wykorzystać – wyjaśniał prezes.
Część związków zawodowych obawia się, że dalsza konsolidacja Grupy Azoty może doprowadzić do spadku podmiotowości Puław, a jej konsekwencją może być nawet wyprowadzenie puławskich Azotów z giełdy. Prezes Mariusz Bober nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył takiej możliwości.
– Nie mogę odpowiedzieć wprost na to pytanie, bo miałoby to wpływ na kurs akcji i groziłoby konsekwencjami zarówno dla spółki, jak i dla mnie osobiście (...). Uważam, że rola ZA w grupie powinna być adekwatna do tego, jakim potencjałem ta firma dysponuje, a jest to największa spółka w Grupie Azoty. Integracja ma przynieść Puławom korzyści. Jesteśmy w Puławach, tutaj płacimy i chcemy płacić podatki – podkreślił prezes Bober.
Mariusz Bober wielokrotnie podkreślał konieczność zdynamizowania integracji wszystkich zakładów tworzących Grupę Azoty, co ma przynieść różnorodne korzyści biznesowe zarówno całemu podmiotowi, jak i wszystkim przedsiębiorstwom z osobna.
– Zmiany, które powinny nastąpić to realna integracja, której dotychczas było za mało. Grupa Azoty powinna być bardziej jednolitym organizmem, zarówno jako producent, odbiorca surowców, jak i pod względem koordynacji inwestycji i procesów produkcyjnych. Przykładem są wymierne korzyści, jakie dały nam wspólne zakupy gazu, który dzięki temu moglibyśmy kupić taniej, niż robiąc to osobno. W moim przekonaniu w spółce drzemie potencjał, który teraz powinniśmy wykorzystać – wyjaśniał prezes.
Część związków zawodowych obawia się, że dalsza konsolidacja Grupy Azoty może doprowadzić do spadku podmiotowości Puław, a jej konsekwencją może być nawet wyprowadzenie puławskich Azotów z giełdy. Prezes Mariusz Bober nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył takiej możliwości.
– Nie mogę odpowiedzieć wprost na to pytanie, bo miałoby to wpływ na kurs akcji i groziłoby konsekwencjami zarówno dla spółki, jak i dla mnie osobiście (...). Uważam, że rola ZA w grupie powinna być adekwatna do tego, jakim potencjałem ta firma dysponuje, a jest to największa spółka w Grupie Azoty. Integracja ma przynieść Puławom korzyści. Jesteśmy w Puławach, tutaj płacimy i chcemy płacić podatki – podkreślił prezes Bober.
Mariusz Bober wielokrotnie podkreślał konieczność zdynamizowania integracji wszystkich zakładów tworzących Grupę Azoty, co ma przynieść różnorodne korzyści biznesowe zarówno całemu podmiotowi, jak i wszystkim przedsiębiorstwom z osobna.
– Zmiany, które powinny nastąpić to realna integracja, której dotychczas było za mało. Grupa Azoty powinna być bardziej jednolitym organizmem, zarówno jako producent, odbiorca surowców, jak i pod względem koordynacji inwestycji i procesów produkcyjnych. Przykładem są wymierne korzyści, jakie dały nam wspólne zakupy gazu, który dzięki temu moglibyśmy kupić taniej, niż robiąc to osobno. W moim przekonaniu w spółce drzemie potencjał, który teraz powinniśmy wykorzystać – wyjaśniał prezes.
Część związków zawodowych obawia się, że dalsza konsolidacja Grupy Azoty może doprowadzić do spadku podmiotowości Puław, a jej konsekwencją może być nawet wyprowadzenie puławskich Azotów z giełdy. Prezes Mariusz Bober nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył takiej możliwości.
– Nie mogę odpowiedzieć wprost na to pytanie, bo miałoby to wpływ na kurs akcji i groziłoby konsekwencjami zarówno dla spółki, jak i dla mnie osobiście (...). Uważam, że rola ZA w grupie powinna być adekwatna do tego, jakim potencjałem ta firma dysponuje, a jest to największa spółka w Grupie Azoty. Integracja ma przynieść Puławom korzyści. Jesteśmy w Puławach, tutaj płacimy i chcemy płacić podatki – podkreślił prezes Bober.














Komentarze