Nieco wcześniej również w Terespolu celnicy wydobyli z osobowego volkswagena na białoruskich numerach rejestracyjnych papierosy warte ponad 85 tys. złotych. Kierowca również musiał pogodzić się ze stratą pojazdu. Tak jak dwaj Ukraińcy skontrolowani tego samego dnia na przejściu w Zosinie. Podróżowali dwoma fiatami na polskich numerach rejestracyjnych. W obu autach były takie same skrytki. Nie zgłoszone do odprawy papierosy celnicy znaleźli w przerobionych bokach pojazdów. W sumie wyjęli 2,5 tys. paczek.
Papierosy i bursztyn
- Zwalczając przemyt funkcjonariusze Służby Celnej konfiskują nie tylko nielegalny towar, ale często także pojazdy, które zostały wykorzystane do przemytu - mówi Marzena Siemieniuk, rzecznik Izby Celnej w Białej Podlaskiej. - Celnicy zajmują samochody, które zostały na potrzeby takiego nielegalnego przewozu specjalnie przerobione, mają przekonstruowane elementy budowy i wyposażenia lub zainstalowane specjalne skrytki. Znajdują w nich nie tylko papierosy, ale na przykład także bursztyn.
Od stycznia tego roku funkcjonariusze Izby Celnej w Białej Podlaskiej na przejściach granicznych z Białorusią i Ukrainą zatrzymali już 188 pojazdów. Były to nie tylko samochody osobowe, ale także autobusy i ciężarówki. Wszystkie stanowią dowód w dalszych prowadzonych przez urzędy celne postępowaniach.
Nieco wcześniej również w Terespolu celnicy wydobyli z osobowego volkswagena na białoruskich numerach rejestracyjnych papierosy warte ponad 85 tys. złotych. Kierowca również musiał pogodzić się ze stratą pojazdu. Tak jak dwaj Ukraińcy skontrolowani tego samego dnia na przejściu w Zosinie. Podróżowali dwoma fiatami na polskich numerach rejestracyjnych. W obu autach były takie same skrytki. Nie zgłoszone do odprawy papierosy celnicy znaleźli w przerobionych bokach pojazdów. W sumie wyjęli 2,5 tys. paczek.

W siedzeniach i w kołach
Rekordową ilość ponad 135 tys. paczek papierosów wartych blisko 2 mln zł jeszcze w czerwcu znaleźli celnicy z przejścia granicznego w Hrebennem w autokarze na ukraińskich numerach rejestracyjnych. To jak dotąd największa udaremniona przez Służbę Celną próba przemytu papierosów z wykorzystaniem autokaru.
- Ilość papierosów znalezionych w tym autobusie wprawiła w zdumienie nawet najstarszych funkcjonariuszy - mówi Marzena Siemieniuk. - Wcześniej celnicy niejednokrotnie znajdowali papierosy w autokarach, ale nigdy ich liczba nie była tak duża. Papierosy były dosłownie wszędzie, między innymi w siedzeniach, kołach i silniku. Wyłuskiwanie kolejnych nielegalnych paczek z różnych zakamarków pojazdu zdawało się nie mieć końca.
Zgodnie z regułą, autokar został zatrzymany.
Schowki
Papierosy są chowane w nadkolach, progach, zderzakach, w desce rozdzielczej, masce, drzwiach, bokach bagażnika, siedzeniach i w kołach.
W autobusach, poza wspomnianymi elementami, są to również kanały nawiewowe i podszybia, a w większych autach typu bus często ściankach, podwójnych podłogach czy dachach. Celnicy wydobywają też papierosy z przerobionych zbiorników na paliwo, tłumików, filtrów powietrza, czy aluminiowych profili konstrukcyjnych. Jeden z podróżnych przekraczających przejście graniczne w Zosinie w specjalnie przerobionej skrzyni biegów ukrył 300 paczek papierosów. Pomysłowością wykazał się również inny kierowca, który w butlach na gaz podwieszonych pod pojazdem usiłował przemycić ponad 1,7 tys. paczek papierosów.
101 samochodów
- Przerobione przez przemytników na skrytki na przykład zbiorniki paliwa, bądź po zakończeniu postępowania podlegają zniszczeniu - tłumaczy rzecznik. - Polega ono na mechanicznym uszkodzeniu tych części w sposób uniemożliwiający ich ponowne użycie. Powstały w ten sposób złom jest następnie sprzedawany. W tym roku Izba Celna w Białej Podlaskiej sprzedała już blisko 4 tony takiego złomu za kwotę ponad 20 tys. zł.
Niejednokrotnie powodem zatrzymania samochodu na granicy jest także konieczność zabezpieczenia spłaty należności i kar powstałych w wyniku podjętej przez podróżnego próby przemytu. O ile skonfiskowane na granicy papierosy podlegają obligatoryjnemu zniszczeniu, podobnie jak inne towary, które nie powinny trafić do odbiorców chociażby ze względów bezpieczeństwa, tak towary nie stanowiące zagrożenia dla konsumentów trafiają do sprzedaży. Dzieje się tak również z zajętymi samochodami, które po orzeczeniu przez sąd przepadku na rzecz Skarbu Państwa, zostają przeznaczone właśnie do tego celu.
Od początku bieżącego roku bialska Izba Celna sprzedała już 101 takich aut za kwotę ok. 323 tys. zł.
Na granicy
W czerwcu Izba Celna w Białej Podlaskiej już nie sprzedała, lecz przekazała na cele dydaktyczne trzy auta zajęte przemytnikom. Samochody trafiły do uczniów Zespołu Szkół Nr 4 w Tomaszowie Lubelskim. Mają służyć jako pomoc dydaktyczna do nauki mechaniki i oraz przeprowadzania egzaminów kwalifikacyjnych. Zgodnie z oceną rzeczoznawcy pojazdy te nie nadawały się już do dalszego eksploatowania. O przepadku aut na rzecz Skarbu Państwa każdorazowo musi decydować sąd.
Samochody wykorzystywane przez przemytników zatrzymuje też Straż Graniczna.
- Nie ma tygodnia, abyśmy nie zatrzymali takiego pojazdu - mówi ppor. SG Dariusz Sienicki, rzecznik komendanta Nadbużańskiego Oddziału SG. - Ma to miejsce przede wszystkim na granicy zielonej. Samochody zajmowane są jako dowód w prowadzonych przez nas postępowaniach przygotowawczych, bądź na poczet grożących granicznym przestępcom finansowych kar.
Straż Graniczna, w przeciwieństwie do celników, nie wystawia skonfiskowanych pojazdów na sprzedaż. Pozostają w dyspozycji sądu, który decyduje, czy samochód można zwrócić właścicielowi, czy też przeznaczyć go do sprzedaży na rzecz Skarbu Państwa.















Komentarze