Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Całe życie z Beatlesami. Pierwszy międzynarodowy zlot w Lublinie

Pytani: Kto dziś jeszcze słucha Beatlesów? odpowiadają pytaniem: A kto dziś nie słucha Beatlesów? Rozmowa z Krzysztofem Janem Wernerem, prezesem lubelskiego Fan Clubu The Beatles między rokiem 1982 a 1990 i Krzysztofem Stanisławem Wernerem, prezesem Fan Clubu The Beatles reaktywowanym w zeszłym roku.
Całe życie z Beatlesami. Pierwszy międzynarodowy zlot w Lublinie
Krzysztof Stanisław Werner i Krzysztof Jan Werner

Był grudzień 1980 roku. Krzysztof Jan Werner, student stomatologii na ówczesnej Akademii Medycznej w Lublinie siedział na zajęciach protetycznych, kiedy jedna z koleżanek powiedziała mu, że zginął John Lennon. Wiadomość o śmierci muzyka była impulsem, by Werner zrealizował swoje dawne plany.

Powszechne zaskoczenie tragiczną wiadomością oraz żal wielbicieli po stracie największej ikony pop kultury, zaowocowały ponownym zainteresowaniem twórczością Beatlesów, którzy oficjalnie rozpadli się już w 1970 roku. Niemal dwa lata później, 1 października 1982 roku oficjalnie zaczął działać Fan Club The Beatles w Lublinie. Uczestnikami pierwszych październikowych spotkań byli głównie studenci z Akademii Medycznej i ich znajomi zaproszeni przez Krzysztofa Jana Wernera, prezesa powstałego fan clubu.

Głównymi problemami od chwili założenia fan klubu były trudności lokalowe oraz sprzętowe, ale przede wszystkim trwający stan wojenny. Nie można było urządzać spotkań na uczelniach, w organizacjach studenckich ani w innych placówkach, które przez ówczesne władze zostałyby uznane, jako działalność wywrotowa. Jedyną alternatywą była działalność pod opieką... klubu osiedlowego.

Dlatego Krzysztof Jan Werner swoim pomysłem zainteresował kierownictwo spółdzielni mieszkaniowej Czechów. Jednak żeby Fan Club The Beatles mógł działać w sali klubu „Akord” przy ul. Smyczkowej 4, musiał przejść trzy miesięczny okres próby. Miał on wykazać czy taką formą działalności zainteresują się mieszkańcy dzielnicy i miasta. Przedsięwzięcie musiało mieć charakter społeczny, a jego działalność nadzorował oddelegowany pracownik klubu spółdzielni. Fan club próbę przeszedł i do maja 1984 roku członkowie i sympatycy spotykali się w „Akordzie” na poddaszu bloku przy Smyczkowej. Później przenieśli się do Lubelskiego Domu Kultury przy ul. Pstrowskiego czyli dzisiejszego Centrum Kultury przy ul. Peowiaków. Tam spotkania odbywały się do końca działalności fan clubu czyli do marca 1990 roku.

•••

• Jest jakiś szczególny powód, że to właśnie Beatlesom poświecił pan tyle czasu i energii?

Krzysztof Jan Werner: - Wychowałem się na piosenkach Beatlesów, na początku nawet nie wiedząc, że to są ich piosenki. Z innymi dzieciakami darłem się śpiewając rosyjską piosenkę „Żołtyj parachod, żołtyj parachod…”. No i sławny był wówczas film „Help”. Miałem też starszych kuzynów, którzy ich słuchali. W ogóle wtedy młodzi ludzie chodzili z małymi radyjkami przy uchu. Beatlesi w tamtym czasie wyróżniali się melodyką. Ich piosenki można sobie było zaśpiewać. Może nie całe, ale większe fragmenty każdy mógł nucić. Jako dziecko słuchałem tej melodyki. Już wtedy mi się podobali. Słuchałem oczywiście innych zespołów, ale głównie ich. Przełomem była dyskografia Beatlesów, którą w III programie Polskiego Radia przedstawiał Jerzy Janiszewski. Z tymi wszystkimi niuansami, ciekawostkami. Opowieści, że w tym nagraniu to jest ciekawe, a w tym coś zaistniało były wciągające. Byłem w liceum, kiedy pojechałem do Warszawy szukać na pchlim targu płyt. Wtedy oczywiście winylowych. Wróciłem do domu z „The Beatles at the Hollywood Bowl”, rejestracją dwóch koncertów z 1964 i 1965 roku w amfiteatrze w Los Angeles. Album miał wkładkę zawierającą wszystkie brytyjskie albumy zespołu, listy utworów. Zacząłem kojarzyć okładki. To mi dużo uporządkowało. Był to 1978 rok.

• A pan miał szansę na słuchanie czegoś innego niż Beatlesów?

Krzysztof Stanisław Werner: - To nie było mi narzucane. Nikt nie mówił: masz tego słuchać...

KJW: - Po prostu w domu słuchało się dużo dobrej muzyki. Tej poważnej też. Chopin, Beethoven, Bach. No i było mnóstwo kaset i taśm szpulowych na których było dużo różnej muzyki. Nagrywało się z płyt, radia, a potem selekcjonowało.

• Ma pan ma swój komplet płyt Beatlesów czy korzysta ze świętego zbioru ojca?

KSW: - Każdy ma swój i to podwójny. Tato ma winyle i pierwsze CD, które były nagrane w 1987 roku jako pierwsza reedycja na kompaktach. Ja mam późniejsze reedycje CD i zremasterowane winyle z 2009 roku. No i uzupełniłem domową kolekcję. Tato zbierał płyty wymienione na okładce „The Beatles at the Hollywood Bowl”. Brakowało mu „Rock ‚n’ Roll Music” i „A Collection of Beatles Oldies”. Składanek, ale tych oficjalnych. Udało mi się dokończyć tworzenie kolekcji. Jak już zająłem się propagowaniem twórczości Beatlesów i kontynuuję działania, uzupełniłem to, czego nie było można zrobić w tamtym czasie.

• Jak wyglądały w czasach PRL-u spotkania fan clubu?

KSW: - Na przykład 17 grudnia 1983 roku Fan Club The Beatles odwiedził rodowity Anglik, mieszkaniec Liverpoolu, „gość z importu” John McGrath. McGrath był w Lublinie na rocznym kontrakcie na anglistyce na UMCS. Jedna z ówczesnych członkiń znała dziewczynę, która przyjaźniła się z Johnem. Udało się go zaprosić na ulicę Smyczkową. Jest zapis w kronice fan clubu: Godz. 17.00, wchodzi John McGrath, mieszkaniec Liverpoolu - miasta Beatlesów. Opowiada nam o swoim mieście i o ludziach tam mieszkających, którzy pamiętają czasy wspaniałych Beatlesów. Kulminacyjnym punktem jego opowieści jest wspomnienie przygnębiającej atmosfery, jaka panowała wśród liverpoolczyków po śmierci Johna Lennona.
Spotkanie skończyło się napisaniem wspólnie z Johnem i jego tłumaczką oficjalnego listu skierowanego do angielskiego fan klubu Beatlesów w Liverpoolu. John zobowiązał się dostarczyć list oraz obiecał powrócić do Lublina z pamiątkami z oficjalnego sklepu muzeum Beatlesów.
Obietnicy dotrzymał. Wrócił w 1984 roku z mnóstwem prezentów „made in Liverpool”, począwszy od kamyczków ze słynnej Penny Lane, poprzez piękne kolorowe pocztówki z wizerunkami Beatlesów, aż do reprodukcji tablic wspomnianej Penny Lane i poszczególnych Beatlesów.
Pamiątki z miasta Beatlesów w Polsce w latach 80. ubiegłego wieku miały niebotyczną wartość kolekcjonerską. Według wspomnień ludzi żyjących w tamtym czasie, to były rzeczy sprowadzone z miejsc nikomu niedostępnych, porównywalne z lotem na Księżyc.

• Pan jest za młody, by być na jakimś spotkaniu…

KSW: - Zupełnie się z fan clubem minąłem. Ostatnie spotkanie było w marcu 1990 roku, a ja się urodziłem w sierpniu. Znałem go tylko z opowiadań, wspomnień.

• „Działalność Fan Club-u The Beatles w Lublinie w PRL-owskiej rzeczywistości lat 80.” To tytuł pana pracy magisterskiej obronionej na politologii UMCS. Promotor łatwo dał się namówić na taki temat? Wiedział, że będzie pan pisał o rodzinnym przedsięwzięciu czy dopiero w tekście skojarzył nazwiska?

KSW: - Wcześniej zajmowałem się samorządem. Tato, który jest radnym w radzie dzielnicy, zaraził mnie tą ideą. Można powiedzieć, że bardziej niż muzyką. Do Beatlesów bardziej sam doszedłem. Po licencjacie szukałem nowych obszarów badawczych i chciałem połączyć muzykę i politykę. Zainteresowałem promotora, profesora Wojciech Sokoła tematem, uznał, że to jeszcze nie jest zbadane. Od początku mówiłem, że chcę pisać o fan clubie. No i miałem mnóstwo materiałów. To też było ważne, że nie musiałem chodzić po archiwach, bardzo dużo było w domu, na magicznym pawlaczu. Poza tym fan club gwałtownie skończył działalność i przy okazji pisania pracy chciałem zachować pamięć o nim. Przecież przez tyle lat wiele zdziałał. Należało do niego blisko 500 osób.
Poczułem optymizm gdy zacząłem szukać haseł w Internecie i się okazało, że ludzie wspominają jego działalność. Na stronach beatelsowskich znalazłem dużo wspomnień byłych członków i opinii, że najbardziej im się podobała działalność Fan Club-u The Beatles w Lublinie. Głównym celem badawczym i przedmiotem rozważań pracy, była analiza wyjątkowego zjawiska kulturowego, które w ówczesnych realiach PRL teoretycznie nie powinno było zaistnieć.

KJW: - Część zbiorów wisi, coś jest pochowane w regałach, na wspomnianym pawlaczu, coś w piwnicy. To ma ogromną wartość, tyle lat gromadzenia. Płyty, plakaty, wydawnictwa. Ja lubię mieć wszystko posegregowane, takie moduły. Tu pudło z odznakami, tam korespondencja, tu ulotki promocyjne.

• W 2015 roku Fan Club-u The Beatles w Lublinie został reaktywowany. To była panów wspólna decyzja?

KJW: - Kończąc działalność obiecałem członkom, że jak tylko będzie możliwość to ją wznowimy. Zadecydowaliśmy, żeby na podwalinach danego fan clubu działać z użyciem nowych metod. Przetestowaliśmy to na przykładzie Rady Dzielnicy Śródmieście. Do narzekania było dużo ludzi, ale do roboty gorzej i była opinia, że rada nic nie robi. Organizacja spotkania czy wiecu była niemożliwa. Wtedy na Facebooku zrobiliśmy stronę rady...

KSW: - Ona do dziś funkcjonuje i dzięki niej zdobyliśmy doświadczenie...

KJW: - I tam mamy dużo projektów, ludzie się interesują. Wieczorami wchodzą, sprawdzają informacje, komentują. Czasy są jakie są, powstały inne formy przekazu, zamiast narzekać, że kiedyś było lepiej, fan club wykorzystuje Internet i doświadczenia z prowadzenia strony samorządu.

KSW: - Mamy już 200 stałych członków. Poza tym decyzja reaktywacji była związana z tym, że pisząc pracę, przeglądając zbiory ze wspomnianego pawlacza lepiej poznałem historię i działalność fan clubu. Opowieści rodzinne, moich rozmówców i te wszystkie informacje połączyły się w całość. Kto czytał pracę twierdził, że to była dobra struktura, warto do tego wrócić.
A decydującą sprawą było wyróżnienie jakie zdobyła moja praca magisterska w konkursie im. Jana Józefa Lipskiego zorganizowanym przez Państwową Akademię Nauk w Warszawie. Tematem żywo interesowali się profesorowie i postronni ludzie, którzy o Beatlesach wiedzieli mało albo jedynie kojarzyli jakieś piosenki.

• Jaka jest pana ulubiona piosenka Beatlesów?

KSW: - Nie ma za bardzo odpowiedzi na to pytanie. Może „Yellow Submarine” i „Help” ale to z tego powodu, że je pierwsze usłyszałem jako dziecko i zapamiętałem.

• A z płytą już by było łatwiej?

KSW: - Nie, bo każdy album stanowi jakąś całość i w zależności od dnia, od humoru, pory roku każdy album jest numerem jeden.

• A na środę 27 lipca?

KSW: - To „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band”, ale za miesiąc „Rubber Soul”, a w grudniu „Biały Album”. Nie umiem tego sklasyfikować. Jedynie mogę sklasyfikować ulubionego piosenkarza z grupy. To Lennon. Jestem na studiach doktoranckich i będę chciał pisać pracę na temat politycznej działalności Johna Lennona, jego aktywności, działalności w partiach pro lewicowych o jego utworach politycznych.

• W weekend organizujecie pierwszy międzynarodowy zlot. A jakieś inne plany?

KJW: - Lobbowanie na rzecz przywrócenia lotów z Lublina do Liverpoolu i doprowadzenie do tego, by Liverpool był miastem partnerskim Lublina. No i tworzymy podwaliny, by z tej formy facebookowej przejść do formy stowarzyszenia, zarejestrować się.

KSW: - Członkowie będą mieli za zadanie zrobienia listy roślin, które występują w tekstach piosenek. Jesteśmy po rozmowach z urzędnikami i chcemy urządzić w Lublinie Rock Park. U zbiegu ulic Głębokiej i Filaretów. Każdy zespół rodzimy albo zagraniczny by miał swoją alejkę z charakterystycznymi roślinami. Patronów alejek byśmy wybierali biorąc pod uwagę ilość sprzedanych płyt. Już rozmawiałem z miejskim architektem zieleni i pani Hanna Pawlikowska mówiła, że jest odmiana ozdobnych truskawek, które by się świetnie nadawały by je posadzić przy alejce zespołu The Beatles.

• Przy głównej. Bo główna aleja by była Beatlesów…

KSW:- Oczywiście.

Dziękujemy Cafe Ramzes (ul. Kołłątaja 3) za możliwość zrobienia zdjęć.

Pierwszy międzynarodowy zlot

Fan Club The Beatles w Lublinie zaprasza 30 i 31 lipca na pierwszy międzynarodowy zlot miłośników brytyjskiej formacji do Cafe Ramzes (ul. Kołłątaja 3). Rozpoczęcie w sobotę o godz. 15.30. W programie wernisaż wystawy, kącik poezji Grażyny Bartosz, Jam Session, koncert grupy The BeatleVs i liczne prelekcje poświęcone pochodzącej z Liverpoolu legendarnej grupie.
W niedzielę o godz. 11 odbędzie się spacer połączony ze zwiedzaniem Lublina. Na wieczór przygotowano z kolei pokazy filmowe, m.in. projekcję filmu „All You Need Is Cash” z 1978 roku i niespodziankę filmową z „Magicznego pawlacza” czyli czasów starego fan clubu. Za zakończenie odbędzie się koncert pożegnalny. Poszczególne wydarzenia są otwarte. Wyjątkiem jest koncert zagranicznej grupy The BeatleVs. Bilety na wydarzenie kosztują 10 zł.

>>>

Był grudzień 1980 roku. Krzysztof Jan Werner, student stomatologii na ówczesnej Akademii Medycznej w Lublinie siedział na zajęciach protetycznych, kiedy jedna z koleżanek powiedziała mu, że zginął John Lennon. Wiadomość o śmierci muzyka była impulsem, by Werner zrealizował swoje dawne plany.

Powszechne zaskoczenie tragiczną wiadomością oraz żal wielbicieli po stracie największej ikony pop kultury, zaowocowały ponownym zainteresowaniem twórczością Beatlesów, którzy oficjalnie rozpadli się już w 1970 roku. Niemal dwa lata później, 1 października 1982 roku oficjalnie zaczął działać Fan Club The Beatles w Lublinie. Uczestnikami pierwszych październikowych spotkań byli głównie studenci z Akademii Medycznej i ich znajomi zaproszeni przez Krzysztofa Jana Wernera, prezesa powstałego fan clubu.

Głównymi problemami od chwili założenia fan klubu były trudności lokalowe oraz sprzętowe, ale przede wszystkim trwający stan wojenny. Nie można było urządzać spotkań na uczelniach, w organizacjach studenckich ani w innych placówkach, które przez ówczesne władze zostałyby uznane, jako działalność wywrotowa. Jedyną alternatywą była działalność pod opieką... klubu osiedlowego.

Dlatego Krzysztof Jan Werner swoim pomysłem zainteresował kierownictwo spółdzielni mieszkaniowej Czechów. Jednak żeby Fan Club The Beatles mógł działać w sali klubu „Akord” przy ul. Smyczkowej 4, musiał przejść trzy miesięczny okres próby. Miał on wykazać czy taką formą działalności zainteresują się mieszkańcy dzielnicy i miasta. Przedsięwzięcie musiało mieć charakter społeczny, a jego działalność nadzorował oddelegowany pracownik klubu spółdzielni. Fan club próbę przeszedł i do maja 1984 roku członkowie i sympatycy spotykali się w „Akordzie” na poddaszu bloku przy Smyczkowej. Później przenieśli się do Lubelskiego Domu Kultury przy ul. Pstrowskiego czyli dzisiejszego Centrum Kultury przy ul. Peowiaków. Tam spotkania odbywały się do końca działalności fan clubu czyli do marca 1990 roku.

Pierwszy międzynarodowy zlot

Fan Club The Beatles w Lublinie zaprasza 30 i 31 lipca na pierwszy międzynarodowy zlot miłośników brytyjskiej formacji do Cafe Ramzes (ul. Kołłątaja 3). Rozpoczęcie w sobotę o godz. 15.30. W programie wernisaż wystawy, kącik poezji Grażyny Bartosz, Jam Session, koncert grupy The BeatleVs i liczne prelekcje poświęcone pochodzącej z Liverpoolu legendarnej grupie.
W niedzielę o godz. 11 odbędzie się spacer połączony ze zwiedzaniem Lublina. Na wieczór przygotowano z kolei pokazy filmowe, m.in. projekcję filmu „All You Need Is Cash” z 1978 roku i niespodziankę filmową z „Magicznego pawlacza” czyli czasów starego fan clubu. Za zakończenie odbędzie się koncert pożegnalny. Poszczególne wydarzenia są otwarte. Wyjątkiem jest koncert zagranicznej grupy The BeatleVs. Bilety na wydarzenie kosztują 10 zł.

>>>

Był grudzień 1980 roku. Krzysztof Jan Werner, student stomatologii na ówczesnej Akademii Medycznej w Lublinie siedział na zajęciach protetycznych, kiedy jedna z koleżanek powiedziała mu, że zginął John Lennon. Wiadomość o śmierci muzyka była impulsem, by Werner zrealizował swoje dawne plany.

Powszechne zaskoczenie tragiczną wiadomością oraz żal wielbicieli po stracie największej ikony pop kultury, zaowocowały ponownym zainteresowaniem twórczością Beatlesów, którzy oficjalnie rozpadli się już w 1970 roku. Niemal dwa lata później, 1 października 1982 roku oficjalnie zaczął działać Fan Club The Beatles w Lublinie. Uczestnikami pierwszych październikowych spotkań byli głównie studenci z Akademii Medycznej i ich znajomi zaproszeni przez Krzysztofa Jana Wernera, prezesa powstałego fan clubu.

Głównymi problemami od chwili założenia fan klubu były trudności lokalowe oraz sprzętowe, ale przede wszystkim trwający stan wojenny. Nie można było urządzać spotkań na uczelniach, w organizacjach studenckich ani w innych placówkach, które przez ówczesne władze zostałyby uznane, jako działalność wywrotowa. Jedyną alternatywą była działalność pod opieką... klubu osiedlowego.

Dlatego Krzysztof Jan Werner swoim pomysłem zainteresował kierownictwo spółdzielni mieszkaniowej Czechów. Jednak żeby Fan Club The Beatles mógł działać w sali klubu „Akord” przy ul. Smyczkowej 4, musiał przejść trzy miesięczny okres próby. Miał on wykazać czy taką formą działalności zainteresują się mieszkańcy dzielnicy i miasta. Przedsięwzięcie musiało mieć charakter społeczny, a jego działalność nadzorował oddelegowany pracownik klubu spółdzielni. Fan club próbę przeszedł i do maja 1984 roku członkowie i sympatycy spotykali się w „Akordzie” na poddaszu bloku przy Smyczkowej. Później przenieśli się do Lubelskiego Domu Kultury przy ul. Pstrowskiego czyli dzisiejszego Centrum Kultury przy ul. Peowiaków. Tam spotkania odbywały się do końca działalności fan clubu czyli do marca 1990 roku.

Pierwszy międzynarodowy zlot

Fan Club The Beatles w Lublinie zaprasza 30 i 31 lipca na pierwszy międzynarodowy zlot miłośników brytyjskiej formacji do Cafe Ramzes (ul. Kołłątaja 3). Rozpoczęcie w sobotę o godz. 15.30. W programie wernisaż wystawy, kącik poezji Grażyny Bartosz, Jam Session, koncert grupy The BeatleVs i liczne prelekcje poświęcone pochodzącej z Liverpoolu legendarnej grupie.
W niedzielę o godz. 11 odbędzie się spacer połączony ze zwiedzaniem Lublina. Na wieczór przygotowano z kolei pokazy filmowe, m.in. projekcję filmu „All You Need Is Cash” z 1978 roku i niespodziankę filmową z „Magicznego pawlacza” czyli czasów starego fan clubu. Za zakończenie odbędzie się koncert pożegnalny. Poszczególne wydarzenia są otwarte. Wyjątkiem jest koncert zagranicznej grupy The BeatleVs. Bilety na wydarzenie kosztują 10 zł.

>>>

Był grudzień 1980 roku. Krzysztof Jan Werner, student stomatologii na ówczesnej Akademii Medycznej w Lublinie siedział na zajęciach protetycznych, kiedy jedna z koleżanek powiedziała mu, że zginął John Lennon. Wiadomość o śmierci muzyka była impulsem, by Werner zrealizował swoje dawne plany.

Powszechne zaskoczenie tragiczną wiadomością oraz żal wielbicieli po stracie największej ikony pop kultury, zaowocowały ponownym zainteresowaniem twórczością Beatlesów, którzy oficjalnie rozpadli się już w 1970 roku. Niemal dwa lata później, 1 października 1982 roku oficjalnie zaczął działać Fan Club The Beatles w Lublinie. Uczestnikami pierwszych październikowych spotkań byli głównie studenci z Akademii Medycznej i ich znajomi zaproszeni przez Krzysztofa Jana Wernera, prezesa powstałego fan clubu.

Głównymi problemami od chwili założenia fan klubu były trudności lokalowe oraz sprzętowe, ale przede wszystkim trwający stan wojenny. Nie można było urządzać spotkań na uczelniach, w organizacjach studenckich ani w innych placówkach, które przez ówczesne władze zostałyby uznane, jako działalność wywrotowa. Jedyną alternatywą była działalność pod opieką... klubu osiedlowego.

Dlatego Krzysztof Jan Werner swoim pomysłem zainteresował kierownictwo spółdzielni mieszkaniowej Czechów. Jednak żeby Fan Club The Beatles mógł działać w sali klubu „Akord” przy ul. Smyczkowej 4, musiał przejść trzy miesięczny okres próby. Miał on wykazać czy taką formą działalności zainteresują się mieszkańcy dzielnicy i miasta. Przedsięwzięcie musiało mieć charakter społeczny, a jego działalność nadzorował oddelegowany pracownik klubu spółdzielni. Fan club próbę przeszedł i do maja 1984 roku członkowie i sympatycy spotykali się w „Akordzie” na poddaszu bloku przy Smyczkowej. Później przenieśli się do Lubelskiego Domu Kultury przy ul. Pstrowskiego czyli dzisiejszego Centrum Kultury przy ul. Peowiaków. Tam spotkania odbywały się do końca działalności fan clubu czyli do marca 1990 roku.

Pierwszy międzynarodowy zlot

Fan Club The Beatles w Lublinie zaprasza 30 i 31 lipca na pierwszy międzynarodowy zlot miłośników brytyjskiej formacji do Cafe Ramzes (ul. Kołłątaja 3). Rozpoczęcie w sobotę o godz. 15.30. W programie wernisaż wystawy, kącik poezji Grażyny Bartosz, Jam Session, koncert grupy The BeatleVs i liczne prelekcje poświęcone pochodzącej z Liverpoolu legendarnej grupie.
W niedzielę o godz. 11 odbędzie się spacer połączony ze zwiedzaniem Lublina. Na wieczór przygotowano z kolei pokazy filmowe, m.in. projekcję filmu „All You Need Is Cash” z 1978 roku i niespodziankę filmową z „Magicznego pawlacza” czyli czasów starego fan clubu. Za zakończenie odbędzie się koncert pożegnalny. Poszczególne wydarzenia są otwarte. Wyjątkiem jest koncert zagranicznej grupy The BeatleVs. Bilety na wydarzenie kosztują 10 zł.

Fan Club The Beatles w Lublinie. Reaktywacja

Krzysztof Stanisław Werner – prezes, Marek Szpejankowski – wiceprezes, Krzysztof Jan Werner - prezes honorowy, Marta Musiał - koordynatorka ds. organizacyjnych, Karina Czech-Serylo - koordynatorka ds. stosunków międzynarodowych na linii Liverpool-Lublin, Beata Kustosik - koordynatorka ds. członków nie-facebookowych, Michał Abramek - koordynator ds. media relations, Karol Grzelak -koordynator ds. plastyki i animacji kultury oraz główny kustosz.

Członkowie honorowi

Julia Braid - siostra przyrodnia Johna Lennona, działaczka na rzecz propagowania muzyki Beatlesów w Wielkiej Brytanii (tytuł otrzymała 29 lutego 2016 roku) • Paweł Błędowski - muzyk, kompozytor, autor tekstów, miłośnik i wybitny znawca muzyki Beatlesów w Polsce (tytuł otrzymał 29 lutego 2016 roku) • Karina Czech-Serylo - aktywna działaczka (tytuł otrzymała 31 grudnia 2015 roku) • Jerzy Janiszewski – dziennikarz radiowy (tytuł otrzymał 31 grudnia 2015 roku) • Alicja Lidia Klenczon - żona Krzysztofa Klenczona, propagatorka muzyki Beatlesów i Czerwony Gitar (tytuł otrzymała 29 lutego 2016 roku) • Beata Kustosik - aktywna działaczka (tytuł otrzymała 29 lutego 2016 roku) • Marta Musiał - aktywna działaczka (tytuł otrzymała 29 lutego 2016 roku)• Kazimierz Musiałkowski - inicjator nadania nazwy The Beatles ulicy w Smogorzewiecach (tytuł otrzymał 29 lutego 2016 roku)

The Beatles

Brytyjski zespół wokalno-instrumentalny, założony w połowie lat 50. w Liverpoolu. Działający, od 1962 jako kwartet w składzie: John Lennon - gitarzysta rytmiczny, George Harrison - gitarzysta prowadzący, Paul McCartney - gitarzysta basowy oraz Ringo Starr - perkusista. Zyskali oni niespotykaną popularność swoim sposobem bycia, ubierania się, czesania, dyktując modę młodzieżową. Największe przeboje: She Loves You, Yesterday, Michelle, Hey Jude, Let It Be i in.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama